20
Pov Ivy
Zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie robię ogromny błąd prosząc kolegę Harry'ego o pomoc przed nim, ale ja nie widzę innego sposobu żeby się od niego uwolnić. Lecz wydaje mi się, że prędko nie będę miała kontaktu z kimś z zewnątrz, a nawet jeśli tak to czuję, że nic by to nie dało. Byłam już na komisariacie policji i nic, a jedynie bardziej się zdenerwował tyle było z tego pożytku.
- Ale w jaki sposób mam ci pomóc? - no i to jest właśnie dobre pytanie. Nie mam pojęcia jak uwolnić się od Stylesa.
- Byłam już na policji, ale oni nic mu nie zrobili poza tym on się o tym wszystkim dowiedział. Nie mogę teraz opuścić nawet swojego domu, a muszę jechać do moich rodziców, bo mój tata jest chory. On jednak w ogóle nie zwraca na to uwagi. Ignoruje wszystko co do niego mówię.
- Wierzę ci, ale nie wiem w jaki sposób ci pomóc. Ja nie mam na niego prawie żadnego wpływu. Nie posłucha mnie jeśli będę go prosił by dał ci spokój to, to i tak nic nie pomoże. A dodatkowo już nigdy nie pozwoli mi tu przyjść.
Czyli jednak mi nie pomoże. Niepotrzebnie robiłam sobie nadzieję, nic z tego nie będzie.
- Teraz najważniejsze jest twoje zdrowie. Naprawdę niepokoi mnie te twoje złe samopoczucie, wiem, że tego nie chcesz, ale musisz przejść badania. To dla twojego dobra.
- Będę się dobrze czuła jak Harry zniknie z mojego życia.
- Tego niestety nie jestem w stanie ci zagwarantować. Znasz już trochę Stylesa i powinnaś wiedzieć, że jego łatwo się nie pozbędziesz, a przynajmniej spróbuj się z nim dogadać.
Pov Harry
Chodzę w kółko, bo naprawdę boję się o Ivy. Ona z pozoru wydaje się bardzo silna, ale jej organizm nie jest w najlepszym stanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że po części jest to także moja wina, bo ciągle ją denerwuje, ale nie mogę dać sobie wejść na głowę. A z wyjazdem do rodziców to nie może być mowy.
W obcym mieście nie mógłbym tak łatwo nad nią panować, tam bez problemu by mi zwiała. A ja sobie na to pozwolić na to nie mogę.
Nagle z pomieszczenia wychodzi Niall, nie jest on jakimś super specjalistą, ale przynajmniej jest dystretny, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
- I co z nią?
- Sam chciałbym to wiedzieć. Jak pewnie zdążyłeś zauważyć to ona jest bardzo uparta i dlatego nie chciała dać mi się zbadać. Mogę jedynie profilaktycznie zapisać jej coś na wzmocnienie.
- A jeśli to okaże się za mało?
- Możesz także spróbować mi pomóc ją zbadać. Ja nie mam prawa jej do niczego zmuszać, ale ty już tak.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top