Rozdział trzydziesty trzeci
Za Azorem stał Ted i podtrzymywał kij jedną ręką z tyłu. Gdy brat odwrócił się w jego kierunku, uśmiechnął się chamsko i powiedział:
- Gra skończona, ale nie dla Emilki, braciszku.
Po tych słowach kopnął go w plecy z taką siłą, że ciało Artura bezwładnie opadło na moje. Azor uniósł się momentalnie i ruszył w stronę Teda. Wywiązała się bójka, ale szybko przeszła na stronę Artura. W końcu miał po swojej stronie kilkunastu mężczyzn, którzy zaszli Teda od tyłu. Dwóch z nich złapało go od tyłu za ramiona i przytrzymało, gdy ten się z nimi szarpał. Artur stanął blisko Teda i uśmiechnął się bezczelnie.
- Za te wszystkie lata poniżania, braciszku powinieneś oberwać ode mnie już wieki temu - szepnął i kopnął go z całych sił w brzuch.
Ted skulił się w sobie, ale nie na długo, bo przed upadkiem na kolana powstrzymywało go dwóch piekielnie silnych mężczyzn.
- Bez swoich piesków od brudnej roboty, nigdy byś mi nie dał rady, szmato! Jesteś do niczego! - ryknął Ted wściekły.
Chłopak zaczął się szarpać, ale mężczyźni z oddziału zamkniętego byli od niego silniejsi. Artur widząc to zamieszanie, zaśmiał się radośnie jak dziecko.
- Dokończcie co zacząłem, panowie. Nie chcę sobie pobrudzić rąk.
Mężczyźni naparli na Teda i sprowadzili go do pozycji leżącej. Zaczęli kopać go po brzuchu. Chłopak wił się po ziemi i co chwile wypluwał krew z ust. Byłam przerażona. Podniosłam się szybko z ziemi, żeby też nie oberwać. Wycofałam się w stronę Krzyśka i złapałam go kurczowo za rękę. Chłopak przytulił mnie do siebie, tak jak kiedyś. Spojrzałam na niego przerażona, a on odpowiedział mi tym samym. Wtedy zrozumiałam, że on nie jest już tym samym chłopakiem, on mnie nie kocha ani nie pamięta. Krzysiek był mi po prostu wdzięczny i makabrycznie przerażony całą tą sytuacją. Kiedyś osłoniłby mnie swoim ciałem albo rzucił na mężczyzn bijących jego przyjaciela, teraz stał tam i był bezbronny. Nie był już moim chłopakiem, a ja nie byłam jego dziewczyną. Musiałam się z tym pogodzić.
***
Wasz Kejti xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top