26

-Ben japierdole wstawaj a ty się stąd wynos już! - krzyczę do jakiejś blondynki, która leży obok chłopaka w jego pokoju. Wzdycham i czekam aż łaskawie podniesie dupe.

-spokojnie laska, z chęcią znowu się spotkam - mówi kokieteryjnym tonem zwracając się już do Bena i przygryza wargę a ja robię ruch jakbym wymiotowała na co patrzy na mnie sukowatym wzrokiem a ja się uśmiecham.

-dobra wypierdalaj już - mówię gdy ta nadal nie raczyła się podnieść.

-nie mów mi co mam robić, jestem z nim a nie z

-wypad w tej chwili - przerywa jej jazgot Ben, och przynajmniej to zrobiłeś. Ta się oburza ale słucha go i się ubiera.

-schodami na dół i w prawo, trafisz a jeśli zachce ci się zabłądzić to gosposia albo któryś z ochroniarzy pokaże ci drogę - mówi gdy ta już mnie mija.

-Ben ty widziałeś jak się do ciebie szczerzyła? Myślała że ja jestem twoją laską, a mimo wszystko wybierzesz ją

-gdybym obudził się koło siebie też bym się szczerzył

-kiedyś ci przypierdole

-Wkurwiaja mnie takie laski, po jednej nocy myślą że je kocham i planują ślub z bogatym chłopakiem

-Ben, ona była bardziej pusta niż, niż

-niż Cristiano zanim cię poznał no i w sumie teraz

-ja tobie też kiedyś przypierdolę, a nie sory, już to zrobiłem- odzywa się Włoch, wzdycham, musi być wszędzie

-wczoraj Maddie też nie byłaś lepsza Oh chce chłopaków na jedną noc! I pierdolić system oh tak oh oh! - krzyczy to piszczącym tonem blondyn

-błagam, ja tego nie mówiłam prawda?

-nie, ty to krzyczałaś z przekonaniem

-a wylądowałam w łóżku z facetem, który nie pozwoliłby mi na spanie z innymi

-pieprzyliście się? - robi zniesmaczona mine

-kurwa Ben co cie dziwi? Byłam pijana

-szybko mu przebaczyłaś

-ty poszedłeś z tą laską po tym jak, wiesz, zresztą byłam pijana mówiłam ci

-blondynka to nie ty Maddie, a teraz idę szczać jak ktoś chce może mi towarzyszyć, stoi od rana - uśmiecha się blondyn.

-mam ci urwać jaja? Z miłą chęcią pobawię się w wasz mafijny świat - ten tylko parska cichym śmiechem.
Odkrywa koc, którym był przykryty od pasa w dół, a ja wydaje z siebie pojedynczy pisk, ale zaraz się opanowuje. Cóż, jest nago i nie żartował że mu stoi.
Chłopak patrzy w dół i na mnie po czym wzrusza ramionami, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie.

-nie pamiętam zupełnie jak wylądowałem z tą laską w łóżku, po twoim wyjściu zostałem i piłem, dalej urwał mi się film

-cóż, może cię wykorzystała

-tak jak Cristiano ciebie - zamykam drzwi by mój mąż nie mógł już nas podsłuchać

-wiesz, zabolało mnie to że zobaczyłam cię z nią, ale nie bardziej niż to że, po tym jak, jak mnie pieprzył, nie pozwolił mi spać z nim w jednym pokoju, powiedział że nie sypia z laskami, które pieprzy - Ben w drodze do lazienki się zatrzymuje

-Maddie, on cię kurwa poniża i wykorzystuje, jak możesz dawać się tak traktować?

-wczoraj byłam pijana, myślałam że może wszystko wróciło do normy, zapomniałam że jestem na niego zła, że mnie skrzywdził i chciałam ugh, chciałam znowu tej pieprzonej miłości jaką mi dawał na początku, tego jak sprawiał że się uśmiecham a teraz - próbuję się nie rozpłakać, mężczyzna podchodzi do mnie i staje może mały krok dalej.

-teraz ja mogę sprawiać że będziesz się uśmiechać

-Ben dalej jesteś nago i dalej ci stoi, a to nie jest zbyt normalna sytuacja, bo jestem ubrana i nie mamy zamiaru się pieprzyć, ugh wiesz o co mi chodzi, powinieneś się ubrać

-spokojnie - śmieje się na mój potok słów.

-poprostu nie musisz tam teraz patrzeć - dopowiada, a ja kiwam głową.

-masz rację - przyznaje i skupiam się na jego twarzy, potargane, blond włosy, grzywka która opadła na twarz dodaje mu dziecięcego uroku, skupione na mnie niebieskie oczy.

-Ben, nie przeszkadza mi już to że jesteś nago, ale jeśli Cristiano tu wejdzie, martwię się o ciebie dobrze?

Pov Ben

Maddie się o mnie martwi, no i przyznała że zabolało ją to że z kimś spałem, sam do kurwy nędzy nie pamiętam jak wylądowałem z nią w łóżku, nie jest wogóle w moim typie, nawet nie samo to że to praktycznie chodzący plastik ale też odrazu było widać że jest łasa na pieniądze i pusta, może tak bardzo byłem zdesperowany, tak bardzo pragnąłem zajebać Cristiano ale wiem że nie mogłem.

No ale gdy Maddie powiedziała, że tak ją potraktował, ledwo się powstrzymałem by nie zacisnąć pięści, Cristiano był dla mnie kiedyś jak brat, a teraz? Jest pieprzonym dupkiem, owszem przed poznaniem Maddie też nie był miły, był wymagający ale umiał kogoś szanować, pomimo że nazywał mnie szczeniakiem, to dalej czułem że jesteśmy z sobą blisko i jest moją rodziną, a kogoś takiego jak Maddie nigdy by nie potraktował jak dziwki, owszem jeśli jakaś pchała by mu się do łóżka za hajs to by tak zrobił, ale nie do takiej dziewczyny kurwa mać.
Dlaczego ona go kocha.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top