77

Opiekunka: Zabraniam robić ci wszystkiego co zamierzasz robić!!!

Ja: ???

Ja: Wtf Liam?

Opiekunka: Louis mi powiedział co chcesz zrobić

Ja: OBIECYWAŁ, ŻE NIC NIE POWIE. PIEPRZONA ŻMIJA

Ja: Jak to z niego wykrztusiłeś??

Opiekunka: Wystarczyło zamówić mu pizze i już mogłem zobaczyć wiadomości.

Ja: Nie wiem o co jesteś zły.

Ja: Ty już seks uprawiać możesz, a ja jeszcze nie?

Opiekunka: Możesz, ale nie z NIM.

Opiekunka: I czemu piszesz o tych sprawach z Lou? To jest wiadome, że on ci nic nie doradzi.

Ja: Liam, rozumiem, że nie przepadasz za Harry'm, ale nie możesz mi zabraniać się z nim umawiać.

Opiekunka: Ja się po prostu martwię Ni. Jesteś delikatny. Wystarczy na ciebie podnieść głos i już masz łzy w oczach.

Opiekunka: Naprawdę nie chcę widzieć jak przez niego płaczesz.

Opiekunka: Tak jak Lou płakał przez tego palanta.

Opiekunka: Aż mnie serce boli jak sobie przypomnę jak płakał.

Opiekunka: Nie chcę żeby ciebie on też tak zranił.

Ja: Li to naprawdę kochane, że się o mnie troszczysz.

Ja: Ale jestem tego pewien, że Hazza mnie nie zrani. Zawsze się o mnie troszczy i naprawdę pokazuje, że mnie kocha.

Opiekunka: Jak tego chcesz to spróbuję go przynajmniej akceptować.

Ja: Byłoby mi miło. 

Ja: Wszystko małymi kroczkami.

Ja: Jesteś wspaniałym przyjacielem Li❤

Ja: Wiesz, że cię kocham Liam.

Ja: Jak brata oczywiście💕

Opiekunka: Ja ciebie też Ni💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top