41
-co?
-ten cały gang, to jest w cholere skomplikowane ale żeby powstrzymać nas od wojny domowej i od zabrania mi ciebie muszę udawać
-co takiego?
-ten gang, nie jest zwykłą bandą złych ludzi, ich szefem jest twój ojciec
-co kurwa? Cristiano co ty ćpałeś, mój ojciec jest alkoholikiem, nie mieszka z nami i dobrze o tym wiesz
-kiedy ostatni raz się z nim widziałaś
-nie wiem, z osiem, może z dziesięć lat temu
-właśnie, a gdybym ci powiedział że kiedyś był wpływowym człowiekiem i miał kartel wraz z małym burdelem
-jesteś śmieszny Cristiano
-nie, to jest prawda. Zanim poznał twoją matkę, gdy już ją znał skończył z tym wszystkim, ona nic nie wie o jakiś nielegalnych rzeczach, w branży był znamy pod innym nazwiskiem. Wyprowadzili się do zupełnie innego miejsca, mieszkasz na małej wsi w zwykłym domu, nie w żadnych luksusowych warunkach, gdy był Alex wszyscy już zapomnieli o twoim ojcu który szybko zwinął interes, gdy urodziłaś się ty, zaczęto znowu mówić o nim, bo gazeta opublikowała materiał że detektywi dalej nie znają do końca sprawy tego bandyty, a bardziej króla kartelu. Zaczął wymyślać ze pije, stał się znany w twojej małej miejscowości z tego że jest najgorszym przykładem ojca, że alkohol liczy się dla niego bardziej niż dziecko
-Cristiano przestań to jest popierzone, widziałam nieraz jak był pijany i krzyczał na mame
-Maddie, mój ojciec miał z nim jakby to powiedzieć, sprzeczkę, o moim planie na udawanie zerwania z tobą wie mało osób
-chwila, czy Ben to, to miał być, kurwa czy on miał mnie tylko odciągnąć od ciebie?
-nie, on o tym nie wie, ale to że wyznał że coś do ciebie czuje było dla mnie w pewnym sensie na rękę, wtedy mogłem bardziej się od ciebie oddalić, co próbowałem zrobić trochę wcześniej, ale jestem zazdrosny że z nim sypiasz
-ty spałeś z inną
-wiem, wziąłem ją żebyś bardziej uwierzyła, żebyś chciała by między nami był koniec, naprawdę ją pieprzyłem, ale w myślach wciąż miałem ciebie, nie mogłem inaczej wogóle zacząć, a to że byłaś w pokoju obok, kurwa jeszcze do tego z Benem
-to wszystko jest ugh, ale kurwa dlaczego musisz być taki dla mnie?
-nie mogę ci narazie wyjaśnić wszystkiego, pogadamy niedługo, ale narazie - łapie mnie za twarz i się przybliża, nie pozwalam mu pocałować się w usta więc daje buziaka w policzek.
-odprowadzę cię na skraj lasu, tam Isaac przeprowadzi cię do domu, a do środka wejdziesz z Aidenem, on też wie
-ale czemu nie możemy pogadać normalnie, twój ojciec i tak by nie wiedział
-tutaj jest więcej ochroniarzy ojca, którzy mówią mu o wszystkim, Aiden podsłuchał jak wypytywał ich czy z sobą rozmawiamy, wpisałem dziś Isaacowi stanie po tej stronie domu gdzie okna nie ma ani mój ojciec ani matka, a Aiden i tak na rano został wezwany do omawiania planów, więc będzie za chwilę, bo skończył pracę, akurat zdążysz pójść i jakby ktoś was zobaczył, powiedz że nie mogłaś zasnąć i spotkałaś go, ale nie włócz się po domu, idź zaraz do pokoju
-dobrze - odprowadza mnie, a później Isaac no i spotykam Aidena. Uśmiecham się do niego co odwzajemnia i wchodzimy razem do domu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top