Węgry ma radoche!
< Pov. Węgry >
Odkąd Polska się zgodziła na zostanie moją dziewczyną chodziłem cały czas z uśmiechem. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy! Jakbym tylko mógł to bym się wbił w powietrze! Spędzam z Polską sporo czas od wielkiego wypadu na łyżwy. Żeby nie było daje jej chwilę prywatności, ale trochę to trudne.
W tej chwili gotuje obiad, a Polska zapewne dopiero się ubiera. Dlaczego dopiero teraz? Bo dopiero teraz wstała, bo wcześniej nie miałem serca jej budzić, ponieważ tak słodko spała <3. Polska weszła do kuchni ubrana w
taką sukienkę:
P. - Dzień dobry...
Polska dalej była zaspana, bo cały czas przecierała jej śliczne niebieskie oczka, w które jak się patrzy to można zauważyć piękny ocean.
W. - Witam śpiącą królewnę..
P. - Co gotujesz?
W. - Obiadek dla księżniczki.
P. - Już obiad? Która jest godzina?
W. - 14.
P. - Mhm..a co na obiadek?
W. - Naleśniki z nutellą~
P. - Jak ja cię kocham!
Uradowana Polska mnie przytuliła. Wiedziałem, że lubi naleśniki, bo Austria mi powiedziała, jak miałem z chłopakami ten wypad do baru. Polska pocałowała mnie w policzek i poszła do salonu.
P. - Tylko zrób dużo!
W. - Dobrze, dobrze <3.
Pola ( teraz będę też tak pisać, bo to przezwisko Polski UvU ) włączyła na telewizorze Eskę i zaczęła tańczyć. Ja jako iż mam dopiero ciasto na naleśniki przyłączyłem się do tańca.
Chwyciłem Polskę za biodra i z nią tańczyłem. Leciała akurat jedna z moich ulubionych piosenek i najwidoczniej Polska również lubi tą piosenkę.
Ja trzymałem Polę za biodra, a ona tańczła radośnie razem ze mną.
/Time skip - po dzikich densach XD/
W obecnej chwili smażę naleśniki, a Pola poszła czytać jakąś mangę, którą podobno dostała od Japoni. Prawie spaliłem naleśnika, gdy Polska wybiegła z pokoju trzymając ta mangę, którą poszła czytać.
W. - Co się stało?!
P. - Zabije ją! Po prostu Z-A-B-I-J-E!
W. - Jest aż tak źle?
P. - Ona napisała o nas lemona!
W. - ...Lepiej tego nie kończ ⁄(⁄ ⁄•⁄-⁄•⁄ ⁄)⁄.....
P. - Tak będzie lepiej ⁄(⁄ ⁄•⁄-⁄•⁄ ⁄)⁄.
W. - Tak..
Uspokoiłem Polskę i wróciłem do smażenia naleśników UvU.
Po kilkunastu minutach naleśniki były gotowe i gotowe do zjedzenia. Zawołałem Pole i po chwili przyszła. Podczas jedzenia rozmawialiśmy i śmialiśmy się razem z głupich powodów. Wszystko było cudowne! Czułem się jak w niebie rozmawiając z miłością mojego życia. Kocham patrzeć w jej głębokie oczy i ogólnie na nią.
P. - Ej Węgry pamiętasz jak Ameryka nas zaprosił na noc spadających gwiazd?
W. - Aha. No tak zapomniałem o tym..
P. - Trzeba się go zapytać go kiedy jest ta noc..
W. - Spoko. Zaraz zadzwonię.
P. - Dziękuję misiu.
W. - Misiu? ⁄(⁄ ⁄•⁄-⁄•⁄ ⁄)⁄
P. - Tak misiu? Nie podoba ci się?
W. - Nie! Jest bardzo urocze!
P. - Okej <3.
Nie powiem zaskoczyła mnie tym, że zaczęła mnie nazywać "misiu". Słodkie jest to jak mnie nazywa, ale ona jest jeszcze bardziej słodka <3. Zadzwoniłem do Rosji, bo najpewniej Ameryka jest u niego, a on sam nie odbierze.
//Rozmowa telefoniczna//
R. - Halo?
W. - Hej Rosja!
R. - O hej Węgry. Po co dzwonisz?
W. - Ostatnio Ame mnie i Polskę zaprosił na noc spadających gwiazd, ale nie wiemy kiedy..
R. - Myhhhmm...Poczekaj..AME!
A. - Co się stało kochanie?
R. - Ehh... Węgry się pyta kiedy jest ta noc spadających gwiazd.
A. - W czwartek!
W. - Okej dzięki! Pa!
A / R. - Pa!
//Koniec rozmowy telefonicznej//
W. - Słońce!
P. - Ta? Czekaj....“słonce„ ?
W. - Tak słońce..Ja jestem misiu to ty słońce..Ale tak wogóle to Ame powiedzdiał, że w czwartek jest ta noc spadających gwiazd.
P. - Spoczko...Dziękuję <3.
Pola pocałowała mnie w policzek i poszła do swojego pokoju. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! To ja!
Ta wkurwiają a osoba która daje rozdziały w nocy..No, ale cóż ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Bayo~~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top