Rozdział 2 Pierwsza Noc

Paweł wraz z moim bratem zabrali nasze talerze i włożyli je do zmywarki, natomiast ja i Filip wróciliśmy do pokoju gier. Usiedliśmy na kanapie i patrzeliśmy za okno, na podwórku chodziły trzy koty, które były przecudowne. Kiedy zwierzęta poszły sobie spojrzałam na bruneta, który siedział wpatrzony w podłogę, postanowiłam jakoś zwrócić na siebie uwagę. Położyłam się wzdłuż kanapy, a swoją głowę ułożyłam wygodnie na jego kolanach, chłopak zaczął bawić się moimi włosami

-Fifi, co jest? - zapytałam widząc zakłopotanie na twarzy przyjaciela

-Nic

-Filip - podniosłam się do pozycji siedzącej i patrzyłam na niego

-Istnieje możliwość, że zakochałem się w... - nie był w stanie dokończyć, gdyż akurat do pomieszczenia weszła pozostała dwójka domowników z krzykiem oraz kamerą w rękach

-Dokończymy tę rozmowę - szepnęłam do bruneta i wstałam z kanapy

-A więc Madzia, wprowadzimy cię w kilka zasad domu - powiedział blondyn i uśmiechnął się do kamery.

Po omówieniu zasad mój brat wyłączył nagrywanie i stwierdziliśmy, że zagramy w bilard. Byłam lekko zestresowana, chłopcy zaczęli rozgrywkę, aż w końcu przyszła pora na mnie i ustawiłam się przy stole, nie za bardzo wiedziałam co zrobić i szukałam wparcia oczami u Pawła, lecz Filip go wyprzedził i podszedł do mnie. Brunet pokazał mi co trzeba zrobić, stanął za mną i pokazał jak trzeba trzymać kij oraz wycelować w kulę. Gra skończyła się na wbiciu ósemki przez Dominika. Kiedy zrozumiałam zasady i wszelkie czynności, które trzeba robić pokochałam tą grę, poszliśmy do kuchni i zastanawialiśmy się, czy zjeść kolację

-Śniadanie jutro robią Madzi i Paweł, tak? - dopytał się brunet

-Tak - odpowiedział blondyn i otworzył lodówkę.

Usiadłam na blacie i patrzyłam się na brata, który wyjmował miskę z sałatką

-Ej, ale Filip śpi u Dominika, w końcu nie będzie mi chrapał za ścianę - zaczął ekscytować się szatyn przy okazji nakładając sobie sałatki.

Mój brat podał mi talerz z nałożoną sałatką i oparł się o blat obok mnie, po czym lekko się zaśmiał oraz wraz ze mną obserwował, co dalej będzie się działo pomiędzy pozostałymi członkami domu

-Nie chrapię aż tak - oburzył się brunet

-Nie no w cale - Paweł odłożył pustą miskę po sałatce do zmywarki i sam zaczął jeść swoją porcję.

W ciszy wszyscy dokończyliśmy jeść i zapakowaliśmy zmywarkę. Filip i Dominik pokierowali się na lewo, do pokoju blondyna, natomiast ja z szatynem poszliśmy na górę. Pożegnałam się przytuleniem z Pawłem oraz poszłam do pokoju bruneta, który od teraz był na jakiś czas moim. Podłączyłam telefon do ładowarki i wsunęłam się pod kołdrę, wpatrywałam się w sufit i rozmyślałam o dzisiejszym dniu.

Czy to możliwe, że Filip chciał powiedzieć, że zakochał się we mnie? To co zrobił podczas grania w bilard mogło by na to wskazywać, widziałam zmieszany wzrok Dominika wtedy. Nie wydaje mi się, że mógł by się zakochać we mnie, byliśmy dla siebie jak rodzeństwo, Fifi był dla mnie jak drugi brat.

Nawet nie wiem, w którym momencie zasnęłam.

Obudził mnie budzik w telefonie równo o ósmej, wiedziałam, że chłopcy wstają później więc wzięłam leginsy oraz stanik sportowy, poszłam do łazienki, gdzie zmyłam swój wczorajszy już lekko rozmazany makijaż. Zaniosłam swoje rzeczy do pokoju i wyszłam z domu. Połączyłam telefon z słuchawkami bezprzewodowymi, a telefon wylądował w etui na ramieniu, udałam się na krótki jogging.

Wróciłam po godzinie i od razu poszłam z czystymi ciuchami do łazienki. Wzięłam krótki prysznic, wytarłam się oraz ubrałam. Stałam w samym staniku oraz czarnych rurkach i suszyłam włosy. Kiedy były już prawie suche zostawiła je aby doschły same, wyjęłam kosmetyki oraz zrobiłam czarne kreski i lekko zapudrowałam twarz. W między czasie moje włosy zrobiły się całe suche wyjęłam prostownicę i zaczęłam prostować włosy, nagle do łazienki wszedł Paweł

-Ojej, przepraszam - powiedział chłopak i chciał wyjść

-Nie wychodź, pomóż mi z włosami z tyłu - spojrzałam się na przyjaciela oraz podałam mu prostownicę i grzebień

-Okej - wziął ode mnie przedmioty, podszedł za mnie, a następnie przeczesał najpierw moje włosy.

Po chwili włosy były już całe obrobione, a ja przytuliłam się do bruneta

-Dzięki - wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z łazienki.

Usiadłam na zaścielonym łóżku i przeglądałam social media, udostępniłam wczoraj nagranego TikToka. Zarzuciłam na siebie zwykłą, czarną bluzkę. Nagle rozległo się pukanie do drzwi

-Halo..? - Paweł zaczął szukać mnie wzrokiem po pomieszczeniu

-Już idę - odpowiedziałam po czym zeszliśmy do kuchni

-Co proponujesz na śniadanie - zapytał brunet i otworzył lodówkę

-Na słodko! - krzyknęłam i dorwałam się do składników na naleśniki amerykańskie.

Po niecałych czterdziestu minutach śniadanie było gotowe. Rozłożyliśmy talerze oraz sztućce na stole i przygotowaliśmy dla każdego ulubioną kawę. Brunet poszedł do spiżarni po dodatki, a ja skierowałam się do pokoju mojego brata. Do największej w tym domu sypialni i spojrzałam na śpiących chłopaków. Dominik spał na samym skraju łóżka, Filip natomiast przejął je praktycznie całe dla siebie

-Wstawać, śniadanko - zaśmiałam się i przełączyłam rolety, do pomieszczenia wpadły promienie słońca.

Jako pierwszy obudził się blondyn

-Idź do jadalni, ja go dobudzę - chłopak ziewnął, a następnie wskazał na Filipa.

Wyszłam z sypialni i wróciłam do Pawła, chłopak zaśmiał się, gdyż przyszłam sama. Filip i Dominik dołączyli do nas po pięciu minutach

-Musicie częściej robić śniadanie, bo to jest pyszne - zachwalał posiłek brunet

-Ja widzę, że oni słodkości i kofeinę mają we krwi - zażartował Paweł wskazując na mnie i Dominika, na co my się jedynie zaśmialiśmy

-Dzisiaj o dziewiętnastej film z Madzią na kanale - blondyn wziął łyka kawy

-Super - podniosłam się z miejsca i zabrałam puste talerze, natomiast brunet kubki po kawie

-Siostra, nagrasz ze mną odcinek na kanał Style?

-Jasne - odpowiedziałam i wróciłam do jadalni

-Masz teraz chwilę? - skinęłam głową na tak i ruszyłam za blondynem do jego pokoju.

Paweł poszedł do swojego pokoju a Filip rozłożył się na kanapie. Stanęłam przed wejściem do garderoby, chłopak postawił kamerę na stojaku. Wytłumaczył mi dokładne zasady, miałam dziesięć minut aby wejść do jego garderoby i wybrać ciuchy na trzy stylizacje. Nie mogłam się powstrzymać i do jednej ze stylizacji wybrałam nowy crop-top ze sklepu blondyna, reakcja chłopaka na niego była cudowna.

Po nagraniu filmu razem z Dominikiem stwierdziliśmy, że nagramy teraz film do mnie. Pożyczyłam jego statyw i zamontowałam w nim swoją kamerę, wzięłam kosmetyczkę oraz sprzęt do nagrywania, po czym zeszłam do salonu, gdzie na kanapie siedział mój brat z Filipem

-Uhuhu, co będziecie nagrywać? - zapytał brunet i dopadł się do mojej kosmetyczki

-Zrobię Dominikowi makijaż - powiedziałam w czasie ustawiania kamery na wprost największej kanapy.

Przywitałam się do kamery i przystąpiłam do malowania blondyna, oczywiście nie obyło się w międzyczasie bez komentarzy brązowookiego, który co jakiś czas nagrywał z bliska zmiany na twarzy Dominika. Przez ciągłe śmiechy zeszło nam ponad trzydzieści minut

-Co wam tak śmiesznie? - zapytał Paweł wchodząc do salonu, lecz wystarczyło tylko jedne spojrzenie na Dominika i sam zaczął się śmiać wniebogłosy.

Zakończyłam nagranie i patrzyłam na niebieskookiego jak nagrywa InstaStory w makijażu, co jeszcze bardziej mnie rozśmieszyło. Spakowałam kosmetyki do kosmetyczki i poszłam na górę odnieść rzeczy

-Następnym razem możesz mnie pomalować tylko bardziej stonowanie niż Minika - rozległ się głos w mojej sypialni

-Ślicznie wyglądają jego tęczowe powieki - zaśmiałam się i podeszłam do Pawła, bo to właśnie on stał w drzwiach.

Uśmiechnęłam się i spojrzałam w jego zielone oczy. Chłopak odwzajemnił czyn, po czym podszedł jeszcze bliżej. Za blisko. Kontrolowałam się, aby tylko na moje policzki nie wlał się czerwony kolor. Ostrożnie go wyminęłam i poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz, zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Dopiero teraz moja twarz zaczynała przypominać pomidora. Odkręciłam kran, po czym oblałam sobie twarz zimną wodą. Oczywiście owy czyn wykonywałam delikatnie aby nie naruszyć makijaż, tak samo było podczas ścierania kropel. Usłyszałam dzwonek telefonu i szybko odebrałam

-Hej Aguś - uśmiechnęłam się, dawno nie słyszałam głosu przyjaciółki

~Hejka, słyszałam, że jesteś u chłopaków

-Z naszych znajomych chyba już każdy to słyszał - usłyszałam krótki śmiech z słuchawki

~Chciała byś jutro wpaść do mnie nagramy coś

-Jasne, z chęcią

~To super, weź kosmetyczkę i bądź o piętnastej

-Jasne, see yea - rozłączyłam się.

Dużo osób zauważyło, że razem z Dominikiem lubiliśmy wplatać jakieś angielskie słówka, lecz nie tak bardzo jak Lexy czy Stuu z domu X. Kiedy odsapnęłam wyszłam z pomieszczenia i zauważyłam w kuchni chłopaków. Dominik i Paweł szukali czegoś po szafkach, Filip natomiast siedział na blacie po drugiej stronie

-Co jest? - zapytałam, kiedy brunet mnie zobaczył

-Chcemy zrobić pizzę, ale mamy problem z przepisem - odpowiedział mi szatyn wyjmując miskę z szafki

-Chcecie jakiś konkretny przepis czy... - spojrzałam pytająco na Pawła, myślałam, że po akcji w pokoju będzie bardziej niezręcznie

-W sumie nie - stwierdził Dominik i wyciągnął pięciokilogramową mąkę

-Mogę wam pomóc? - podeszłam do Dominika i zabrałam przedmiot

-Jasne - stwierdził Paweł - Filip zobacz jak z odcinkiem na dzisiaj

No tak, dzisiaj wychodził na kanał Dominika odcinek ze mną. Byłam bardzo ciekawa, czy widzą spodoba się pomysł na moje mieszkanie tutaj. Zaczęłam dyktować co jeszcze nam będzie potrzebne, więc szukaliśmy po całej kuchni tych składników. Z pizzą zeszło nam pół godziny, w międzyczasie dołączył do nas brunet i zajmowaliśmy się we czwórkę posiłkiem. Na każdego były dwa kawałki na której mógł dodać sobie jakie tylko chce dodatki. Kiedy już się upiekła zasiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się. Już powoli robiło się ciemno, siedzieliśmy na kanapach w salonie i oglądaliśmy film. Byłam bardzo skupiona na punkcie kulminacyjnym, aż nagle poczułam ciężar na ramieniu, moim oczom ukazał się szatyn, który zasnął. Za blisko, ZNOWU! Delikatnie odchyliłam głowę, zobaczyłam, że Dominik również śpi, a Filip rozłożył się na kanapie, głowa bruneta była na kolanach mojego brata, a jego nogi wisiały za kanapą. Zauważyłam, że jak ja wcześniej, jest on wpatrzony w film. Zaczęłam się zastanawiać, głównym tematem moich myśli był szatyn leżący na moim ramieniu - Czy to możliwe, abym zakochała się w swoim przyjacielu? Z rozmyślań wyrwał mnie jęk niezadowolenia Dominika, zaspany otworzył oczy, a Filip od razu się podniósł

-Ale mi nogi ścierpły, idę się przejść - powiedział blondyn, po czym ubrał klapki i wyszedł na ogród.

Zauważyłam zmęczenie w oczach bruneta, który dopiero teraz spojrzał na mnie i uśmiechnął się na widok zielonookiego na moim ramieniu. Podszedł i przykucnął przede mną

-Pomógł bym ci, ale Paweł mnie udusi, jak go obudzę

-Jasne, ale podaj mi pilota - brunet posłuchał mnie i zaraz wręczył przedmiot

-Dobranoc - powiedział, a następnie złożył szybkiego buziaka na moim czele.

Mimo krótkiej chwili byłam w stanie wyczuć, że był to jedynie opiekuńczy buziak, taki sam jak od Dominika - jakbym była też rodzoną siostrą Filipa. Zresztą oboje tak siebie traktowaliśmy, nie raz wyobrażałam sobie jak byłam młodsza jak fajnie by było, gdyby brunet naprawdę należał do naszej rodziny. Ale nie jak to się mówi o bliskich osobach rodzina, tylko do takiej, którą zapisuje się w drzewie genealogicznym. Kiedy tak o tym myślałam poczułam ruch na ramieniu

-O jeju, przepraszam - powiedział szatyn szybko się podnosząc, co poskutkowało chwilowym, ale mocnym bólem głowy

-Hej, spokojnie - zaśmiałam się i przytuliłam do niego - idę sprawdzić czy Dominik się nie utopił w stawie

-Ale wiesz, że ten staw ma w najgłębszym miejscu tylko jakieś pół metra to trochę ponad jedna czwarta jego wysokości

-Z nim jest wszystko możliwe - oboje wybuchliśmy śmiechem.

Zaraz po tym podniosłam się z kanapy i wyszłam na ogródek w klapkach Filipa, które zostawił. Zobaczyłam jak blondyn wpatruje się w staw, jedynym źródłem światła był księżyc, przez co na dworze panował swego rodzaju klimat tajemniczości. Podeszłam bliżej niego i objęłam od tyłu, poczułam jak delikatnie się wzdrygnął, ale zaraz po tym spojrzał na moje dłonie z czarnymi paznokciami, które były owinięte wokół jego talii. Obrócił się w moją stronę

-W tym świetle masz takie piękne czarne oczy, po raz pierwszy patrząc na ciebie nie widzę swojej młodszej kopii - powiedział z triumfalnym uśmiechem

-Ale wiesz, że twoje oczy też mają teraz kolor czerni - zignorowałam jego komplement

-I musiałaś wszystko popsuć - mimo wszystko blondyn dalej się uśmiechał, a ja zachichotałam wtulając się w jego tors.

Miał na sobie różową bluzę ze swojego sklepu. Położył ręce na moje plecy i zaczął je głaskać

-Wszystko okej? - zapytał przerywając ciszę między nami

-Sama nie wiem

-Hej, co jest? Madzia mów do mnie - odsunął się ode mnie, puściłam wolno ręce.

Blondyn złapał mnie za ramiona i delikatnie potrząsną, jakby chciał wyrzucić ze mnie moje myśli

-Spokojnie, to nie to o czym myślisz - spojrzałam na niego przejęta

-To co? - zapytał zdziwiony

Uśmiechnęłam się na myśl z wizerunkiem Pawła śpiącego na moim ramieniu. Od razu na moją twarz wlał się rumieniec, lecz nagle przypomniało mi się, że stoję przed Dominikiem i zachciało mi się zapaść pod ziemię

-Chcesz o tym pogadać? - podniósł mój podbródek zmuszając abym spojrzała mu w oczy

-No nie wiem

-Pamiętaj jestem twoim bratem i zawsze cię wysłucham - uśmiechnął się, co odwzajemniłam

-Podejrzewam, że mogę coś czuć do Pawła - wyszeptałam.

Poczułam jak jeszcze bardziej pieką mnie policzki

-Jesteś oficjalnie ostatnią osobą, która się o tym dowiaduje - zaśmiał się, lecz ja się przeraziłam.

Spojrzałam na niego wzrokiem w stylu Powiedz mi więcej, po zobaczeniu mojego stanu od razu spoważniał

-Nie no, tak się śmieje - uff - po prostu z Filipem jak patrzeliśmy na was, byliśmy ciekawi kto pierwszy się zakocha i przyzna do tego, przez ciebie wiszę mu kolacje

-Serio?

-No tak, wiedziałem, że to kwestia czasu kiedy zaczniecie do siebie coś czuć, jednak myślałem, że to Paweł pierwszy się do tego przyzna - chłopak podrapał się po brodzie zamyślony

-Ale ty jesteś głupi - zaśmiałam się i zmierzwiłam mu włosy.

Weszliśmy do pustego salonu, Paweł musiał już pójść do sypialni. Odprowadziłam blondyna do drzwi sypialni, oboje wiedzieliśmy, czemu stawiał na szatyna, nawet ja się nie spodziewałam, że po tym wszystkim co się działo będę w stanie się zakochać. A w dodatku wiedziałam, że to co czuję do Pawła jest jeszcze silniejsze niż zwykłe zauroczenie. Pożegnałam się z bratem, lecz coś mnie podkusiło i stałam chwilę przy drzwiach, kiedy wiedziałam, że Dominik zdążył zniknąć za zakrętem swojego pokoju delikatnie, powoli i po cichu weszłam do środka, zza rogu obserwowałam co się dzieje

-Co ci się stało z włosami? - zapytał brunet przecierając oczy

-Moja siostra się stała - zaśmiał się i zdjął bluzę.

Dopiero teraz, mimo słabego światła - bo świeciła się jedynie lampka po lewej stronie łóżka - zauważyłam, jak dobrze zbudowaną ma klatkę piersiową mój brat. Dość mocny zarys sześciopaku widniał na jego brzuchu

-Znowu rozwaliłeś się na całe łóżko? - oburzył się Dominik, po czym stanął przed łóżkiem patrząc na swojego towarzysza, który jedynie wyszczerzył białe zęby i posunął się w prawo robiąc miejsce przyjacielowi.

Blondyn położył się obok i zgasił światło, chwilę potrwało zanim moje oczy przyzwyczaiły się do panującego mroku. Wyszłam z pokoju, wszędzie panowała ciemność, szybko przemknęłam przez długi korytarz

-Filip nie chrap! - usłyszałam dość cichy krzyk z pokoju chłopaków, na co uśmiechnęłam się.

Weszłam po schodach, na chwilę zatrzymałam się w drzwiach pokoju Pawła, spojrzałam na śpiącego szatyna

-Filip zaraz cię uduszę poduszką - krzyk blondyna wyrwał mnie z transu.

Kilkoma susami znalazłam się w swoim pokoju, ubrałam się w krótkie, czarne spodenki oraz w takim samym kolorze bluzkę na ramiączka i położyłam się na łóżku. W głowie przemknęła mi szybka myśl Może się jeszcze tak stanie tak, jak kiedyś sobie wyobrażałam? Nie, to bardzo głupia myśl. Po chwili zasnęłam.

-2477 słów

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top