Rozmowy 🗣️

Poczułam mocne szarpnięcie i zaraz znalazłam się w kogoś ramionach. Odsunęłam się i zobaczyłam Olę z przerażeniem oraz troską w oczach. Mimo zaszkonych oczu byłam jej wdzięczna i cieszyłam się, że właśnie ją widzę.
- Nie rób mi tego nigdy więcej. Wiem, że krótko się znamy, ale polubiłam cię od samego początku. Nie mogłabym cię stracić, bo przed tobą jedyną się otworzyłam i zaufałam na tyle - powiedziała smutnym głosem
- Dziękuję za ratunek. Miło mi to słyszeć
- Nie ma za co - uśmiechnęła się i puściła mnie z ramion
- Jest. Co w ogóle tu robisz? Nie poszłyście z Zuzą do siebie?
- Mieszkam niedaleko stąd, a wyszłam po fajki. Lepiej mi powiedz co robiłaś na ulicy i czemu nie zeszłaś z drogi, gdy nadjeżdżał samochód?
- To wina Castillo, zraniła mnie bardzo
- Chodźmy do mnie i opowiesz mi wszystko jeśli chcesz
- Jasne. Muszę ochłonąć i komuś się wygadać, ale nie Zuzi
- Więc zapraszam
Udałyśmy się do mieszkania dziewczyny. Po drodze nie wymieniłyśmy wiele zdań, prawie wcale. Chyba dziewczyna rozumiała, że nie bardzo mam ochotę na prostą rozmowę. Oczywiście wstąpiła do Żabki po fajki.
Gdy byłyśmy już u Oli ta zrobiła nam kanapki i herbatę byśmy nie siedziały głodne. Chciałam jej pomóc, ale nie pozwoliła mi. Kazała siedzieć i się uspakajać.
Oglądałam jej sypialnię, w której było także biurko z laptopem i książkami. Właściwie miała tutaj masę "lektur" na różnych półkach. Na ścianie wisiał jedynie kalendarz z kotkami. Pokój był pomalowany na granatowy, ale meble były jasne. Przez pokój przebiegał ciemny dywan. Widać dziewczyna lubuje się w ciemnych kolorach i żyje z nimi na codzień. Ostatnim razem gdy byłam u niej nie przyglądałam się mieszkaniu. Teraz skoro mam okazję to korzystam.
Dziewczyna weszła do pokoju z tacą w ręce. Podeszła do mnie i podała talerz z kanapkami oraz herbatę.
- No i opowiadaj co tam się stało - usiadła znów naprzeciw mnie z kanapką w ręce
- Na pewno Zuzia ci opowiedziała w jakim momencie nas zastała
- Coś tam mówiła, ale brzmiało nierealnie
- To była prawda. Potem zaczęło się robić gorąco. Kiedy Zuźka wyszła ja położyłam się na plecy z tej żenady. Słyszałam jak Nikola się zaśmiała, ale nic nie komentowała. Nachyliła się nade mną, ale poczułam nagle od niej alkohol i odskoczyłam wstając z łóżka - przerwałam by ugryźć kanapkę
- Ciekawie ciekawie - powiedziała jedząc
- Najlepsze jest to, że przyznała mi się do tego. Powiedziała, że wypiła lampkę wina, ale z dwie godziny temu - odpowiedziałam również z pełnymi ustami
- Osz kurde. Była poważna?
- I to całkiem. Mówiła to śmiertelnie poważnie
- Co ty w ogóle na to? - spytała biorąc łyka herbaty
- Ogólnie powiedziałam, że muszę iść zanim mi się przyznała. Potem powiedziała, że jak jeszcze raz powiem na nią Pani poza szkołą to nie będzie miła. Ja na to, że co, znowu na mnie Pani wpadnie? No i przeszła do czynów, zaczęła się ze mną całować. Najpierw delikatnie i powoli, a potem się rozkręciła - przerwałam by się napić
- Więc co poszło nie tak?
- Odepchnęła mnie nagle gwałtownie. Powiedziała, że mam wyjść i zapomnieć co zaszło między nami - poczułam jak łzy napływają mi do oczu
- Kurde szkoda. Nie chodzi mi o seks jak Zuzi. Miałam wrażenie po twojej opowieści, że zbliżacie się do siebie, że ona naprawdę tego chce
- Też tak zaczęłam myśleć, ale jak widzisz bawi się mną
- Może nie jest pewna czy tego chce? Podejrzewam, że jest od lat stuprocentową heteryczką, ale odkąd ty się pojawiłaś w jej życiu to się zmieniło. Pewnie walczy ze sobą i uważa siebie za nienormalną
- Może i tak. Nie wiem
Usłyszałam dźwięk przychodzącego smsa z mojego telefonu. Zdziwiona sięgnęłam urządzenie z biurka. Nie wiedziałam kto to, Zuzia ponoć jest z Filipem, więc jej się nie spodziewałam. Babcia i dziadek zapewne śpią o tej porze, bo jest dwudziesta pierwsza.
Spojrzałam na wyświetlacz i prychnęłam pod nosem. Wiadomość od wspaniałej nauczycielki zdobiła moją tapetę ekranu.

Nikolka:
Przepraszam za dzisiaj. To nie tak miało wyglądać

- Co się stało? - spytała Ola
- Castillo napisała - przewróciłam oczami
- I co takiego chce? - nachyliła się zaciekawiona
- Wybaczenia, bo to nie tak miało być
- No no. Zależy jej
- Pfff, kurwa widzę
Przyjaciółka zaśmiała się ze mnie, a ja siedziałam zniesmaczona i zamyślona. Zastanawiałam się co mogłabym jej odpisać dosadnie albo czy lepiej ją zignorować.
- Chcesz jej odpisać?
- Właśnie się nad tym zastanawiam, ale chyba nie
- A mogę ja? Chyba mam pomysł - wstała z krzesła i podeszła do mnie
- Jasne. Nie zależy mi na odpisaniu jej
Ola usiadła obok mnie, wzięła mój telefon w ręce i zaczęła coś pisać. Oczywiście najpierw odblokowałam urządzenie i dopiero wtedy jej dałam. Liczyłam jedynie by dziewczyna nie uraczyła jej wypracowaniem. Oparłam głowę o ramię Alexy i patrzyłam co piszę.

Ja:
Dlaczego mi to robisz?

Odpowiedzi długo nie było. Wyglądało na to, że nauczycielka się zastanawiała co odpisać. Ola była bojowo nastawiona co było widać po minie. I już zaczęła coś pisać nie czekając na smsa zwrotnego.

Ja:
Dlaczego wczoraj zrobiłaś mi nadzieję i zaraz ją zgasiłaś?

Nikolka:
Mam swoje powody. O, których nie mogę Ci powiedzieć

Ja:
Dlatego mi najpierw wciskasz język w usta, a za chwilę każesz wypierdalać?

Nikolka:
Wyrażaj się młoda damo

Ja:
Znalazła się polonistka od siedmiu boleści. Czemu Pani wkłada język tam gdzie nie trzeba?

- Alexa wystarczy już. Usuń to i nie wysyłaj już nic - złapałam ją za rękę
- Alexa? - spojrzała na mnie zdziwiona kasując smsa
- Tak. Jakoś od wczoraj tak sobie ciebie określam w myślach i mi się wymknęło
- Fajne, więc teraz ja tobie muszę wymyślić pseudonim - zamyśliła się
- Nie ma takiej potrzeby
- Wiem! Będziesz Abi
- Ładne, takie czułe i gustowne
- Hahaha, dzięki. Starałam się

***

Siedzę na lekcji i mnie nosi. Jestem zła na Nikole i nie mam ochoty się z nią widzieć, a zaraz czekają mnie trzy godziny z nią. Dwa angielskie i jedno dziennikarstwo. Widziałam na przerwach, że gdy tylko mnie mijała patrzyła mi w oczy, a ja odwracałam głowę. Z bólem serca to robiłam, ale niech wie, że cierpię. Fakt, że kątem oka na nią patrzyłam, ale na więcej sobie nie pozwalałam. Mimo, że bardzo chciałam zmierzyć ją od góry do dołu, to się powstrzymywałam.
Macham nogami, bo mnie rozpiera energia i mam ochotę w coś walnąć. Denerwuję mnie, że mam tak pod górkę w życiu.
- Zrywamy się? - spytała szeptem Ola
- Chętnie, a dokąd?
- Siłownia? Widzę, że masz ochotę się wyżyć
- Oj tak
- To znikamy po dzwonku. Niech się Niki martwi
Uśmiechnęłam się sama do siebie na myśl, że nie będę musiała znosić towarzystwa kobiety, która mnie zraniła.
Siedzę z drugą przyjaciółką, bo Zuzi nie ma dzisiaj w szkole. Niby strasznie boli ją głowa, a ja obstawiam, że się  wczoraj upiła. Coś czuję, że ten cały Filipek sprowadzi ją na złą drogę. Nie mogę na to pozwolić, będę musiała się tym zająć i może pod wieczór podejść do Zuzy. Na pewno dalej będzie czuć od niej alkohol.
Lepiej dla mnie, że jej nie ma, bo nie będzie mnie namawiać bym została. Moje serce i ciało krzyczą, żeby nie uciekać z zajęć, ale głowa potrzebuje ochłonąć oraz zapomnieć. Muszę się uspokoić tym co zawsze mi pomaga czyli sport.
Całe szczęście, że miałyśmy rano wf to mamy stroje na siłownię i nie trzeba iść do domu.

Zeszłam z bierzni i wzięłam swój bidon by się napić. Wypiłam chyba z połowę, bardzo się ciesząc, że wrzuciłam tam kostki lodu. Byłyśmy na szybko u Oli, bo zaproponowała by odłożyć torby. Wtedy wpadłam na ten genialny pomysł własnego picia, a, że Alex miała w domu dwa bidony to skorzystałam.
Teraz przeniosłam się do podnoszenia ciężarów. Wzięłam dwa hantle pięciokilogramowe, stanęłam w lekkim rozkroku i zaczęłam podnosić ręce z ciężarem na przemian. Po paru minutach poczułam jak napiął mi się uszkodzony nadgarstek i zaczął rwać, więc musiałam odpuścić. Odłożyłam przyrządy by po chwili udać się na rowerek stacjonarny. Kocham biegać, ale na dzisiaj już starczy wysiłku. Teraz lekki trening ud i pora się zwijać. Gdzieś zgubiłam Olę, ale nie rozglądałam się za nią. Każdy woli inne ćwiczenia czy maszyny dlatego nie chodziłam za nią jak cień.
Dobrze, że miała dwa karnety na siłownię i to na kilka wejść.
- O hej - usłyszałam po swojej prawej stronie
Spojrzałam w kierunku znajomego głosu i zobaczyłam tą, której w ogóle się nie spodziewałam. Patrzyła na mnie z ciepłym uśmiechem. Widać było, że lubi tutaj przychodzić, ale nie do końca dla sportu. Na udzie miała położony notes, a w dłoni ołówek węglowy.
- Cześć. Czego chcesz? - odwróciłam głowę
- Pogadać
- Niby o czym? Jak się mną zabawiłaś i wykorzystałaś, że byłam tobą zauroczona do własnych celów?
- Byłaś? Zresztą nie miałam tego na celu, chciałam cię rozluźnić. Lubię cię, ale to tyle. Mamy niezłe flow
- Super zajebiście. Nie wiedziałam, że koleżanki się całują i to namiętnie - przewróciłam oczami
- Czasem tak, dla zabawy
- Poszukaj sobie innej modeleczki - przerwałam jazdę
Zeszłam z roweru zabierając ze sobą wodę i udałam się w stronę szatni. Kobieta nawet mnie nie zatrzymywała jedynie wiodła za mną wzrokiem co czułam na sobie.
Ta to ma tupet nie wiem czy większy od Nikoli, ale są siebie warte. Obie myślą, że mogą nie wiadomo co i każdy będzie się przed nimi płaszczyć.
-Kto to był? - spytała Ola podchodząc do mnie
- Emma
- Niezła jest. Nie dziwię się, że cię tak fascynowała
- Nie warta uwagi, ale jak chcesz to próbuj - wzruszyłam ramionami
- Hmm. Może może. Kręcą mnie takie niegrzeczne i niezdecydowane
- Nie wnikam w twoje gusta. Tylko cię ostrzegam - powiedziałam wchodząc do szatni
- Jestem duża, poradzę sobie. Dziękuję za troskę - powiedziała podchodząc do swojej szafki
- Jak tam sobie chcesz
Zaczęłam się przebierać z dresów i luźnej koszulki. Tak zgadza się nie poszłam pod prysznic. Nie cierpię myć się w miejscach publicznych. Nie czuję się wtedy komfortowo i brzydzi mnie wchodzenie tam po kimś. Pedantką nie jestem, ale dbam o swoje ciało i samopoczucie.
Moja towarzyszka poleciała się odświeżyć, a ja jedynie popsikałam się dezodorantem. Prysznica zażyje w domu, a może nawet i kąpieli.
- Założysz się, że poderwę tą całą Emmę? - spytała wchodząc do szatni
Całe szczęście, że jesteśmy same, bo chyba wszystkie oczy kobiet skierowałyby się na nas.
- Że co? - spojrzałam zdziwiona
- No to, że chcę zdobyć Emmę, ale po to, żeby się zemścić za ciebie
- Wątpie, żeby ci się udało - założyłam ręce na piersi
- Dlatego chcę się o to założyć. Jak przegram to stawiam ci roczny karnet na siłkę, ale jak ty przegrasz to przewieziesz mnie furą od twojego dziadka
- No spoko. Nie ma szans, że wygrasz - podałam jej rękę
- Nie znasz mnie mała - chwyciła moją dłoń
- Tylko nie mała - przecięłam nasze złączone dłonie
- Zastanowię się - wystawiła mi język
Otworzyłam swoją szafkę i wyjęłam z niej rzeczy. Władowałam spocone ciuchy do torby i bidon. Wzięłam telefon w rękę by sprawdzić godzinę, ale co innego przykuło moją uwagę.

Nikolka:
Gdzie wy do diabła jesteście z Majewską?

- Co tam czytasz? Ukochana się odezwała?
- Tsa. Pyta gdzie jesteśmy do diabła
- Tam gdzie anioły nie zaglądają - zaśmiała się zakładając kurtkę
- Myślisz, że powinnam być dla niej oschła?
- Tak. Ona nie zasługuje na Twój szacunek. Wiem, że jesteś zakochana i ciężko ci będzie tak się zachowywać. Jednak spójrz z tej strony, że ona się z tobą nie liczy
- Masz rację, ale mówiłaś, że może być pogubiona
- To jej nie tłumaczy. Powinna z tobą porozmawiać o tym albo nie zaczynać żadnych ruchów skoro jest nie pewna
- Ehh - westchnęłam i usiadłam na ławkę
- Nie martw się. Coś pomyślimy, a teraz chodźmy do mnie i pobawimy się tą twoją Em - podeszła do mnie
- Muszę się odświeżyć
- Możemy iść do ciebie, nie ma problemu
- Wpraszasz się bez zaproszenia?
- Wybacz
- Nie no luz. Zuza zawsze tak robiła, więc jestem przyzwyczajona
- Spoko. To chodźmy
Założyłam na siebie kurtkę oraz czapkę i zarzuciłam sportową torbę na ramię. Alexa była już gotowa do wyjścia, założyła tylko na plecy worek.
Szłyśmy w milczeniu Ola wyglądała jakby opracowywała chryty plan działania. Ja zaś jak zwykle myślałam o nauczycielce i jej wymijaniu pytań z wczoraj.
Będąc u mnie zabrałyśmy się za tworzenie jej fejkowego konta na portalu randkowym. Przypadkowo przeglądając jej konta na socialach zobaczyłam, że posiada profil na tinderze. Nie ma to jak wszędzie zaznaczać, że ma się takie konto.
- Użyje psudonimu od ciebie, mam takie lekko podkoloryzowane zdjęcie. Tylko musimy podbudować moje oczekiwania i stworzyć bajeczny opis
- To hm. Napisz, że interesujesz się tatuażem i piercingiem. Lubisz przygody albo...
- Eee nie. To nie przejdzie w dzisiejszym świecie. Zaraz napiszę i ci pokaże - przerwała mi
Ola pisała swój piękny opis, robiła to szybko jakby od razu wiedziała co najlepiej będzie wyglądać. Po chwili zobaczyłam co wymyśliła.

Alexa, 20 lat
Siłka, tatuaże i modeling 💪🏻💃
Na klatę biorę 70 kg
Szukam przygód 😈

- No nieźle poleciłaś z tym. To serio ty na zdjęciu, bo nie wyglądasz
- I tak i nie. Mocna przeróbka, ale mam takie mięśnie - uśmiechnęła się
- Okey. Ja idę w końcu pod ten prysznic
- Spoko
Wzięłam czyste ubrania z szafki i ręczniki po czym udałam się do łazienki. Tam zdjęłam swoje przepocone ciuchy by zaraz wrzucić je do pralki. Weszłam naga pod prysznic i zaczęłam się myć. Myślami krążyłam między Nikolą, a Emmą. Miałam nadzieję, że nauczycielka się opamięta i zrozumie, że poczułam się wykorzystana. Może w końcu ze mną szczerze porozmawia, bo to mi się należy. Nawet jeśli nic do mnie nie czuję i byłam jej eksperymentem powinna się przyznać do tego, żebym nie robiła sobie zbędnej nadziei. Emma mnie ciekawiła tym czy da się złapać w sidła Alex. Wydaję się być inteligentną kobietą, ale Ola nieźle trafia w jej gusta opisem.
Odświeżyłam się, ubrałam w piżamę i wyszłam z łazienki uprzednio gasząc światło. Od razu poczułam się lepiej będąc czystą i nie lepiącą od potu.
- Zobacz wylosowałam ją - pokazała mi telefon

- Osz kurde - podeszłam zdziwiona
- Teraz czekać aż sama napisze
- Myślisz, że się odezwie?
- Jestem tego pewna - uśmiechnęła się szeroko
Resztę wieczoru Ola spędziła "romansując" z Em, która o dziwo dała się wkręcić. Ja za ten czas czytałam książkę i co parę minut zerkałam w telefon przyjaciółki. Przyznam szczerze, że potrafiła bajerować jeszcze lepiej niż nie jedna by chciała. Nie znałam jej od tej strony, a jeszcze dużo przede mną.
W końcu usnęłam wiedząc, że Alex jest wciągnięta w konwersację. Tak dziewczyna została u mnie na noc.
_______________________________________

Hej, hej.
Tym razem luźny rozdział. Co myślicie o tym wszystkim? Jakie powody ma Castillo by no powiedzmy szczerze bawić się Anią? Jaki genialny plan ma Ola na Emmę? A może to zwykłe zauroczenie i zemsty nie będzie?
PS. Zdjęcia "tinderowe" są poglądowe i totalnie fejkowe.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top