"Kto pierwszy?"

Moje życie zmieniło się na lepsze. Nie jestem już poniżana ani wyśmiewana. Zamieszkałam w Los Angeles z matką i bratem, a także, na moje nieszczęście, z ojcem. Dalej nie rozumię jak mogli mu wybaczyć i to tak szybko! 

- Halo! Ziemia do Nami! - zawołała Gwen machając mi dłonią przed twarzą.

- Nie nazywaj mnie tak, jestem Naomi. - mruknęłam poprawiając ją.

- To urocze przezwisko - uśmiechnęła się - więc od dziś będziesz Nami!

- Błagam, nie! - poprosiłam błagalnie. 

- Tak! - ryknęła, przez co para gapiów spojrzała na nas dziwnie. W duchu uderzyłam się z otwartej części dłoni w czoło. 

- Kobieto bądź ciszej. - szepnęłam zawstydzona.

- Skoro skończyliśmy lekcje - zaczęła niepewnie mi przerywając. - to moglibyśmy poznać się bardziej. 

- Co masz na myśli? - zapytałam siadając na zielonej ławce w parku.

- Nie wiemy o sobie praktycznie nic, prócz tego, jak się nazywamy. Tak, więc pomyślałam, że fajnie by było zagrać w pytania. - oznajmiła zajmując miejsce obok mnie. 

- No możemy - zgodziłam się.

- Kto pierwszy? - zagadnęła.

- Ty - odpowiedziałam zadowolona.

- Jaki jest twój ulubiony kolor? - spytała uśmiechając się.

- Mam trzy ulubione kolory, a mianowicie czarny, miętowy i pudrowy róż. A twój? - stwierdziłam.

- Zielony - pisnęła uradowana - zawsze kojarzy mi się z przyrodą. 

- Twoja kolej.

- Jak masz na drugie imię? - powiedziała pytająco.

- Hope - stwierdziłam z dumą - po mojej zmarłej babci. 

- Ja Holly - westchnęła znudzona. - Masz rodzeństwo?

- Owszem, brata starszego o rok. - odparłam.

- Eee, masz szczęście, ja tam jestem jedynaczką. - burknęła zazdrosna. 

- Okey - Jakie by tu pytanie zadać? O, już wiem! - Powiedz mi coś o twojej przeszłości.

- Nie jest zbyt ciekawa. - zażaliła się - Mieszkam w tym mieście od dziecka. Mam rodziców, a także dość spory majątek. Mój codzienny plan dnia, to szkoła, dom i tak na zmianę. Jedynie imprezy raz tygodniowo, urozmaicają moje życie. Krótko mówiąc, sama nuda. A ty?

- Ja? - zbladłam przerażona.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top