Fnaf & "twoja perspektywa"
Tiaaa.... Uznałam że połączenie klimatu fnafa z "twoją perspektywą" to będzie dobry pomysł.
Budzisz się w dziwnym miejscu.... Przypomina to trochę piwnicę bo panuje tu półmrok. Rozglądasz się dookoła i zauważasz że na ścianach jest pełno rysunków wykonanych przez dzieci. Na stołach jest pełno urodzinowych dekoracji a tuż przed sobą masz scenę. Wszystko jest takie dziwne, przypomina piwnicę i jakąś salę imprezową. Coś tu nie gra... Wszystko wygląda na opuszczone... Nim zdołasz cokolwiek zrobić, orientujesz się że jesteś związany. Nie możesz się ruszyć. Podchodzi do ciebie coś o wyglądzie żółtej robotycznej kaczki z zębami i babeczką na "łapie"?
Postać odzywa cię bardzo zmodyfikowanym i ledwo zrozumiałym głosem.
- twój oprawca zaraz tu przyjdzie.... Nie będziesz wiedzieć kto to bo założy ci maskę, ale możesz próbować się domyśleć kim on jest po tym liście który ci zostawił... Podobno ukrył tam swoje imię...- postać mówiąc "kłapała" dziobem przez co dało się zauważyć szczątkowe płaty skóry we wnętrzu "robota". Trochę to przerażające. Szybko jednak bierzesz liścik i zaczynasz czytać.
Ani nawet nie próbuj odgadnąć
Nazwy tego kto cię tu przywlekł
I tak ci się to nie uda, wiesz?
My mamy sposoby na takich....
Aliantów jak ty. Ja nie próbuje
Tropić ofiar ani nawet ich
Rozrywać na strzępy jak inni.
Oprawca? Fakt jestem jednym z
Nich ale ja się satysfakcjonuje
I cieszę zemstą na innych
Cechuje mnie niszczenie ofiar.
Fajnie jest się wyżyć na ofierze
Raz na jakiś czas. A może nawet
Ewentualnie poczuć satysfakcję "
Empatię" związaną z bólem
Drugiej osoby trzęsącej się jak
Yeti kiedy widzi ludzi...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top