Przepaść i.....
< Pov. Polska >
Po rozmowie z Austrią, pod biegłyśmy szybko do tej przepaści gdzie Niemcy chciał się zabić i gdzie zginął mój ojciec....Tęsknię bardzo za nim. Tylko on potrafił podnieść mnie na duchu, gdy było naprawdę źle...
// Teraz czas na wspomnienie tego jak umarł RON, czyli ojciec Polski//
Jest zima i Polska, która wtedy ma 5 lat, bawi się z ojcem w śniegu. Polska weszła na plecy taty, a jej ojciec zaczął latać, gdyż miał on skszydła. Miłe puchate, pokryte piórkami skszydła. Były one wielkie i śliczne. Polska marzyła o tym, aby w przyszłości też mieć skszydła, bo jako mała dziewczynka jeszcze ich nie miała. RON wylądował na ziemi i wrzucił Polskę w zaspę śniegu..
P. - Ej! To było nie fair!
RON. - No dobrze..Przyznaje się, nie było to fair, a teraz wskakuj na plecy. Pokażę ci coś..
P. - A co?!
RON. - To niespodzianka..
P. - Uuuuu...Dobra to nie mów!
Polska znowu weszła na plecy ojca i RON w tym momencie zaczął lecieć do miejsca, które miało być niespodzianką dla małej Poli..
P. - Jak dorosnę też będę taka wspaniała jak ty!
RON. - Na pewno będziesz, a nawet lepsza..
P. - Tak myślisz..?
RON. - Ja tak nie myślę...Ja to wiem...
Po chwili RON i Polska byli na miejscu. To miejsce to była piękna polana pokryta w całości śniegiem, a kawałek dalej była przepaść.
RON. - Podoba się?
P. - Bardzo..Tu jest po prostu pięknie!
RON. - Jest tu jeszcze piękniej, gdy jest wiosna, ale nigdy nie podchodź do tamtej przepaści! Jest ona zbyt głęboka i mogło by to się źle skończyć!
P. - Dobrze! A teraz chodź zrobić walkę na śnieżki!
RON. - hahahaha...dobrze chodź...
Polska i RON mieli walkę na śnieżki, ale nie wiedzieli, że ktoś ich obserwuje, a tym kimś był Prusy. Prusy to wróg RON'a i on go wręcz nienawidzi. Czekał on na odpowiedni moment, aby ziścić jego plan.. Polska podbiegła bliżej przepaści, a za nią RON. Prusy uznał to za idealny moment, podbiegł on do RON'a, który gonił swoją córkę i Prusy wycelował pistolet do jego czoła. Niefortunnie RON stał na brzegu przepaści, więc jakby zrobił jeden krok do tyłu to by spadł z przepaści.
Pr. - Znowu się widzimy drogi przyjacielu...
RON. - Polska uciekaj!!
P. - Tata?!
RON. - Nie odwracaj się tylko uciekaj!! I pamiętaj - tata zawsze cię kocha i będzie przy tobie, chociaż nie będziesz go widzieć....
Polska nie chciała zostawiać ojca na śmierć, ale nie miała wyboru, po prostu zaczęła uciekać z całych sił i nawet nie wiedziała gdzie biegnie..
W tym czasie, Prusy dalej celował pistoletem w głowę..
Pr. - Czas pożegnać się ze światem..Jakieś ostatnie słowa..?
RON. - Wybaczam ci..
Pr. - Co?
RON. - Wybaczam ci..Nawet jeśli się nienawidzimy i ty teraz mnie zabijesz, ja ci wybaczam...
Prusy już nic nie powiedział tylko strzelił w głowę RON'a. Ciało RON'a zaczęło spadać z przepaści, aż w końcu upadł na sam dół.. Polska wreszcie dobiegła do domu, ale w międzyczasie słyszała strzał z pistoletu i mimo swojego wieku, domyśliła się co się stało. Zamknęła się w pokoju i płakała do następnego dnia, gdy poszła na policję i wtedy się nią zajęli...
Polska od tamtego momentu już nigdy nie zobaczyła swojego taty, ale wie ona, że on cały czas czuwa nad nią...
//// Smutno mi się zrobiło, gdy to pisałam, ale mam nadzieję, że wytłumaczyłam to jasno,a teraz wracamy do teraźniejszości////
Po kilkuminutowym biegu, ja i Austria byłyśmy nad przepaścią. Przypomniało mi się jak ja i tata, bawiliśmy się na śniegu. Zajrzałam w dół przepaści i jedyne co widziałam to kamienie. Rozejrzałam się w okolicy i zauważyłam...
P. - białe pióra....
A. - Do kogo mogły należeć, skoro tylko ty masz skrzydła..?
P. - Była jeszcze jedna osoba....
A. - Kto?
P. - Mój ojciec, ale on zginął 14 lat temu.....
A. - Hmmm....
P. - Chyba, że to on uratował Niemca..?
A. - Ale jak...?
P. - Sama mówiłaś, że Niemcy krzyczy w nocy coś po polsku...
A. - Ma to sens, ale to znaczy, że twój ojciec żyje?
P. - Nie to niemożliwe, ale obiecał mi, że będzie przy mnie, nawet jeśli nie będzie go widać..
A. - Masz na myśli, że jest duchem i ratuje on kraje?
P. - Możliwe...A wiesz co on krzyczy, albo czy ciągle krzyczy to samo w nocy..?
A. - Jakby się zastanowić to chyba to samo, ale nie wiem, bo nie umiem mówić perfekcyjnie po polsku, ale rozpoznałam dwa szczególne słowa - niebo i woda...
P. - Hmmm...Co to może znaczyć?
A. - Nie mam pojęcia..
P. - Czekaj...Mam pomysł...
A. - Jaki?
P. - Nigdy nie weszłam na strych, bo wiem, że tego nie wytrzymałabym emocjonalnie, ale na strychu zostały rzeczy po moim ojcu, między innymi jego notes...
A. - Sądzisz, że możemy przeczytać ten notes i to nam pomoże..?
P. - Tata zawsze zapisywał najważniejsze rzeczy i wydarzenia w tym notesie, więc warto go przeczytać..
A. - Ale jak wejdziemy do domu bez zauważenia? Przecież tam jest Węgry..
P. - Możemy go poprosić o pomoc..
A. - Same nie damy rady...Ale ty czytasz pamiętnik, bo ja tego nie dam rady przeczytać...
P. - Jasne, a teraz chodź do mojego domu!
A. - Dobra!
Zaczęłyśmy biec do mojego domu, bo z całych sił chciałyśmy poznać prawdę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Polsat! >:3
Nie dla psa! Więcej w ( chyba ) jutrzejszym rozdziale!
I chciałam wam bardzo podziękować!
Nie sądziłam, że ta książka będzie mieć przynajmniej tysiąc wyświetleń, a w tym momencie ma 6 tysięcy. I ta ilość gwiazdek..:"3. Dziękuję wam z całego serduszka ❤️🧡💛💚💙💜🖤!
Bayo~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top