Kto to jest?...
Ktoś ich obserwował... Obserwował każdy gest i ruch, słyszał każde słowo. Obserwował to co robią niezauważony. Oni o niczym nie wiedzieli, nie mieli pojęcia że obserwował ich z zadowoleniem że cały plan, wszystko co miało się wydarzyć szło po jego myśli... Zostało już tylko udawać że jest się po ich stronie, do czasu aż przyjdzie odpowiedni moment na to....
Ciekawie jest trzymać obie strony bo zna się na wylot oba plany. Jak jest się złym a zna się plan przeciwników to bardzo łatwo jest ich wykończyć kawałek po kawałku znajdując luki w ich obronie. A najlepsze że można wszystko zgarnąć dla siebie i jeszcze pozbyć się "ludzkiego balastu".
Trzeba tylko udawać...
Dziś tak krótko ale za to nietypowo. Tiaa uznałam że wstawię kolejny fragment z tego co aktualnie piszę. Fragment nic wam nie mówi ( tiaa jeszcze trochę was pomęczę z tą niepewnością) xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top