-33-

Po kolei zaczęły dzwonić wszystkie budziki które wyłączała Ayane. Po piątym w końcu podniosłam się do pozycji siedzącej, zobaczyłam, że reszta nadal śpi i położyłam się z powrotem. Gdy zadzwonił ten ostatni zebrałam ciuchy i poszłam do łazienki dokładnie sprawdzając czy wszystko mam. Ubrałam zwykłe, czarne rurki, niebieską bluzę z napisem o żarciu i czarne skarpetki. Gdy wyszłam ekipa już powoli wstawała, Ayane była już na nogach i przebierała się pod kołdrą, Yuka przewracała się z boku na bok, Aki siedziała z nosem w telefonie zaś Haruna jeszcze spała. Podeszłam do niebieskowłosej i zabrałam jej kołdrę ale ta nie zareagowała więc zepchnęłam ją z łóżka a ta spadła na ziemię.

-Ej!

-Hihi! Jestem profesjonalnym budzicielem mojego brata! Żaden śpioch mi się nie oprze!

-Meh. Która jest? -Przetarła oczy

-Siódma trzydzieści. Czyli macie tylko dziesięć minut -Ostatnie zdanie powiedziałam trochę głośniej by wszystkie je usłyszały.

Nagle wszystkie podbiegły do walizek i zaczęły się ubierać. Ja w tym czasie czesałam sobie włosy.

-Aiko-chan, jak ty wytrzymujesz z tak długimi włosami nigdy ich nie związując? -Spytała Yuka gdy już się ubrała i siedziała sobie na łóżku

-Pokazać ci coś? -Przytaknęła. Odwróciłam się do niej plecami po czym wzięłam włosy w kitkę i trzymałam je u góry -Widzisz te krótkie włosy? To ślady po moich kołtunach które były tak ogromne, że nie dało się ich rozczesać i musiałam je ściąć. Była ich trójka. Od tamtej pory zawsze gdy myje głowę czeszę również moje włosy szczotką i grzebieniem aby nie było znów takich kołtunów. Do tego kiedyś mama chciała ściąć mi włosy ale zawsze odmawiałam, bo to jest moja świętość! A co do tego, jak z nimi wytrzymuje to po prostu w pewnym momencie przyzwyczaiłam się, że coś mi włazi an tawrz

-Lol. Ja pamiętam jak błagałam moją mamę by przefarbować się na czerwono. Błagałam... Na kolanach

-Heh. Dobra, zbieramy się. -Spojrzałam na zegarek na telefonie -Aki, jak ci idzie?! -Krzyknęłam do dziewczyny która była w łazience

-Już wychodzę!

-To my już się zbieramy!

Zebrałyśmy się i poszliśmy całą ekipą na śniadanie. Codziennie dają nam tam dodatkowe posiłki, takie jak: Parówki, jajka gotowane itp. Dziś była jajecznica... Z kiełbasą... Rozwodniona. Serio? Żeby aż rozwodnić jajecznicę? Ja rozumiem, że rozwadniają nam soki by było tego więcej, okej... Ale żeby jajecznicę rozwadniać?! To już przekracza ludzkie pojęcie! O dziwo, rozwodniona jajecznica cieszyła się popularnością. Ja wzięłam sobie moją standardową kromkę chleba, szynkę i tonę ogórka. Usiadłyśmy sobie do naszego stolika, zjadłyśmy, pogadałyśmy, wyszłyśmy i wróciliśmy do pokoi. Zaraz mamy mieć zebranie bo wczoraj zapomnieli zrobić, heh. Ci ludzie zapomną o dosłownie wszystkim.

Po paru minutach przyszłyśmy na świetlicę gdzie była już cała grupa. Wychowawca ogłosił, że pójdziemy dzisiaj do jakiegoś tam czegoś tam robić coś tam a później robimy ognisko z kiełbaskami. Mam nadzieję, że tymi do jedzenia. Mamy już się powoli zbierać i ciepło się ubrać bo będziemy długo na dworze. Znów wróciliśmy do siebie. Ubrałam moją kurtkę, buty i czapkę a następnie wyszliśmy. Po około 20 minutach spaceru przed nami ukazało się coś w stylu zamku. Pan zamienił parę słów z gościem który tam pracował i weszliśmy. 

Licznik słów: 503

Kolejny rozdział! A mulfina zgłosiła się do konkursu piosenki obcojęzycznej xD. Mam nadzieję, że nie ogłuszę ludzi moim rykiem i fałszem xD. To tyle. Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top