38
⚠️Dziś +16⚠️
Perspektywa Dylana:
- Hej- powiedziałem podchodząc do przyjaciół
- A ty co taki szczęśliwy? Sprawdzian nam przełożyli?- zapytał Brad
- To my mały sprawdzian?! A w sumie co tam- odparłem machając dłonią
Przyjaciele spojrzeli po sobie, po czym znów na mnie
- Brałeś coś?- zapytał Liam unosząc jedną brew w górę
- Co!? Nie!
- To czemu jesteś taki szczęśliwy?- zapytał Minho- zaraz, już chyba wiem
Zmarszczyłem brwi, a w tym samym momencie poczułem jak ktoś chwyta moją dłoń. Spojrzałem w bok, a na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech widząc mojego słodkiego blondyna
- Jak spałeś?- zapytałem posyłając mu ten sam uśmiech
- Trochę nie wyspany bo ktoś do mnie co chwilę pisał, ale tak to Okey- rzucił wtulając się w mój bok
- Zaraz moment- zaczął Alby- to czyli nie jesteście braćmi?- zapytał a my od razu pokręciliśmy głową
- A nawet lepiej- rzuciłem całując blondyna w policzek
Pomiędzy nami nastała cisza jednak po chwili, każdy zaczął nam gratulować. Nawet Brett co było dziwne
- No to trzeba będzie to opić- rzuciła Teresa
- Jestem za, może gdy Dylan się upije i Thomas zobaczy jaki jest to z nim zerwie
Tsaaaa.... cały Brett. Nigdy nie odpuści
- To co, knajpa czy...
- Do ciebie- przerwał mi Tommy- wolę usiąść na spokojnie
- Dobrze, wam też to odpowiada?- zapytałem, a ci kiwnęli głową
W sumie to chciałem dzisiejsze popołudnie spędzić z Thomasem inaczej.... było by przyjemnie
Heh
No, ale cóż, nie pali mi się. Najważniejsze, że Tommy jest przy mnie
Po odprowadzeniu Thomasa do domu miałem krótką rozmowę z moim tatą. Chciał się upewnić czy, aby na pewno nie robię tego z zemsty. To było bardzo krępujące, jednak nie dałem tego po sobie poznać. Zapewniłem go, że coś takiego nie będzie mieć miejsca
*******
- Możecie się już pakować- powiedziała nauczycielka
Nareszcie
Cały dzień w szkole dłużył mi się, jednak nie było tak źle. Każdą przerwę spędzałem z moim chłopakiem. Co prawda, każdy na nas dziwnie zerkał, jednak ani trochę mi to nie przeszkadzało. Teraz liczy się tylko on.
Jak sobie pomyślę o mojej przeszłości to, aż źle mi się robi na sercu. Tommy to naprawdę świetny chłopak i nie mam zamiaru z nim zerwać
Tak jak domaga się tego ojciec Lydi
Na obozie zatrzymał mnie i znów prosił o to samo...na dodatek grozi, że Thomas'owi może stać się krzywda. Nie wierzę mu, a blondyna obronie własną piersią
- Idziesz?- powiedział Tommy ustając przed moją ławką
- Tak tak- pospieszyłem po czym zabrałem swój plecak
Weszliśmy całą ekipą ze szkoły po czym ruszyliśmy w stronę sklepu, aby kupić tam piwa o małej zawartości alkoholu. Nie chcemy przesadzić
- Tato!- krzyknąłem wchodząc do domu, jednak odpowiedziała mi cisza- a no tat, pewnie jeszcze w pracy
- Eh....szkoda- powiedział Thomas
- Czyżbyś polubił teścia?- zapytała Teresa
- Wydaje się być sympatyczny- wyjaśnił wzruszając ramionami
- I jest- dodałem stawiając siatkę na stole w salonie
Rozsiedliśmy się wygodnie, a już po chwili każdy miał piwo w dłoni, dla atmosfery włączyłem muzykę, a w tym samym momencie blondyn usiadł na moich kolanach
Posłałem mu czuły uśmiech, który od razu został odwzajemniony, a moje serce przyspieszyło. On jest słodki
Zaczęliśmy rozmawiać o głupotach, a alkohol coraz bardziej uderzał nam do głowy, przez cały czas jeździłem dłonią po plecach Thomasa, jednak po chwili zacząłem mieć brudne myśli
Nie wiem czy to przez alkohol, jednak naprawdę chce go teraz zabrać do góry i rzucić na łóżko
Chcę znów widzieć jak się pode mną wije
Dylan! Ogarnij się....
...poczekaj, aż wszyscy wyjdą
- Dyl- wyszeptał do mojego ucha
- Hmmm?
- Ta metka co jest przy bluzce strasznie mnie drażni. Masz może nożyczki?
- Tak jasne. Do góry u mnie w pokoju- odparłem, a ten od razu wstał
- My zaraz przyjdziemy, Dylan musi mi odciąć tą metkę z tyłu- rzucił i nie czekając na odpowiedzieć chwycił mnie za dłoń po czym pokierował w stronę schodów
Weszliśmy na górę, po czym wpuściłem chłopaka do środka. Chłopak ściągnął bluzkę po czym usiadł na łóżku, a ja w tym samym czasie zacząłem szukać nożyczek
- Mam- powiedziałem znajdując przedmiot
Zabrałem bluzkę od chłopaka chwytając za kołnierz i w tym samym momencie zdałem sobie z czegoś sprawę
- Ej....ale tu nie ma metki- rzuciłem spoglądając na niego
- Wiem- powiedział posyłając mi cwany uśmiech, po czym pociągnął mnie za pasek w swoją stronę
- Tommy- zaczął niepewnie, gdy ten lekko podniósł moją bluzkę
- Zrelaksuj się- wyszeptał po czym przyssał się do mojego brzucha tworząc tam mały fioletowy ślad
- Tommy chyba upiłeś się
- Piwem dwu procentowym?- zapytał spoglądając na mnie w górę
Boże jak to cudnie wygląda
Tommy posłał mi cwany uśmiech, po czym na powrót spojrzał przed siebie
Blondyn zaczęła dobierać się do moich spodni, a już po chwili, moja dolna część garderoby spadła w dół.
- Czyli dobrze czułem, że jesteś gotowy- powiedział zaplatając dłoń wokół mojej męskości
- Czułeś?
- Tak- wyszeptał kładąc dłoń na moim biodrze natomiast ja położyłem dłoń na jego włosach.
Chłopak zassał się na czubku moje męskości, a ja niekontrolowanie odchyliłem głowę w tył. Dawno nie czułem takiej przyjemności
Głowa chlopaka zaczęła się powoli poruszać, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech wywołany przyjemnością jaką daje mi blondyn
Jego usta zaczęły się zaciskać, a po moim ciele przeszedł miły dreszcze. Ułożyłem mu obie dłonie na głowie, po czym delikatnie zacząłem poruszać biodrami.
*******
- Tommy- wyszeptałem czując jak fala przyjemności rozlewa się po moim ciele
Chłopak zacisnął moje dłonie na swoich włosach, a ja od razu wiedziałem o co chodzi
Zacząłem szybciej poruszać jego głowa, a już po chwili poczułem jak dochodzę w chłopaku
Blondyn oderwał się ode mnie i na jego nieszczęście resztki spadły na jego twarzy. Mój oddech był nierówny jednak z satysfakcją patrzyłem na blondyna, który teraz oparł dłonie na pościeli za sobą
- I jak?- zapytał z tym swoim cwanym uśmiechem
- Bosko- powiedziałem dysząc
Chłopak zaśmiał się słodko po czym pokręcił głową
- Zaraz moment....a gdzie masz spermę?- zapytałem marszcząc brwi, po czym zacząłem się powoli ubierać
- Tu- wyjaśnił wskazując na swój brzuch
- Połknąłeś?
- Tak, a co miałem zrobić?- zapytał, a ja w tym samym momencie usiadłem obok niego
Wzruszyłem ramionami, a chłopak słodko się zaśmiał
- Masz.....no ten- zaczął wskazując na jego twarz
- Wyczyść czymś.... przecież nie zejdę tak na dół
- Dobrze- powiedziałem wstając po czym wyciągnąłem chusteczki z półki nocnej
Podałem je chłopakowi, a ten od razu zaczął się wycierać
Po w miarę ogarnięciu się ruszyłem na dół do reszty, natomiast Thomas poszedł do łazienki przemyć twarz i przepłukać usta.
- Coś długo was nie było- powiedział Brad z cwanym uśmiechem
- No... okazało się że to taka mała przezroczysta nitka go drażniła- powiedziałem niewzruszony, a reszcie zszedł cwany uśmiech z twarzy
Wiedziałem, że będą coś podejrzewać dlatego trzeba udawać, że nic się nie stało
- Jestem- powiedział Thomas wskakując na moje kolana
- No nareszcie- powiedziałem, a chłopak w tym samym momencie złączył nasze usta- mięta
- A mogłem cię wcześniej pocałować- wyszeptał
- Ty mała wredoto- odparłem, po czym zacząłem go łaskotać
Chłopak zaśmiał się słodko, a gdy przestałem ten wtulił się we mnie.
- To co- zaczął Brad- za naszą nową parę?!
- Szczęścia!- Dodał Liam a my upiliśmy łyk piwa
- Kocham cię- wyszeptał blondyn do mojego ucha
- Ja ciebie też skarbie- odparłem po czym delikatnie złączyłem nasze usta w krótkim pocałunku
Mój kochany skarb
⊰᯽⊱┈──╌❊ ❊ ❊╌──┈⊰᯽⊱
Wiem nie wstawiałam rozdziałów przez parę dni, ale to głównie z dwóch powodów
1. Jestem w dziwnej rozsypce i kompletnie nie wiem co robić
2. Oglądałam Shadowhunters
Ta ruda pinda mnie wkurza, a Izzy jest boska
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top