39
Otwiera z hukiem drzwi do pokoju gościnnego i wpycha mnie do środka po czym przyszpila do ściany, tak szybko, że dopiero po chwili orientuje się co robi.
-musisz zrozumieć - ma twarz może pięć centymetrów od mojej, patrzy mi się prosto w oczy, przydługie włosy są już w delikatnym nie ładzie po całym dniu.
-odsuń się ode mnie - warczę odrazu. Ręką sięga tak żeby zamknąć drzwi, by nikt z korytarza nas nie widział, po czym całuje mnie w czoło ale przytrzymuje tam usta dłużej, odrazu chce rękami go odepchnąć ale on mi je łapie i uniemożliwia to, po może trzech lub pięciu sekundach się odsuwa.
-w co ty grasz Cristiano? Co?
-scusa - mówi po włosku ale ja nie wiem co to znaczy i poprostu wychodzi. Wzdycham i sama również wychodzę, muszę się przewietrzyć i chyba zajrzeć do Chiary. Przechodzę pod jej dom i pukam do drzwi, blondynka mi je otwiera i zaprasza do środka.
-jeśli Alex jest gdzieś bez gaci to wychodzę
-spokojnie, jest na nocnej zmianie, wróci rano - śmieje się dziewczyna.
-co znaczy scusa? - pytam odrazu
-co? To znaczy przepraszam, chwila Cristiano ci to napisał?
-nie, nie napisał ale powiedział
-co?
-nakrył mnie i Bena w dosyć no wiesz jakiej sytuacji, Ben był bez bokserek i już się bałam że Cristiano mu wjebie ale jakoś się opanował, kazał mi przejść i spać od teraz w pokoju gościnnym jak kiedyś, poszedł ze mną do tego pokoju i szybko przycisnął do ściany po czym pocałował w czoło, a wychodząc powiedział to coś po włosku, a i w między czasie mówił coś że nie rozumiem, tak jakby mu chodziło o to że nie rozumiem jego zachowania
-chwila chwila, to dużo informacji na raz wiesz? Może ma jakieś wytłumaczenie swojego zachowania ale nic nie wytłumaczy tego że cię zdradził i uderzył
-co jeśli to jakaś gra?
-nie uderzyłby cię, chociaż umieją ponieść go emocje, mogę podpytać Alexa ale nie sądzę że cokolwiek wie, zazwyczaj to z ojcem omawia jakieś dziwne plany, ale też ufa mocno Isaacowi
-właśnie Isaac, on podstawił tą laske do pokoju Bena, bo Cristiano mu kazał, muszę z nim porozmawiać ale i tak mi nic nie powie
-możemy go razem przycisnąć, będzie musiał coś powiedzieć
-wiesz z kim Alex jest teraz w pracy?
-z Mateo i Aidenem
-czyli Isaac jeszcze jest w domu, chodź - ciągnę ją za rękę
-ale teraz?
-a chcesz czekać?
-w sumie nie, dobra - zamyka za nami drzwi i wparowujemy do rodzinnego domu dziewczyny, pukam dwa razy do pokoju jej kuzyna i nawet bez jego odpowiedzi wchodzę, podnosi głowę znad książki i wpatruje się w nas, Chiara zamyka drzwi.
-co to za gra Isaac? - pytam, chłopak odkłada książkę, poważnie? Życie mafi, czytałam to już dwa razy.
-nie wiem o co ci chodzi Maddie i dlaczego od tak sobie weszłyście do mojego pokoju?
-pukałam, zresztą ty jesteś ostatnią osobą która może się o to czepiać, wszedłeś mi i Benowi pół godziny temu
-racja, co chcecie?
-powiedz mi o co chodzi Cristiano i tobie
-nie wiem o czym mówisz, zachowuje się jak kiedyś
-powiedz mi Isaac
-dobra do cholery, nie tak się z nimi postępuje - dziewczyna wkracza do akcji i natychmiastowo znajduje się przy Isaacu, którego zaraz łapie za koszulkę i ją ściska przyciskając chłopaka do ściany za łóżkiem, na którym siedzi, wydaje się narazie spokojny, podchodzę do nich.
-Isaac do cholery, Cristiano mnie dziś przeprosił i mówił coś o tym że nie rozumiem, wytłumacz mi o co chodzi
-Cristiano się zmienił, to tyle
-nie prawda, kurwa Isaac, zależy ci na nim prawda?
-i na tobie
-więc powiedz mi, widzisz że nasze małżeństwo się rozpadło
-masz rację, to gra - szepcze
-co?
-zmienił się ale to też gra, narazie nie możesz się zachowywać jakbyś wiedziała, dalej masz być na niego wściekła jasne? I kurwa nie wiecie tego ode mnie i od nikogo, bo tylko kilka osób wie i wiadomo byłoby że to ja się wygadałem
-czyli tak naprawdę dalej coś do mnie czuje?
-on cię kurwa kocha
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top