Rozdział 16

Eren leżał obok mnie z moją ręką pomiędzy swoimi nogami. Coraz chętniej rozchylał uda, kiedy moje palce trafiały w jego czułe miejsca. Robiłem mu prawdopodobnie najlepszą palcówkę w jego życiu, bo nigdy nie widziałem go tak niespokojnego. Zaciskał pięści na pościeli i seksownie wyginał plecy w łuk, kiedy stymulowalem go mocniej. Jego jęki były tak głośne, że od słuchania ich, stanął mi fiut. Czasem ssałem jego sutka, kiedy wydawało mi się, że jest na skraju. Chciałem, aby osiągnął orgazm tylko od tyłu, ale chyba na ten moment byliśmy oboje zbyt mało doświadczeni w tym temacie.

Seks analny nie był trudny, ale dla Erena był wyzwaniem. Musiał się przełamać i pogodzić z myślą, że będzie przyjmować mojego penisa w siebie. Potrzebował na to czasu, dlatego jak narazie zostaliśmy przy temacie gorących pieszczot.

Zacząłem wykonywać szybkie ruchy ręką, mocno drażniąc jego słodki punkt. Eren zapiszczał w uroczy sposób i zacisnął zęby na moim ramieniu. Bolało, ale nie zwróciłem na to większej uwagi, bo byłem zbyt nim oczarowany, aby zwracać uwagę na cokolwiek innego. Był tak seksowny, że mogłem dojść od samego patrzenia na niego. Ten wyraz twarzy doprowadzał mnie do szału, chciałem się na niego rzucić i ostro zerżnąć. Całe szczęście potrafiłem się opanować.

- L-levi... - westchnął i szerzej rozłożył nogi.

Złapał za mój rozporek i na oślep go rozpiął. Nieco niezdarnie opuścił moje spodnie i z bielizny wyjął mojego członka. Wylał lubrykant na swoją rękę i zaczął mnie powoli masować. Mój oddech załamał się. Lekko przymknąłem oczy i przygryzłem dolną wargę, cicho mrucząc z przyjemności. To było cholernie dobre.

- Przystojny jesteś... - powiedział cicho, chichocząc w moje usta.

- A ty kurewsko piękny i taki... Gorący. - zamruczałem, prawie jak kot i wykonałem mocniejszy ruch ręką.

- O-oh! - krzyknął i lekko się szarpnął. - Chcę już dojść... Levi... - powiedział zmęczony i pogładził mój policzek. Ostatkiem sił masował mojego penisa, szczególną uwagę poświęcając samej górze. Tutaj lubiłem najbardziej.

- Nie dasz rady od tyłu? - szepnąłem do jego ucha i przejechałem po nim językiem.

- N-nie wiem... Nie? - zadrżał. - Ciągle mi przyjemnie, ale to nie idzie... - zamknął oczy i znów zaczął bardzo słodko jęczeć.

- Okej. - szepnąłem i pocałowałem czule jego usta.

Usiadłem obok niego, tak abym miał dobry dostęp do jego dolnych partii ciała. Złapałem go za penisa i zacząłem powoli go masować. Eren uniósł rękę do swojej twarzy i ugryzł się w wskazujący palec, zaraz po tym znów wyginając się w łuk.

Cholerka.

Był taki piękny. Zaraz wrócił do pieszczenia mojego penisa, ale wychodziło mu to dość niezdarnie, bo przyjemność, którą czuł nie pozwalała mu trzeźwo myśleć. Obezwładniała go i Eren jedynie mógł głośno jęczeć i zwijać się z rozkoszy. Zacząłem drażnić czubek jego męskości, ale po chwili znów zacząłem przeciągać dłonią po całej jego długości. Moje palce dalej były w jego wnętrzu i wciąż stymulowały jego prostatę. Przyspieszyłem nagle ruchy obu dłoni. Eren mocno zacisnął dłoń na pościeli. Zamknął oczy i jęcząc przeciągle doszedł. Zaczął głośno oddychać i opadł na poduszki całkowicie rozluźniony. Spojrzał na mnie swoim szmaragdowym spojrzeniem i lekko przygryzł dolną wargę.

- Levi... Chcę go wziąć do ust. - wyszeptał.

Poczułem nagła fale podniecenia. Mój chłopiec był taki niegrzeczny. Powoli wyjąłem z niego palce i pogłaskałem jego udo.

- Jesteś pewien?

- Chcę ci sprawić przyjemność. - uniósł się na łokciach i przysunął się głową do moich miejsc intymnych.

- Cholera... - nie mogłem protestować.

Byłem zbyt podniecony, aby go nie posłuchać. Uniosłem się trochę i nakierowałem swojego penisa na usta Erena. On spojrzał mi wyzywająco w oczy i bardzo nieśmiałym ruchem pocałował go w czubek.

Kurwa.

- Eren... - westchnąłem i pogłaskałem go czule po włosach.

On uchylił wargi i powoli wsunął moją męskość do swoich ust. Jego oczy podeszły łzami. Powoli wysunął ją do połowy i znów wziął całość.

- O tak... Właśnie tak. Uważaj na zęby. - dałem mu wskazówki.

Jego widok tak nisko przy moich dolnych partiach ciała działał na mnie lepiej, niż energetyk. Wyglądał tak seksownie, kiedy miał go w buzi, że mogłem dojść od samego patrzenia na niego. To nie był pierwszy raz, kiedy ktoś robił mi loda, ale z Erenem było po prostu wyjątkowo. Nie sądziłem, że uczucia mogą tak bardzo wpłynąć na odczuwaną przyjemność. Było nieziemsko.

Było tak przyjemnie, że nie mogłem się powstrzymać i zacząłem sam lekko poruszać biodrami. Nie nachalnie i mocno, naprawdę się starałem, aby go nie skrzywdzić. Byłem delikatny. Erenowi to chyba odpowiadało, bo przestał poruszać głową, a zajął się ssaniem mojego penisa.

Wnętrze jego ust było cholernie dobre. Gorące i wilgotne, niewiele było mi trzeba do spełnienia. Przyspieszyłem nieco ruchy swoim bioder, a mój chłopiec odważnie i zdecydowanie przyjmował każde z moich pchnięć. To nie trwało długo, bo byłem pobudzony wcześniejszymi pieszczotami. Kilka ruchów i nagle doszedłem w jego usta. Eren lekko się skrzywił, ale połknął moja spermę i dokładnie oblizał mojego penisa.

Kurwa. On był najlepszy.

Powoli odsunąłem się od niego. Położyłem się obok i objąłem go, całując go w czoło.

- Dobry w tym jesteś...

- T-trochę... Się uczyłem. Znaczy... - zakłopotał się. - No wiesz.

- Tak.

- Cieszę się, że ci się podobało... Mogę to częściej robić... Jeżeli będziesz miał ochotę i... I w ogóle... - mówił nieco nieśmiało, a jednocześnie pewnie.

- Wyjdzie w praniu. - zamruczałem. Byłem naprawdę zadowolony z tej propozycji nie do odrzucenia. - Najlepsze przed nami.

- Prawda... Zmęczyłem się i nie mam siły iść na na ten bankiet. - zaśmiał się i wtulił się w moją klatkę piersiową.

- Jeszcze trzy godziny do wyjścia. Możesz się zdrzemnąć. Obudzę cię za półtorej godziny i weźmiemy kąpiel.

- Pasuje mi ten plan. - zaśmiał się. - A ty co będziesz robić?

- Przytulać cię. Muszę też zrobić drobne zakupy przez internet.

- Zakupy! Ja też chcę!

- Co? Mopa do podłóg? A może szczotę do kibla.

- Myślałem, że mówisz o jedzeniu. - parsknal śmiechem. Odwrócił się do mnie plecami, rozkładając wygodnie na łóżku i położył sobie moją rękę na biodrze

- Jesteś głodny?

- Nie, ale zjadłbym coś.

- Mam iść do sklepu?

- Ale nie wiem co bym chciał... Rób co masz robić. Ja idę spać.

- Okej. - wzruszyłem ramionami. - Na pewno nic nie chcesz?

- Nie... No chyba, że... Kakao? Chociaż nie... Chyba bym zwymiotował.

- Przecież kochasz słodkie. - złapałem go za ramię i przekręciłem w swoją stronę. - Coś się dzieje, Eren?

- N-nie... - spojrzał gdzieś w bok, unikając mojego spojrzenia. - Dziwnie boli mnie brzuch. Tylko trochę, chyba... Um... Stres? - przygryzł lekko dolną wargę.

- Eren, widzę, że coś cię gryzie. - złapałem go za policzek i nakierowałem jego spojrzenie na siebie.

Martwiłem się. Widocznie coś ukrywał. Nie podobało mi się to, że po naszej poważnej rozmowie miał przede mną jakieś tajemnice. Może był bardziej skrytą osobą, niż myślałem i bał się mówić otwarcie o swoich problemach.

- No stres.

- Stres? - uniosłem brwi. - Eren, mieliśmy przed chwilą rozmowę.

- J-jaką? Tę o zakupach?

- Eren.

- Nie mam pojęcia o czym mówisz! - powiedział nerwowo i wtulił się w moją klatkę piersiową.

- Nie podobało ci się. - stwierdziłem i westchnąłem głośno.

Eren w pierwszej sekundzie znieruchomiał, ale zaraz po tym rozluźnił się. Złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Poczułem stres, słysząc jak jego serce szybko bije. To mogło oznaczać tylko jedno. Przejrzałem go.

- Levi, wiesz... Szczerze mówiąc, to... - przylgnął do mnie jeszcze bardziej. - Odkąd się spotykamy nie mogę przestać myśleć o tych rzeczach i ciągle mam ochotę. To było tak wspaniałe, że mógłbym cały dzień... - mówił cicho. - Nie robimy tych rzeczy, jakoś często, a chciałbym więcej.

- Nie dotykamy się często?

- Wręcz rzadko!

- Okej, może jestem trochę... Zacofany. Mów dalej. - złapałem go za pośladek i lekko go ścisnąłem.

- I po prostu chcę jeszcze, ale nie wiem, czy ty chcesz i...

- Możemy to robić częściej, dzieciaku. - przerwałem mu. - Chcesz teraz?

- T-tak...

A więc to było tylko podniecenie. Nie mogłem ukrywać, że to co powiedział mi Eren, bardzo mi się podobało. Cholernie. Byłem pewien, że chciał oswoić się z myślą, że robi te wszystkie intymne rzeczy z facetem, aby móc czerpać stuprocentową przyjemność z pieszczot. Jednak znów po prostu się nie zrozumieliśmy.

Powoli złączyłem nasze usta. Słodki. Cicho jęknął i od razu dał mi się zdominować. Westchnął z przyjemności i uchylił usta, zapraszając mnie do francuskiego pocałunku. Na oślep nabrałem na palce lubrykantu, który leżał obok na łóżku po wcześniejszych zabawach. Powoli wsunąłem rękę pod kołdrę i nie dając mu żadnego ostrzeżenia włożyłem w niego dwa palce.

- Levi! - krzyknął zaskoczony, ale zaraz po tym zaśmiał się cicho i zaczął całować mnie dalej.

Kurwa, mogłem tak codziennie.

---

Joł joł joł

Erotyczny rozdział ^^

Mam nadzieję, że się podobało

Chciałam ująć delikatnie to, że Eren jest młody i ma ochotę na to i owo, ale czy wyszło tak jak chciałam to... No cóż xD

Ale wciąż mam nadzieję, że się podobało xD <3

Do nexta!

Flo

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top