Rozdział 8 Pełna chata

         Obudziłam się dość wcześnie. Zobaczyłam, że obok mnie śpią jeszcze Filip i Dominik, a na laptopie jest spauzowany odcinek naszego serialu. Powoli odłożyłam przedmiot na szafkę nocną oraz podniosłam się z łóżka. Wzięłam z szafy dżinsy oraz fioletową bluzkę na ramiączka. Poszłam do łazienki ogarnąć się.

Gotowa zeszłam do kuchni, włączyłam sobie muzykę z YouTube' a. Zaczęłam robić omlet na śniadanie, w międzyczasie śpiewałam sobie piosenkę – akurat leciała Sarsa „Bronię się"

-A kiedy twoja piosenka? – zapytał zaspany szatyn

-Nie strasz mnie tak – podskoczyłam w miejscu

-Sorcia – chłopak przytulił się do mnie

-Zrobisz kawy dla wszystkich?

-Jasne – podszedł do ekspresu z czterema szklankami

-O której będą dziewczyny?

-Jakoś około trzynastej

-Czyli mamy jeszcze ze dwie godzinki, super

-Trzymaj – podał mi szklankę

-Wiesz, że chłopcy zasnęli u mnie? – zaśmiałam się ściągając z patelni gotowy omlet

-Tak myślałem – szatyn pokroił na cztery różne porcje

-O wilkach mowa – zauważyłam, że pozostali domownicy właśnie podeszli do nas

-Dobry – powiedział zaspany blondyn

-Nigdy tak wcześnie nie wstałem – stwierdził Filip

-To nie ty wcześnie wstałeś, tylko ja się późno obudziłem – zaśmiał się Dominik, a zaraz po nim my

-Śniadania? – zapytałam podając im po kolei pełne talerze

-Siostra jesteś najlepsza

-Dokładnie, lepszej szwagierki nie mogłem sobie wyobrazić – brunet się uśmiechnął

-Czekaj, wróć – zaśmiał się mój brat

-No co jest? – brązowooki zatrzymał się

-Jeszcze nie szwagierki – poprawił go blondyn

-Jaka pewność czasu przyszłego – zaśmiał się Paweł

-No oczywiście – zjedliśmy śniadanie.

Chłopcy poszli się ogarnąć, ja natomiast zostałam sama w salonie. Nagle rozległo się pukanie do drzwi

-Cześć dziewczyny! – krzyknęłam widząc przyjaciółki w wejściu

-Magdzik – Sylwia ucieszyła się na mój widok i rzuciła mi się na szyję

-Hejka słońce – jej czyn powtórzyła równie zadowolona Natka

-Cześć dziewczyny – zamknęłam drzwi za nimi – chodźcie do salonu

-Okej – dopiero teraz dojrzałam Pirata bacznie podążającego za nimi

-Chłopcy – zapukałam do drzwi brata

-Już idziemy! – odkrzyknął niebieskooki

-Hej Pirat – pogłaskałam psa, który podbiegł do mnie

-On cię tak uwielbia – skomentowała piosenkarka

-Cześć – Paweł przytulił się do dziewczyn na powitanie

-Gdzie zguby? – zapytała brunetka

-Ogarniają się, zasnęliśmy we trójkę u mnie w sypialni – sprostowałam

-No ciekawie – zaśmiała się Sylwia.

Jak na zawołanie przyszła do nas para

-Hejo – przywitali się przytleniem z dziewczynami

-Kawy, herbaty? – zapytałam kierując się do kuchni

-Dwie kawy – odpowiedziała starsza.

Zrobiłam napój dla dziewczyn i znalazłam jeszcze ciastka. Wszystko postawiłam na szklanym stoliku przed gośćmi

-Co cię zainspirowało do nagrania piosenki Domi? – zapytała, po wzięciu łyka kawy, Sylwia

-Uznaliśmy, że to będzie najlepszy sposób na ujawnienie się – blondyn złapał za rękę swojego chłopaka, który siedział obok niego – a widzą też się podobało jak śpiewałem na odcinku

-Wróć –zdziwiła się Natalia

-Chcecie powiedzieć, że wy razem? – Sylwia wskazała na nich dwoma palcami, co wywołało u mnie lekkie rozbawienie

-Cholerka, Sysia, wiszę ci dyszkę – Natka udała oburzenie, lecz po chwili obie się śmiały z tej wymiany zdań

-Wy uważajcie na wszelkie zakłady, bo to różnie się kończy – stwierdził brunet.

Dominik i Paweł siedzieli z dziewczynami – omawiali mniej więcej teledysk. Ja z Filipem najpierw zrobiliśmy sobie rundkę w bilard, następnie wyszliśmy na podwórko przejść się. Doszliśmy do basenu, gdzie usiedliśmy

-Może to i lepiej, że Dominik nie jedzie z nami na zakupy

-Co masz na myśli Fifi? – spojrzałam się na niego zaciekawiona

-Zabiorę cię w pewne miejsce – kąciki jego ust podniosły się lekko do góry

-Już się boję – delikatnie uderzyłam go pięścią w ramię, na co ten udał, że zabolało go to

-Wydaje mi się, że dziewczyny dobrze przyjęły wiadomość o nas – zmienił ton na poważniejszy, sprawiając jakby poprzednia rozmowa nigdy nie miała miejsca

-Dobrze wiesz, że nasi znajomi są tolerancyjni

-Niby tak..

-Niby? Filip przez jakieś cztery lata mieszkaliście razem i od tego czasu żaden z was nie miał dziewczyny, nie żebym była jakaś stereotypowa, ale dla nas wszystkich to było lekko podejrzane

-Wyszłaś na stereotypową – skomentował

-Dzięki szwagier – podniosłam się z leżaka

-Oooo, sama tak zaczęłaś mnie nazywać

-Oczywiście, jesteś najlepszym szwagrem jakiego mogłam tylko mieć, a tak szczerze, nawet jak bardzo się skupiam nie potrafię sobie wyobrazić Dominika w stałym związku z jakąś dziewczyną

-Boże, ja nawet nie chcę próbować sobie tego wyobrazić

-To też, tak już poza tym – zaśmialiśmy się.

Powoli dochodziła godzina obiadowa, więc wraz z brunetem postanowiliśmy wrócić do środka i zrobić Pizze dla wszystkich. Wchodząc do domu zauważyłam, że na stoliku kawowym pojawiły się kartki oraz długopisy czy kredki. Paweł trzymał rękę Natki z jednym z długopisów, którym kreślili szczegółowe informacje teledysku na jednej z kartek. Nie powiem, trochę poczułam się zazdrosna. Brunet wyjął wcześniej zrobione ciasto, ja znalazłam dodatki, a po chwili gotowy posiłek wylądował w piekarniku

-Za chwilę obiad! – wyjrzałam do salonu

-Już idziemy – odkrzyknęła Natka.

Czwórka przyszła do nas. Dziewczyny usiadły na stołkach barowych przy blacie

-Co wykombinowaliście? – podszedł do nas Paweł

-Standard pizza z przepisu Fifiego – odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem

-Ale pachnie – blondyn spojrzał na posiłek przez okienko do piekarnika.

Po skończonym posiłku usiedliśmy wszyscy w salonie

-I zakończenie będzie na balkonie Pawła, najlepiej, kiedy będzie półmrok – tłumaczyła Sylwia

-Nagrywamy jedną kamerą od wejścia, na buty Filipa przez kawałek jak idzie i dopiero jak będziesz kilka metrów ode mnie kamera druga, którą będzie nagrywać Kasia pokazuje, że to ty podszedłeś – dokończył Dominik i przybił sobie piątkę z brązowowłosą

-To będzie totalna rozwałka internetów – zaśmiałam się

-A ktoś z naszych znajomych jeszcze wie? – Natka poprawiła się na kanapie

-W sumie, chyba tylko Aga – zastanowił się chwilę mój brat

-A jak wie Aga, to Patrycja pewnie też – dodał brunet

-W sumie tak, u nich to działa na takiej samej zasadzie, że jakbym tylko ja wiedziała, to Natka też by wiedziała – zaśmiała się Sylwia

-A no i jeszcze Karolina i Kasia wiedzą – przypomniał sobie Paweł

-No tak, zapomniałem – zaśmiał się sam z siebie Dominik

-Dobra, to my będziemy się zbierać, widzimy się jutro o dziewiątej – Sylwia wstała z miejsca, a wszyscy powtórzyliśmy jej ruch

-Pirat chodź tu – Natka zawołała psa, który podbiegł od razu do nas, a brunetka podniosła go na ręce

-Dzięki za gościnę – piosenkarka zasiadła za kierownicą, natomiast szarooka usiadła z psem na kolanach, na miejscu pasażera

-My pojedziemy po rzeczy na grilla na jutro, bo niestety przegrałem z kimś zakład – Dominik złapał bruneta za rękę i zaprowadził do ich samochodu.

Wypowiedź blondyna rozśmieszyła mnie. Zachichotałam i schowałam twarz w rękawie bluzy Pawła, który stał obok mnie. Szatyn też się śmiał, a wolną ręką zakrywał usta, aby to ukryć. Wróciliśmy do domu i zaczęliśmy ozdabiać wnętrze i ogród wcześniej kupionymi ozdobami. Po jakiś dwóch godzinach wszystko było gotowe, zostało jedynie powiesić neon z fioletowym płomykiem, czyli logo The Blaze House

-Przyniosę drabinę – po chwili zielonooki wrócił z przedmiotem i postawił go przed wejściem do pustego biura, gdzie w przyszłości miała być sypialnia gościnna

-Trzymaj ją, ja spróbuję zawiesić – zadecydowałam, a następnie z jeszcze nie świecącym przedmiotem weszłam na prawie najwyższy szczebel

-Na pewno dasz radę? – spoglądał niepewnie na moje czyny

-Uda mi się – oznajmiłam.

Chwilę się męczyłam, ale ostatecznie neon znalazł swoje miejsce na ścianie. Miałam już schodzić. Paweł stał kawałek od ściany i patrzył, czy na pewno jest symetrycznie. Powoli schodziłam z drabiny, jednak ta zatrzęsła się, a gdyby nie szatyn leżała bym poszkodowana na podłodze. Zielonooki szybko podbiegł i złapał mnie w locie, jedną ręką trzymał mnie pod kolanami, a drugą podtrzymywał plecy

-Jakie szczęście, że tutaj byłeś, dosłownie uratowałeś mi życie – powiedziałam, kiedy odstawił mnie na podłogę

-Przecież nie pozwolił bym abyś spadła – przytuliłam go w ramach podziękowania.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, które otworzyliśmy chłopakom. Weszli z trzema siatkami zakupów

-A co to tak dużo? – zdziwiłam się

-Napoje i jedzenie na grilla na tyle osób, a w samochodzie mamy jeszcze węgiel – wytłumaczył blondyn

-Dzięki, że ogarnęliście ozdoby – Filip przytulił nas po kolei

-Luzik, pokażcie co tam macie – otworzyłam pierwszą torbę i zaczęliśmy wypakowywać zakupy.

Żeberka, kiełbasa, gotowe szaszłyki, bekon, boczek (chociaż i tak nigdy nie widziałam różnicy między bekonem i boczkiem), hamburgery oraz kilka napoi

-Mamy też przekąski podczas nagrywania – dodał blondyn

-Chipsy, paluszki i pianki – wyjął je z torby Filip

-Super, dzisiaj trzeba się szybciej położyć, aby nie było, że wstaniemy za późno – zaśmiałam się

-No tak, pochowamy to do lodówki i idziemy spać – powiedział Dominik i zaczął zapełniać lodówkę.

Pomogliśmy mu, napoje schowaliśmy do szafki. Rozeszliśmy się do swoich sypialni. Zamknęłam rolety, ubrałam piżamę oraz zmyłam makijaż. Nie trwało to długo jak zasnęłam.

Od rana panował niezły harmider. Mimo budzików i wczesnej godziny położenia się spać, definitywnie zaspaliśmy. Szybkie śniadanie i ubranie się, założyłam ciemno fioletową sukienkę na krótki rękaw, z wycięciem na ramionach. Zrobiłam sobie jedynie kreskę eyelinerem, pomalowałam rzęsy i usta. Zeszłam na dół, gdzie Dominik rozkładał plan teledysku na tym samym stoliku co wczoraj. Paweł przyniósł szklanki z lemoniadą, a Filip sprzątał w kuchni

-Dostałam SMS'a od Kasi, że będą za pięć minut z Karoliną – oznajmiłam siadając na kanapie najbliżej korytarza

-Okej – usiadł koło mnie szatyn.

Rozległo się pukanie do drzwi

-Ja otworzę – powiedział Filip podchodząc do wejścia

-Siemka! – krzyknęła Aga wchodząc

-Cześć Aguś, cześć Pati – przywitał się z nimi brązowooki

-Hejka wszystkim - powiedziała brunetka wchodząc do salonu

-Aguś, co cię widzę masz inne włosy – zaśmiałam się i przytuliłam do dziewczyny w niebiesko-czarnej peruce

-Magia peruk, gwarantuje ci, że Sylwia przyjedzie w tej swojej fioletowej – Aga podeszła teraz do Pawła i Dominika

-Częstujcie się – szatyn wskazał na przekąski.

Dziewczyny usiadły na środkowej, największej kanapie. Zaraz potem do domu weszła Kasia z Karoliną. Przywitaliśmy się z nimi. Nowo przybyłe usiadły na kanapie pod oknem obok Filipa

-Sylwia i Natka trochę się spóźnią, bo jest korek – oznajmiła Aga patrząc na telefon

-Stresuję się – stwierdził Dominik.

Brunet pociągnął go za rękę do siebie na kolana i owinął dłonie wokół jego talii

-Będzie dobrze Domi – stwierdziła Aga uśmiechając się szeroko na ich widok

-Pójdę otworzyć – podeszłam do drzwi po usłyszeniu pukania

-Hej Mati, hej Olcia – przywitałam nowo przybyłych

-Boże kobito ile ja ciebie nie widziałem – zaśmiał się brunet

-Ciebie też miło widzieć – zaśmiałam się i jeszcze raz go przytuliłem.

Poszliśmy do salonu, gdzie przywitali się z resztą. Zauważyłam, że Paweł siedzi teraz koło Karoliny i rozmawia z nią o czymś. Usiadłam na "moją" kanapę, gdzie zaraz obok mnie pojawił się Mateusz z Olą. Brunet zarzucił rękę na moje dalsze ramię, a ja się przytuliłam do niego. Z Matim zawsze mieliśmy dobre relacje, nie była to nigdy jakaś super przyjaźń, ale wiedziałam, że w jakimkolwiek przypadku mogę na niego liczyć

-Można? – zapytała rozśmieszona Sylwia wchodząc do domu

-Jasne, wchodźcie – podszedł do nich blondyn po drodze obdarowując mnie zdziwionym spojrzeniem.

Sylwia i Natka usiadły obok Agi i Patrycji na najdłuższej kanapie

-Po pierwsze, dziękujemy, że zgodziliście się przyjechać – zaczął Dominik

-Przyszliśmy po darmowe jedzenie – zaśmiała się Aga, a wraz z nią reszta dziewczyn – Przepraszam, kontynuuj

-Jakiś czas temu wrzuciliśmy odcinek na kanał ze śpiewaniem, i ludziom podobało się jak śpiewam, a nawet proponowali piosenkę, i uznaliśmy, że to będzie najlepszy sposób na – tutaj niebieskooki wyciągnął rękę w stronę Filip, którą brunet ujął i podszedł do chłopaka w dalszym ciągu trzymając jego dłoń w swojej – ujawnienie naszego związku widzom

-Poczekaj sekundkę – przerwała im Ola, a wzrok wszystkich spoczął na niej – że wasza dwójka razem?

-No tak – Dominik ciężko odetchnął

-Ale kozak – skomentował Mateusz, a wszyscy się zaśmiali

-Chyba nie ma co tu dużej mówić, objaśnimy wam z Sylwią jak to mniej więcej ma wyglądać – dodał blondyn i rozdał każdemu kopię scenariusza teledysku.

Po kilku minutach wszystko było omówione zaczęliśmy nagrywanie. Z głośnia puściliśmy gotową, obrobioną piosenkę i po kolei nagrywaliśmy sceny, to na podwórku, to w salonie, albo pokoju gier. Kilka scen na schodach, takich jak zwykłe zejście po nich, czy zjazd na materacu. W międzyczasie robiliśmy sobie krótkie przerwy. Kamerą operowała cały czas Kasia, dodatkową nagrywał Mateusz. Długo namawialiśmy Agę, ale i ona ostatecznie wzięła udział w tańczeniu. Paweł ogarniał kadry, przy czym, na moje nieszczęście, dużo pomagała mu Karolina. Dominik i Filip szykowali się teraz ostatnią scenę, już na tarasie wraz z Kasią. Paweł razem z Karoliną zaczynali rozpalać grilla, a reszta dziewczyn krzątała się w kuchni. Ja podeszłam do stolika kawowego dopaść się do resztki pianek

-Głodna już? – zaśmiał się Mateusz sięgając po paluszka

-Nawet nie wiesz jak – powiedziałam po przełknięciu pianki

-Idziesz na górę pomóc z ostatnią sceną?

-Jasne – chłopak złapał mnie za rękę i poszliśmy do góry

-Przyda wam się pomoc? – zapytał chłopak z okularami wchodząc na balkon

-Jasne, weź kamerę i kucnij przy wejściu – odpowiedział blondyn.

Zauważyłam, że Kasia stoi pod ścianą z kamerą nakierowaną na mojego brata. Filip wszedł do pokoju. Kucnęłam przy Mateuszu i obserwowałam wszystko w kamerze. Najpierw były tylko buty bruneta, a obiekty podążał za nim, aż znalazł się kilka centymetrów przed Dominikiem. Powoli podeszliśmy bliżej z kamerą, a później była perspektywa z kamery Kasi. Dziewczyna nagrywała, jak Filip chwyta blondyna za biodra, a ten kładzie mu ręce na barki. Nadszedł dla nich najbardziej niekomfortowy moment, czyli pocałunek. Delikatne złączenie warg, na dosłownie kilka sekund, a Kasia zaczęła się oddalać w dalszym ciągu nagrywając parę zastygniętą w jednej pozycji

-Ale to będzie kot teledysk i nuta – zaśmiał się Mati po nagraniu już całej sceny

-Nareszcie koniec, jestem taka głodna – burknęłam i skierowałam się na dół z resztą.

Na dworze było już praktycznie ciemno, na patio stał duży stół aby pomieścił wszystkich. Miejsce oświetlały lampki na ścianach domowych i te powbijane gdzieniegdzie w roślinach

-Mamy to – krzyknął Dominik wychodząc na ogród

-Yas! – wszyscy się ucieszyli, a Paweł sięgnął po szampana, którego zaraz razem z Mateuszem otworzyli

-To będzie hit wakacji, i za to wznoszę toast! – krzyknęła Sylwia

-Naprawdę, dziękuję wam wszystkim za pomoc – Dominik się rozkleił

-Przypominam, darmowe jedzenie – zaśmiała się Aga, przez co na policzkach blondyna pojawiło się jeszcze więcej łez szczęścia

-Nie płacz Miniś

-Ja wiem, tylko to łzy szczęścia – mówił, ale krople wody przysłaniały mu widok

-Chodź tutaj – Filip mocno go przytulił, a ten mimo wszystko jak najmocniej się w niego wtulił co wywołało okrzyki radości innych.

Impreza rozkręciła się na dobre. Praktycznie w ogóle nie rozmawiałam dzisiaj z Pawłem, widziałam jak zajęty był spędzaniem czasu z Karoliną, a ja mimo wszystko nie chciałam na siłę się wpychać do konwersacji, nie tak zostałam nauczona. Po wypiciu szampana nie mieliśmy dość, do ruchu wkroczyły wódka czy nawet whisky. Każdy miał już procenty we krwi, nawet Patrycja, która nie przepadała za trunkami wysokoprocentowymi. Z głośnika leciały piosenki i każdy się dobrze bawił. Filip z Dominikiem tańczyli na trawie, tak samo Sylwia z Natką, a nawet, tylko nie to, Paweł i Karolina. Aga, Patka, Ola i Kasia znalazły wspólny język i siedziały na końcu stołu oraz zawzięcie o czymś dyskutowały

-Tańczysz? – podszedł do mnie Mateusz

-No jasne – ujęłam jego rękę i poszliśmy na "parkiet".

Akurat piosenka zmieniła się z jakieś mniej znanej na Alkolove od Qbik'a. Nie spodziewałam się, że Mateusz tak dobrze zna słowa tej piosenki. Kontem oka widziałam, że Paweł co jakiś czas patrzy się w naszą stronę, ale za bardzo nie obchodziło mnie to. Mimo wszystko czułam się cudownie, Mati był cudownym tancerzem.

Impreza zakończyła się grubo po pierwszej, jak nie drugiej w nocy. Razem z Mateuszem poszliśmy do mojej sypialni. Chłopcy przynieśli stary materac Pawła i rozłożyli pościel dla Sylwii i Natali. Kasia, jako jedyna trzeźwa odwiozła Karolinę i sama też pojechała do domu. Ola, Aga i Patrycja zajęły miejsca na kanapie, Filip z Dominikiem poszli do ich sypialni. Paweł pozostał sam, bo nikt się nie spodziewał, że ostatecznie będę tak rozmawiać z Mateuszem na przeróżne tematy, że nie wiadomo kiedy pójdziemy i dokończymy rozmowę leżąc i patrząc się w sufit

-Chyba musicie częściej robić takie imprezy – zaśmiał się

-To był taki produktywny dzień – leżałam na plecach nie odwracając wzroku od punktu nade mną

-Idziemy spać? – brunet ziewnął

-Yhym – słabo kontaktowałam

-Dobranoc

-Dobranoc – nakrył nas kołdrą, pod którą się do mnie przytulił.

Ostatecznie zasnęliśmy "na łyżeczkę".

Zbudziliśmy się w okolicach dziesiątej z makabrycznym bólem głowy, ale z pełną świadomością, co się działo wczoraj

-Mati – uderzyłam chłopaka lekko poduszką, na co ten zamruczał pod nosem.

Zeszłam do kuchni, gdzie Aga z Dominikiem robili śniadanie, wielkości jak dla jakiejś bazy wojskowej

-Moja głowa – jęknęłam siadając na blacie

-Trzymaj – Aga podała mi szklankę z wodą i tabletką multiwitaminy

-Dzięki – uśmiechnęłam się, a następnie wzięłam łyka

-Umieram – zadeklarowała Karolina podchodząc do nas z Kasią

-Szybko przyjechałyście – skomentowała Aga

-Tia, obudzić resztę? – zapytała brunetka

-Jasne – ja poszłam na górę najpierw do sypialni Pawła

-Paweł, wstawaj – dźgałam szatyna w ramię

-Już, już – mruczał pod nosem

-Wstawaj – przeciągałam sylaby i zaczęłam łaskotać chłopaka

-No dobra, już – śmiał się, myślałam, że serio wstanie, ale ten zaczął mnie łaskotać.

Ostatecznie bitwa na łaskotki rozpętała się na całego. Po przegranej opadłam uśmiechnięta na materac obok szatyna

-Nie warto ze mną zaczynać – zaśmiał się

-Już więcej nie będę – wstaliśmy, chłopak poszedł na dół, a ja do swojej sypialni obudzić jeszcze Mateusza

-Mati – powiedziałam wchodząc do pomieszczenia

-Już nie śpię – ziewnął

-Chcesz się napić?

-Poproszę – podałam mu butelkę wody z biurka – dziękuje

-Spoko, chodź na śniadanie – pociągnęłam go za rękę.

Chłopak lekko się zachwiał, ale dalej poszliśmy bez żadnych dodatkowych wydarzeń po drodze. Usiedliśmy wszyscy przy stole i zajadaliśmy się śniadaniem zrobionym przez mojego brata i Agę

-To jakie plany na dzisiaj? – zapytała Sylwia

-Ogarniecie się i nagrywamy chowanego – powiedział zaspany Filip

-Filip, nawet nie wiedziałam, że tutaj jesteś od kiedy ty tak wcześnie wstajesz – skomentowała Aga

-Aguś od kiedy ty taki śmieszek jesteś? – zdziwił się Mateusz

-Jakoś tak wyszło – zaśmiała się dziewczyna.

Po skończonym posiłku zostałam z Dominikiem posprzątać, w czasie gdy reszta poszła się ogarniać

-Idziesz ze mną wysłać materiały do klipu na zmontowanie? – zapytał blondyn

-No jasne – poszliśmy do sypialni chłopaka, gdzie akurat Filip przebierał ostatni element swojej garderoby, czyli bluzkę

-Następnym razem zamykaj drzwi na klucz – zaśmiał się Dominik

-To oczywiste, że tylko wasza dwójka mogła tu przyjść – uśmiechnął się

-Gdzie laptop? – zapytał młodszy

-Na stoliku – brunet podał mu przedmiot

-Fifi, czuję perfumy Dominika – skomentowała stojąc przy przyjacielu

-Dobrze czujesz, w ogóle Sylwia i Natka są w dużej łazience

-Będę musiała się w końcu wykąpać w tej waszej dużej wannie – usiadłam na łóżku

-Jest super – przyłączył się do mnie brunet

-Okej, poszło – uśmiechnął się Dominik

-Super, już nie mogę się doczekać – przytuliłam brata, a później Filipa

-Chodźmy do salonu – szłam z tyłu, dopiero teraz zauważyłam, że od jakiegoś czasu chodzą dumnie za rękę, jeżeli tylko mogą

-Wszyscy już są? – zapytał się blondyn

-Tak – zerknął na nas Paweł

-Stańcie za nami, Paweł, chodź koło Madzi – wskazał mu najwyższy

*Film Dominika 3os.*

-Hej wszystkim, witam was w nowym odcinku z The Blaze House, ale tym razem mamy pełną chatę, oczywiście, jest Filip – chłopak pomachał do kamery – Paweł – ten natomiast uśmiechnął się i jedną ręką pokazał kciuka do góry – oraz Madzia – blondyna też pomachała – a na dodatek po kolei, Kasia za kamerą, Karolina, Ola, Aga, Natka, Pati, Sylwia i Mateusz

-A dzisiaj gramy w chowanego – powiedział Filip

-Dokładnie, tylko nie byle jakiego, bo gramy parami, zaczynamy od tego, że my chowamy się dwójkami, a Karolina nas szuka, każda para ma kamerę, oprócz jednej, bo nie mamy aż tyle kamer

-I będziemy iść, że najpierw szuka jedna osoba, później szuka para, która zostanie znaleziona jako pierwsza, ale kiedy szuka dwójka to my chowamy się pojedynczo – wytłumaczył Paweł

-Dokładnie, lepiej też załapiecie podczas rozgrywki – Dominik klasnął.

Po cięciu wszyscy już stali w dwójkach dobranych przez blondyna

-Także teraz szuka Karolina, a nagrywa ją Kasia, która będzie nagrywać cały czas, i teraz pary Aga chowa się z Patrycją, Sylwia z Natką, Ja z Filipem, Mateusz z Olą, a para bez kamery, to tak jak uzgodniliśmy Madzia i Paweł – przemówił Dominik

-To ja do ilu liczę? – zapytała Karolina

-Najlepiej będzie chyba do dwudziestu, a i jeszcze, ogród jest dozwolony, ale piwnica i strych już nie – dokończył blondyn

-Okej to ja liczę przy ścianie – brunetka podeszła do ściany, a Kasia nakierowała kamerę na nia

*Per 1os.*

-Chodź szybko – złapałam szatyna za nadgarstek i pobiegliśmy do mojej sypialni

-W szafie? – fuknął

-Tak, zasłonimy się sukienkami – wciągnęłam go do środka

-Super – komentował krótko, zamknęłam drzwiczki i przybliżyłam się jak najbardziej do chłopaka.

Szatyn ułożył ciuchy tak, aby jak ktoś otworzy szafę nie dojrzał nas na pierwszy rzut oka. Poczułam jak przyciąga mnie do siebie jeszcze bliżej trzymając za talię

-Paweł, czy ty jesteś na mnie za coś zły? – szepnęłam mu praktycznie do ucha

-Nie, dlaczego tak uważasz? – patrzył mi w oczy, co dostrzegłam pomimo panującego półmroku

-Nie kłam, mów o co chodzi – spojrzałam na niego zaciekawiona i lekko wkurzona za te gierki

-To najpierw ty mi powiedz prawdę – lekko podniósł głos, ale nadal szeptał

-Chcesz wiedzieć wszystko?!

-Tak!

-Proszę bardzo – sama nie wierzyłam, co właśnie miałam zamiar mu powiedzieć.

-3440 słów 

Z tego rozdziału jestem chyba najbardziej zadowolona - Autorka 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top