53
-nie pozwól mu by znowu mnie miał Ben, proszę
-nie mogę Maddie, chociaż bym chciał to ty musisz mu na to nie pozwalać
-boję się że znowu będę złamana i do niego pójdę, że moja potrzeba kogoś jest większa od zdrowego rozsądku, chociaż jednocześnie nie może być większa od moich uczuć do ciebie - Ben patrzy mi się prosto w oczy, a ja zdaje sobie sprawę iż przyznałam że moje uczucia do niego są mocne.
-nie śpieszmy się, ale jednocześnie wiedz że cię mu nie dam, chociażby na chwilę, jesteś moja Maddie
-jestem twoja Ben - mówię i się uśmiecham, przytulam się do chłopaka.
-czuję się z tobą dobrze, naprawdę cholernie dobrze, czy ja potrzebowałam dzisiejszego dnia by to zrozumieć? By zrozumieć że mam najlepszego mężczyznę przy sobie
-jesteś młoda Maddie, każdy popełnia błędy, oraz każdy musi zobaczyć co jest dla niego najlepsze
-przy tobie nie boję się mówić o uczuciach, otwieram się
-to ja to piwninenem powiedzieć, wcześniej nie miałem kogoś z kim mogłem o tym rozmawiać, owszem Isaac czy Chiara ale przy nich nie umiem się tak otworzyć jak przy tobie mała, jesteś moją księżniczką
-Ben, sprawiasz że częściej się uśmiecham
-i bardzo dobrze, masz piękny uśmiech
-bardzo, bardzo cię lubię - mówię cicho i mocniej się w niego wtulam na co chłopak cicho się śmieje, a ja marzę o tym by jego ramiona przez lata mnie chroniły przed gangami czy samym Cristiano. Jego ciepło otacza mnie całą.
Zasypiam z ręką Bena na mojej tali.
Budzę się w nocy kilka razy, nie mogę zupełnie spać, gdy budzę się już chyba trzeci raz postanawiam obudzić również Bena.
-hm?
-nie mogę zasnąć
-Maddie, połóż się i przytul, zaśniesz
-Ben, próbuję ale już trzeci raz się budzę w przeciągu dwóch godzin
-męczą cię myśli?
-chyba tak - odpowiadam i odwracam się w jego stronę, świtało księżyca pozwala mi dostrzec jego twarz, uśmiecham się co odwzajemnia.
-więc o czym myślisz?
-boję się że cię stracę
-Maddie co ty gadasz
-że znajdziesz sobie lepszą
-jak lepszą?
-no mądrzejszą, ładniejszą
-Maddie, proszę przestań, nie ma lepszej niz ty
-boję się też o gang
-Cristiano go załatwi, ja i Cristiano i Isaac z Mateo, Alexem i Aidenem, nie pierwszy raz jakiś gang wchodzi nam na teren
-ale ten jest większy
-racja, ale już mamy jakieś plany, nie powinnaś się tym przejmować Maddie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top