Hej, jestem dumna z tej książki pomimo iż wiem, że nie jest odzwierciedleniem prawdziwej mafi i zachowań członków takiej organizacji, ale myślę że nadal jest to dobry romans z elementami może delikatnie kryminalnymi, mafijnymi.
Interesuje się właśnie kryminalistyką, mam kilka książek na temat mafi ale nie miałam za bardzo czasu ich przeczytać, teraz chce się wziąć za większe przestudiowanie ich i może napisać coś bardziej mafijnego, nadal byłby wątek miłosny i na tym oparta byłaby książka ale byłoby więcej akcji, czy ktoś z was byłby może chętny na taką książkę?

Ale również zerwałam kilka dni temu z chłopakiem, chyba tego tu nie pisałam, mam pomysł co będzie dalej w tej książce, ale jakoś niezbyt chce mi się pisać teraz, bo zanim zacznie się większa akcja będzie pewnie kilka takich sobie rozdziałów, ale może coś dziś wstawię.

-byłaś z no wiesz wczoraj? - pyta, a ja zauważam jak matka Cristiano zaczyna się przysłuchiwać.

-tak, Ben i ja no wiesz - mówię to specjalnie, nie wiem czy mogę ufać matce Cristiano.

-serio? - jej zdziwienie wyszło prawdziwe, a ja chichocze.

-chodź nie będziemy gadać o tym przy dzieciach - ciągnę ją za rękę do wyjścia.

-powiedział mi sporo rzeczy, nie wyjaśnił jeszcze wszystkiego ale brzmiał jakby był naćpany

-on nie bierze, wiesz o tym, ale wy to zrobiliście?

-nie, z blondaskiem też nie, ale mówiłam ci, że kilka dni temu ja z Benem

-tak wiem, ale może coś powiesz? O tym wczoraj

-nie i nie możemy o tym gadać, nawet przy nich - wskazuję ruchem głowy na ochroniarzy stojących przy bramie.

-nie wiem którzy są twojego ojca a którzy Cristiano, ale nawet jeśli pracują dla niego to zależy jak bardzo są wierni

-kurwa ale

-sam nie powiedział mi wszystkiego, pewnie jak mi już powie to też się dowiesz, a narazie mamy dalej udawać że się nienawidzimy

-a będziesz chciała znowu z nim być?

-nie wiem, nie mam pojęcia jaką musiałby mieć wymówkę na to wszystko, na to że też mnie uderzył

-wiesz, nie możesz pogrywać emocjami Bena

-wiem, nie pogrywam - idę coś zjeść, no i przypilnować dzieci.