88

Harry: Ni?

Harry: Ja przepraszam.

Harry: Nie przyszedłeś do szkoły i nie mogłem ci tego powiedzieć.

Harry: I zabroniłeś mi przychodzić do twojego domu.

Harry: Zachowałem się jak debil.

Harry: Nawet nie wiem czemu.

Harry: Chociaż nie.

Harry: Zrobiłem to dlatego, bo przez chwilę zatęskniłem za moim dawnym życiem. Zatęskniłem za tymi imprezami do samego rana, które masz rację są chujowe i musiałem się z tobą pokłócić, żeby dopiero to zrozumieć. Nie chcę żyć tak jak kiedyś. Teraz tylko obok ciebie jestem szczęśliwy.

Harry: Chcę jeszcze żebyś wiedział, że na tej imprezie moje myśli cały czas krążyły wokół ciebie.

Harry: Naprawdę przepraszam.

Harry: Nie chcę żadnej przerwy.

Harry: Chcę cię uczyć matematyki.

Harry: I chcę też żebyś wiedział, że kiedy opowiadałeś mi o tym, że Zayn cię uczył, to poczułem się zazdrosny. Ja jestem twoim chłopakiem i to ja powinienem być zawsze przy tobie i ci pomagać. Chyba? Nie wiem czy nadal jesteśmy razem.

Harry: Nie wiem czy przerwa oznacza chwilowe rozstanie, więc raczej nadal jesteśmy razem. Nie wykopałeś mnie z domu z krzykiem.

Harry: Znaczy kazałeś mi iść, ale to raczej nie był krzyk.

Harry: Z resztą nie ważne.

Harry: Chcę, abyś wiedział, że za tobą mocno tęsknię.

Harry: Brakuje mi mojego radosnego blondynka.

Harry: Bardzo cię kocham Niall.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top