missed me...?
nie będę owijać w bawełnę: wróciłam do pisania! i planuję wrzucić trzy baśnie (a może cztery), bo kręcą się wokół jednego wydarzenia w Hogwarcie i niejako łączą, ale muszę je skończyć pisać, a Genshin zjada mi czas, więc stwierdziłam, że zrobię to jak stuknie mi tysiąc obserwujących, bo w sumie niewiele zostało, a idzie to takim tempem, że powinnam mieć wystarczająco czasu.
a więc nie bójcie się, wracam z nową porcją tandetnych żartów i niezapominajkowymi przeżyciami!
mały spoiler tego, co nadchodzi:
.
.
.
— Już wiesz jak zgładzimy Księcia Slytherinu? Musimy odzyskać zamek! — odzywa się Ron.
Harry zamaszystym gestem zaprasza Gryfonów, by podeszli, co robią. Gromadzą się wokół kapitana w ciasnym kółeczku, nastawiając uszu.
— Zakradniemy się do pokoju wspólnego Slytherinu i zabierzemy im coś cennego, coś co wyprowadzi ich z równowagi, formy, a co najważniejsze: rozproszy tak, by ich myśli zaprzątało zniknięcie, a nie strategie na mecz!
— No geniusz zbrodni po prostu.
.
.
.
wielu czekało na tą bajkę i myślę, że całkiem ciekawie to wplotłam w hogwarckie życie, więc mam nadzieję, że doczekacie do tego momentu!
ostatnio nie pisałam nic. nic a nic. i czułam się jak nie ja, więc planuję pisać i pisać, aż mi palce nie odpadną.
życzę wam szczęśliwego nowego roku i do zobaczenia niedługo~!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top