Scena po napisach

- Co tu się do cholery jasnej stało?
- Nie wiemy. Pojawiła się nagle jakaś eksplozja. Nie wiadomo skąd - oznajmił jeden z moich ludzi.
- Coś ucierpiało?
- Na szczęście nie, ale po eksplozji chłopaki znaleźli jakieś ciało.
- Trup? - mam nadzieję, że tak.
- Odziwo nie. Ale sądzę, że było blisko. W tym namiocie - ruszyliśmy do najbardziej wysuniętego na wschód namiotu.

- No nie wierzę. Kogo nam tu przywiało. Kopę lat stary druchu.
- Znacie się? - spytał mój najlepszy doktor i zarazem naukowiec.
- I to jak. Kto by się spodziewał.
- To... Co robimy?
- Zajmij się nim doktorze. Jest twój. Z ochotą bym go torturowała, ale myślę, że będzie idealnym obiektem do eksperymentu Sierra 116.
- Napewno?
- Tak. On to wytrzyma, a my będziemy mieć z niego pożytek.....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top