51

-przestaniecie zachowywać się wreszcie jak dzieci? Lucas ma więcej rozumu niż wy - odzywa się do nas Isaac, a ja przewracam oczami.

-jesteś wplątany w to wszystko, nie powinieneś nic mówić trzymasz jego stronę

-gówno prawda, trzymam stronę was obojga, nie widzicie że musicie współpracować żeby było jak wcześniej hm?

-wiesz co, gdybym chociaż wiedziała co mam robić, gdybyście mi do cholery cokolwiek powiedzieli, zresztą ten dupek mógł nic nie mówić, ale nie musiał wsadzać kutasa w inną

-nie popieram wszystkich działań Cristiano ale

-ale go bronisz - przerywam mu.

-Maddie, musicie się do cholery pogodzić, a w domu grać dalej że nic was nie łączy

-nie musimy grać - odpowiadam mu, czy to że wzrok Cristiano dalej potrafi zaboleć jest złe? Czy to że dalej mam uczucia i nie lubię gdy kogoś krzywdzę jest złe? Nie powinnam nic do niego czuć, bo nie czuje nic do tego skurwiela prawda?

-dlaczego nie możecie sobie tego na spokojnie wyjaśnić

-bo Maddie musi podrywać każdego

-ja? Ja musze podrywać każdego?

-tak, najpierw Ben teraz Michael, może wskocz do łóżka też Mateo

-żeby zrobić ci na złość z chęcią

-przestańcie kurwa - Isaac próbuje nas uspokoić.

-powinniśmy poprostu wziąć rozwód - mówię wreszcie.

-nie, nie i jeszcze raz nie, nie pamiętacie jak się kochaliście? I jak kochacie dalej ale wasze ambicje i duma nie pozwalają wam by to przyznać? Dobraliście się idealnie jedno dumniejsze od drugiego, jak tak dalej pójdzie naprawdę się rozwiedziecie tylko dla swojej satysfakcji że pierwsi nie przyznaliście co czujecie, przestańcie się wyzywać może bądźcie wreszcie dorośli - przełykam ślinę na słowa Isaaca i patrzę na Cristiano.

-brakuje mi waszych spojrzeń na siebie gdzie było widać bijącą z obu stron miłość, oboje byliście w stanie zabić się dla drugiej połówki, a teraz chcecie pozabijać się nawzajem

-nie umiem odnaleźć tej miłości, już nie - mówię cicho dalej patrząc w oczy Cristiano, nie umiem za nic znów znaleźć w nim tego uczucia, a bardziej w sobie, tego co do niego czułam.

-kocham cię Maddie, ani na chwilę nie przestałem - słowa Cristiano nie pomagają mi w odnalezieniu tego uczucia.

-zbyt mocno mnie skrzywdziłeś żebym dalej mogła powiedzieć że cię kocham, moje serce rozerwałeś na strzępki nie tylko zdradą czy uderzeniem mnie, ale nie jednokrotnie w ostatnim czasie skrzywdziłeś mnie psychicznie, twoje słowa mnie bolały, a teraz? Teraz coraz mniej zwracam na nie uwagę

-jeśli chcecie żeby Caden i Lucas byli bezpieczni i mieli dobrą rodzinę to spróbujcie się pogodzić, gdy pokonamy gang będzie jak dawniej

-nie Isaac, jednocześnie mogę się zgodzić i podważyć twoje słowa, zgadzam się iż zrobię wszystko żeby dzieci były bezpieczne, weszłam w ten świat i wam pomogę, ale gdy gang nie będzie nam zagrażał, nie wiem czy dalej będę chciała mieć tak bliski kontakt z Cristiano - Włoch chwyta mnie za rękę, nie zabieram jej, poprostu patrzę przed siebie i przygryzam wargę.
Pozostała jeszcze jedna kwestia.
Ben.
Jak mu powiem o tym co zaszło między mną, a Cristiano.
Sama nie chce o tym myśleć, chyba jednak jestem dziwką.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top