Śmierć

Cienka granica do wskoczenia w przepaść.

Ból ciągle się nasila,

Ta cisza jest za głośna,

Nie potrafię siebie zrozumieć
Wszystko prowadzi mnie do jednego,do odczucia ulgi.

Strugi krwi płynące po przedramieniu,tworzą piękne obrazki,widzę w nich swoje odbicie.

Tym razem płyną mi łzy,takie przezroczyste,bez skazy.

Ciało takie zanieczyszczone,a dusza taka czysta,taka piękna,taka bez skazy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top