Część 2 Dziwni sąsiedzi
-Dzieciaki szybko! Zaraz musimy wychodzić!
-Już mamo!-krzyknęła Daria
Daria wyszła w bluzce bez rękawów, kamizelce, spodenkach i w budach.
(tak wyglądała Daria)
-Pięknie wyglądasz-powiedziała mama
-Dziękuje-powiedziała Daria z uśmiechem
-Alexander chodź!
-Już już!-powiedziałem i zeszedłem
Zeszedłem w moim ulubionym dresie
(tak wygląda Alexander)
-O nie! Wracaj na górę i ubierz coś porządniejszego!
-A co w tym złego!?
-W dresie, do sąsiadów, no wiesz!?
-Aaaaa rozumiem! Mam ubrać inny dres?
-Nieee! Masz ubrać marynarkę!
-Ale ja jej nie lubię!
-Trudno
Po paru minutach nareszcie założyłem marynarkę
(Tak mniej więcej wyglądał Alexander)
-No już znacznie lepiej! Chodźcie!-powiedziała mama
Po paru minutach doszliśmy do wielkiego domu, aż szok, że go wcześniej nie zauważyłem. Mama zadzwoniła przez dzwonek do drzwi i otworzyła strasznie blada kobieta.
-O jesteście-powiedziała kobieta
-Tak-oznajmiła mama-Oto Daria moja młodsza córka
-Dzień Dobry-powiedziała Daria podekscytowana
-O jejku, ale piękna młoda dama-powiedziała zadowalająco kobieta
-A to mój starszy syn Alexander
-Dzień Dobry-powiedziałem trochę napuszonym głosem
-O jej przystojny kawaler-powiedziała kobieta-Dzieci chodźcie mamy gości
Przybiegła różowo włosa dziewczyna w sukience i niebyła tak blada, jak matka
(Tak ona wyglądała)
A zaraz za nią przyszedł blondyn, w białym stroju jakby ze średniowiecza
(Tak on wygląda)
-To są Daria i Alexander, są naszymi sąsiadami-powiedziała kobieta dziwnie uśmiechając się
-Ja jestem Gregory-powiedział chłopak dziwnie spoglądając na mnie
-A ja jestem Andrea-powiedziała dziewczyna
-Wchodźcie!-oznajmiła kobieta
Dziwnie się czułem w ich towarzystwie właszcza jak dali mi do zjedzenia surowego kotleta.
--------------------------------------------------
Jeszcze dzisiaj kolejna część więc czekajcie!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top