18. Historia bałwana i Ethana
Postanowiłam napisać ten rozdział w trzeciej osobie i wpleść w niego jeszcze historię rodziców Aarona i samego, jakże kochanego Alfy. Ok, jedziemy z tym koksem!
***********************
Zacznijmy od przedstawienia głównych bohaterów tego ekscytującego nura w przeszłość.
- Andrew Moon - ojciec Aarona oraz Ethana i Paige
- Bethany Yew - matka Aarona
- Lacey Feingold - córka Alfy banitów, matka Ethana i Paige
- Paige Moon - siostra bliźniaczka Ethana
Na bank o kimś zapomniałam.
Zaczynamy opowieść!
Gdy Alfa stada Złotego Księżyca przejął przywództwo miał dwadzieścia lat. Powiem krótko: był tyranem. Najmniejsze przewinienie karał chłostą, a każdego schwytanego na swoim terenie banitę niemal od razu skazywał na śmierć. Jednym z nielicznych wyjątków była osiemnastoletnia córka Alfy buntowników. Miała na imię Lancey Feingold. Przypominała wyglądem wampirzycę. Łagodna lecz kusząca uroda, blada cera, czarne oczy... jedyne co psuło ten krwiopijczy wizerunek to niebieskie jak niebo oczy.
Ale ostudzę wasze na dzieje na "zakazaną miłość". Lancey została utrzymana przy życiu jedynie jako zakładniczka. Jej ojciec miał rok na zorganizowanie jakiejś tam sprawy wielkiej wagi. Sprawa odbywała się w ścisłym gronie i prócz Alf oraz ich Bet nikt nie ma pojęcia o co chodziło. Jedno było pewne: wywróci to świat wilkołaków do góry nogami.
Ale wróćmy do historii. Jakiś rok po ogłoszeniu Andrew przywódcą, gość postanowił znaleźć swoją mate. Zwołał całe stado w jednym miejscu i... znalazł. Była nią Bethany Yew. Mocno zbudowana wilczyca o ciemnych oczach i rudo blond włosach.
To była prawdziwa miłość. Andrew i Bethany byli idealnie dopasowani. Stadu nie było łatwo, bo obydwoje wyznawali politykę twardej ręki, ale cieszyło wilki szczęście ich przywódców.
Niestety trwało krótko. Jest wiele plotek o tym, co spowodowało tak gigantyczną kłótnię. Jedni sądzą, że któreś powiedziało słowo za dużo, drudzy, że Luna usiłowała wzbudzić w Alfie zazdrość, a trzeci, że któryś wilk chciał ich skłócić i się mu to udało. Wszystkie są prawdopodobne. Ale jedno jest pewne. Andrew posunął się za daleko.
W przypływie chęci pokazania Bethany, że potrafi bez niej żyć, że nie jest mu potrzebna, zrobił coś niewybaczalnego. Zgwałcił Lancey.
Wyobraźcie sobie jak wielki ból poczuła wtedy Luna. No właśnie. Tego nie da się opisać. Gdyby nie to, że zanim zemdlała wezwała lekarza to by... straciła dziecko.
Nie zdążyła powiedzieć o ciąży Andrew, a gdy ten się dowiedział, że swoim czynem nie tylko skrzywdził swoją mate, to jeszcze o mały włos nie zabił swojego dziecka... to poczucie winy też trudno opisać.
Gdy tylko Luna wyzdrowiała Alfa padł przed nią na kolana i zaczął przepraszać. Ale było za późno. Yew znienawidziła swojego mate. Jego błagania były na nic. Wyrwała z jego rąk resztki swojego serca.
Następnego dnia przeprowadziła się do osobnego pokoju. Ograniczyła swoje kontakty z Moonem do minimum i przyżekła sobie, że już nigdy nie spędzi z nim nocy.
Tajemnica braku rodzeństwa Aarona rozwiązana!
Opieką nad synem dzielili się po równo. Starali się by Aaronowi nie zabrakło miłości, ale nosili ze sobą wielkie cierpienie, które chłopiec czuł.
I kolejna tajemnica ujawniona. Aaron boi się zbliżyć do Erin, bo nie chce doświadczyć bólu jaki czuli jego rodzice.
Ale... co z Lancey? Czemu nie zginęła z ręki Luny? Jak przebiegała ciąża? O co chodzi z siostrą Ethana? Jakim cudem został Alfą?
Już mówię:
Lancey bardzo ciężko przeżywała gwałt. Odcisnął piętno na jej psychice. I w pewnym sensie to ją uratowało. Gdy Bethany pobiegła do lochów żądna zemsty zobaczyła skuloną, przerażoną nastolatkę. Kobieta ulitowała się nad dziewczyną i potajemnie wyprowadziła ją z terenu stada. Bo czemu dziewczyna, która została równie mocno skrzywdzona jak ona sama ma ponieść karę?
Lancey udało się wrócić do ojca. Furia Alfy banitów przypominała katastrofę przyrodniczą. Niestety, nie był na tyle silny by pokonać Andrew.
Potem okazało się, że Feingold jest w ciąży. Dziewczyna była zrozpaczona, ale postanowiła urodzić i wychować to dziecko. Yew nauczyła ją nie krzywdzić niewinnych.
Urodziły się bliźniaki. Ethan i Paige. Matka oficjalnie ogłosiła ich Moonami. Gdy ta nowina dotarła do Bethany, która urodziła kilka miesięcy wcześniej umarły w niej resztki uczucia do swojego mate. Z kolei sam Alfa w dzień i w nocy mordował się świadomością, że przez jego głupotę stracił najważniejszą osobę w swoim życiu i szacunek sporej części stada. Aarona pokochał odkąd tylko wziął go na ręce. Miał nadzieję, że dziecko odbuduje uczucie Bethany i nawet tak się działo póki nie gruchnęła wiadomość, że ma jeszcze dwójkę dzieci. Z inną wilczycą.
Gdy minęło z czternaście lat wybuchła spora jatka pomiędzy stadem Złotego Księżyca, a sforą banitów. Znaleźli się na niej wszyscy Moonowie. Bethany w pewnym momencie zamordowano. Aaron mimo młodego wieku rzucił się na oprawcę, którym był Alfa buntowników i skręcił mu kark po czym rzucił jego ciałem. Pech chciał, że spadło ono na Paige, która uciekała wraz z bratem. Dziewczyna nie zauważyła lecącego na nią wilka i pod jego ciężarem upadła na kamień łamiąc sobie kark.
To wszystko stało się na oczach brata, który ją straszliwie kochał. O jej śmierć obwinił Aarona. Zabił mu dziadka i siostrę. Nienawiść murowana.
Dobra, ale powróćmy do śmierci Bethany. Co jak co, ale Andrew ją strasznie kochał. Po jej śmierci został tylko w nim Alfa. Wszystko inne znikło. Bo mimo jej niechęci cały czas się starał i miał nadzieję ją odzyskać. Postanowił poczekać aż Aaron będzie wystarczająco dojrzały na przejęcie przywódctwa i... się zabił.
Dobra, ale co się stało z Lancey? I skąd się wzięła Chloe?
Lancey odnalazła syna płaczącego nad ciałem siostry i dziadka. Padła obok niego na kolana i również zaczęła szlochać. Po jakiejś godzinie jednak wstała i odciąEthana od Paige Paigejego ojca.
Zabrała go siedziby buntowników, która istniała ponieważ po śmierci Luny stado Złotego Księżyca się wycofało. Teoretycznie wilki powinna ogarnąć furia, ale Adrew nie był w stanie wzbudzić w sobie żądzy zemsty. Może dlatego, że czuł od lat iż Bethany wymyka mu się z rąk i w końcu tak się stało? Ale wróćmy do historii. Ethana jednak furia opętała. W przeciągu dwóch dni dojrzał jakby o pięć lat. Zaczął się szykować do zemsty. Lancey powiesiła się dwa miesiące później. Żyje ją przerosło.
Ale co z Chloe? Już tłumaczę. Bethany miała dwie przyjaciółki, które ją wspierały. One również miały tylko po jednym dziecku, co u wilkołaków jest wręcz zadziwiające. Yew zachęcała je, by miały ich więcej i się nią nie przyjmowały, ale kobiety czuły, że zachodząc w ciążę wpędzą ją do jeszcze większego dołka.
Więc Aaron dorastał razem z Chloe i Scottem. Chłopcy się bardzo przyjaźnili, rudowłosą traktowali jak siostrę. Ale niestety gdy dzieciaki miały po trzynaście, a Scott czternaście, Chloe musiała wyjechać wraz z mamą w sprawach rodzinnych. Dziadkowie od strony ojca brązowookiej, którzy byli ludźmi mieli poważne problemy finansowe, a rodziny się nie zostawia.
Po jakiś dwóch latach Chloe wróciła do stada. Aaron jako pierwszy ją uściskał. I wtedy do pokoju wszedł Scott. Dziewczyna puściła Moona i zamarła. Scott był jej mate.
Po tym wydarzeniu, gdy złotooki został przywódcą ogłosił Scotta swoim Betą. I przedstawił mu swój plan.
************************
Mam nadzieję, że wyjaśniło wam to pewne sprawy i czemu Aaron tak stara się trzymać Erin na dystans. W sumie starał.
Jeśli czegoś nie wyjaśniłam piszcie.
Jak zauważcie jakieś błędy to przepraszam. Źle się dziś czuję i nie mam siły sprawdzać.
Tulę i do przeczytania!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top