Umarłam

Umarłam,
Wczoraj rano,zalewając się łzami.

To było takie przykre choć właściwe,
Nie pożegnałam się z nikim,
Nie chciałam.

To było za trudne,
Byłeś,ale ja nadal płakałam,
Nadal płakałam,bo nie potrafię się z tym pogodzić.

Przepraszam,
Kiedyś mnie znajdziesz,wtedy chcę byś trzymał mnie w swoich ramionach,już na zawsze.

Teraz mnie zostaw,
Nie karz walczyć,
Pozwól się poddać.

Chcę być wolna,wyłączona ze świata,a to wszystko przez niemożliwe marzenie.

Przepraszam

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top