13
Perspektywa Thomasa:
Ja: Nudy
Ja: N
Ja: U
Ja: D
Ja: Y
Ja: Help
Ja: Ratuj
Ja: Nuda mnie zżera
Nieznany: Tobie się naprawdę nudzi xD
Ja: Co zrobić. Nauczycielki nie ma i siedzimy wszyscy na dworze
Nieznany: Jak ci się nudzi to się rozbierz i pilnuj ciuchów
Nieznany: Ja chętnie popatrzę
Ja: Zboczeniec
Ja: A właśnie. Jeszcze raz dzięki za oddanie mnie w ręce Bretta. Pewnie byłem ciężki
Nieznany: Właściwie to byłeś lekki. Za lekki, musisz trochę przytyć. W twojej szafce jest kolejny prezent
Ja: Cukrzycy dostanę od tej czekolady
Nieznany: Jesteś tak słodki, że ta czekolada jest przy tobie gorzka
Ja: Jaki poeta xD
Nieznany: Normalnie taki nie jestem dla ludzi. Tylko do ciebie tak mówię bo jesteś wyjątkowy
Ja: Dziękuję, ale teraz mi głupio. Cały czas mi dajesz czekolady i nawet pędzisz do mnie nad jakąś dziką plaże. Też chcę ci dać jakiś prezent
Nieznany: Nie przyjmuję materialnych prezentów
Ja: Ale ja się z tym źle czuję. Proszę pozwól się obdarować
Nieznany: Nie
Ja: Proszę
Nieznany: Nie
Ja: No prooooszeeeee
Nieznany: Nie
Nieznany: Moment
Nieznany: Jest coś czym możesz mnie obdarować
Ja: Co takiego?
Nieznany: Albo nie, już nie ważne
Ja: Mów!!!!
Nieznany: Eh... okey...
Nieznany: Czy mały pocałunek będzie czymś nieodpowiednim?
Przeczytałem wiadomość, a na moje policzki wkradły się lekkie rumieńce.....Nie wiem czy to dobry pomysł, przecież go za dobrze nie znam...ale z drugiej strony...to tylko pocałunek
Ja: Okey
Nieznany: Naprawdę?!
Ja: Tak, to tylko niewinny pocałunek, poza tym należy cię się za zaopiekowanie się mną. Gdzie przyjść
Nieznany: Kantorek
Ja: Okey
- Zaraz przyjdę- powiedziałem do Bretta i Minho wstając z trawy
- Gdzie idziesz?- zapytał Brett
- Yyyy po czekoladę- powiedziałem drapiąc się nerwowo po karku
- Ktoś powiedział czekolada?!- usłyszałem podekscytowany głos- Tommy masz czekoladę?- zapytał Liam ustając przede mną
- Przepraszam za niego- wtrącił Brad odrywając Liama ode mnie- nie było dziś w sklepie jego ulubionej czekolady bo ktoś wykupił- wyjaśnił przewracając oczami na co ja zaśmiałem się cicho
- Ej Liam!- krzyknął Brett przez co od razu na niego spojrzeliśmy- po co ci czekolada skoro tu masz takie dobre
- Nie lubię ciastek- przerwał mu Liam- na lepszy podryw cię nie stać?
- Takie dobre żelki- dokończył Brett wyjmując paczkę z plecaka- ale miło, że myślisz o mnie w ten sposób- dodał unosząc brwi a twarz Liama się zaczerwieniła
- Zaraz ci przyniosę tą czekoladę- powiedziałem klepiąc go po ramieniu po czym ruszyłem w stronę szkoły.
Zniknąłem za rogiem, a gdy byłem pewny że nikt mnie nie śledzi pobiegłem w stronę kantorka. Wszyscy są przed szkołą więc na pewno nikt mnie nie zauważy. Przyspieszyłem krok, a po chwili znalazłem się obok kantorka...tylko kurna
Co ja robię!
Ja idę na pocałunek!
Może i byłem odważny pisząc to, jednak teraz gdy stoję niedaleko wejścia i wiem, że on tam czeka boje się. A może napiszę mu, że nauczycielka mnie złapała i zapytam o przełożenie tego....
Tak! To świetny pomysł
Włożyłem dłoń do kieszeni, aby wyciągnąć telefon, a w tym samym momencie poczułem jak czyjeś dłonie zakrywają mi oczy
No to się wkopałam
- To ty?- zapytałem niepewnie, a po chwili czułem jak przejeżdża on nosem w górę i w dół po moich włosach- Ej to łaskocze- powiedziałem przez lekki śmiech, a chłopak powtórzył gest
Chłopak objął mnie ramionami, po czym zaczął łaskotać po karku nosem. Na moje nieszczęście to mój słaby punkt dlatego od razu zaczęła się śmiać jak głupi
- Proszę przestań- powiedziałem przez śmiech próbując się wyrwać
Chłopak zaprzestał czynności, a po chwili czułem jego ciepły oddech przy moim uchu. Mogłem teraz spojrzeć zobaczyć kto to jest, jednak zamknąłem oczy. Chłopak musiał to zauważyć bo lekko niepewnie stanął przede mną
- Spokojnie nie otworze oczu- zapewniłem, a jego dłoń wylądowała na moim policzku
Chłopak przetarł kciukiem moją skórę i muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba. To przyjemne uczucie
Po chwili chłopak zabrał swoją dłoń po czym obie położył na moich biodrach. Przysunął mnie do siebie, a ja poczułem jego ciepły oddech na moich ustach. Rozchyliłem lekko wargi, a już po chwili nasze usta złączyły się w jedność.
Na początku byłem mocno przestraszony, bo dawno się nie całowałem, jednak po chwili rozluźniłem się.
- Już?- zapytałem przez lekki śmiech, gdy ten oderwał się ode mnie
Chłopak ścisnął moje biodra, a gdy chciał na powrót połączyć nasze usta obróciłem głowę w bok
- O nie, miał być jeden pocałunek- powiedziałem rozbawionym głosem, po czym obróciłem się- To papa- dodałem otwierając oczy
Miałem stawić pierwszy krok lecz nagle poczułem jak chłopak obejmuje mnie w pasie. Wzdrygnąłem się lekko, jednak nie zareagowałem. Zamiast tego zamknąłem oczy po czym obróciłem się w jego stronę. Wyciągnąłem dłonie w przód, a już po chwili poczułem jak nieznajomy przytula mnie do siebie. Owinąłem ręce wokół jego tali po czym oparłem policzek o jego ramię
- Wiesz co- zacząłem, a ten od razu kiwnął- brakowało mi takiej bliskości - powiedziałem wtulając się bardziej
Nie wiem ile tak staliśmy, ale nagle usłyszałem dzwonek mojego telefonu więc od razu oderwałem się od chłopaka obracając tyłem do niego
- Tak- powiedziałem odbierając telefon
- Wszystko okey? Długo cię nie ma- powiedział Minho zmartwionym głosem
- Tak tak, po prostu byłem jeszcze w ubikacji umyć ręce od trawy- powiedziałem śmiejąc się nerwowo- zaraz będę- powiedziałem i nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się, po czym kliknąłem w wiadomości
Ja: Będę już wracał
Nieznany: Dobrze❤️
Przeczytałem wiadomość, a na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech. Ruszyłem w stronę szkoły, a po zabraniu czekolady z szafki pokierowałem się do przyjaciół
- Jestem!- krzyknąłem podbiegając do reszty i dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że jest tam jeszcze jedna osoba
Dylan....
Chłopak spojrzał na mnie a ja od razu odwróciłem wzrok. Boże jakie to krępujące...co on tu robi w ogóle
- Proszę Liam- powiedziałem podając mu czekoladę i nie wiedzieć czemu Dylan zaczął dziwnie patrzeć na Liama
- Yyyyyy- zaczął niepewnie blondyn- tej akurat nie lubię, ale dzięki za fatygę....mam już żelki- powiedział unosząc paczkę w górę
- Ah...no okey- powiedziałem po czym usiadłem pomiędzy Minho a Brettem
- To na czym skończyliśmy?- zaczął Minho
- Na F- rzucił Brad, a ja posłałem mu pytające spojrzenie- nasza kochana nauczycielka stwierdziła, że nie chce jej się nas pilnować dlatego mamy wypisać wszystkie zwierzęta na każdą literę alfabetu. Dla ułatwienia możemy podzielić się na grupy, a że tak siedzieliśmy to już tak zostaliśmy- wyjaśnił, a ja zrobiłem głuche "aaaa"
- Dobra- zaczął Liam- dajcie zwierzę na F
- No ty- powiedział Brett, a jego brwi podskoczyły- Foczka
- Palant....ale to zwierzę może być. Brad zapisuj
Przewróciłem rozbawiony oczami, a w tym samym momencie poczułem wibracje w telefonie
Nieznany: Świetnie całujesz, jeśli chciał byś się jeszcze kiedyś po przytulać to ja chętnie
Uśmiechnąłem się pod nosem przegryzając dolną wargę i wszystko było by Okey gdyby nie jeden mały szkopuł... głosy całej piątki ustały, a ja czułem ich wzrok na sobie. Podniosłem głowę spoglądając na nich, a gdy zobaczyłem ich rozbawione miny zawstydziłem się lekko
- Coś ty taki czerwony?- zapytał Brad spoglądając to na mój telefon to na mnie
- Oj no bo strasznie tu gorąco- powiedziałem wachlując się dłonie- daj! Ja to rozwiąże- dodałem zabierając mu kartkę
Boże co za wstyd. I na dodatek słyszę ich cichy śmiech
⊰᯽⊱┈──╌❊ ❊ ❊╌──┈⊰᯽⊱
🦄🦄🦄
Wiem wiem nudny rozdział
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top