-17-

P.W.N

     Przez ostani miesiąc nie odwiedzałem swojej dziewczynki. Naprawdę muszę pomyśleć czy teraz wziąść ją do swojego domu no ale pewnie by mnie znienawidziła, i co z tego? ona to dla mnie tylko lalka do zabawy. Taka krucha i słodka ale tak trudny ma charakter do złamania. Ahh aż na jej myśl mi normalnie staje.

  Ale czemu u niej nie byłem? no cóż, miałem wiele rozmów z moim braciszkiem który gdy się dowiedział że znowu bawie się ludzkimi samicami to zaczął mnie ciągle zagadywać i truć mi dupe! no normalnie cały miesiąc i nic nie mogłem! ani do niej przyjść ani nic, a ostatnio poczułem że jej aura znikła. Tak po prostu, znikła jakby ktoś ją zabił. Szczerze to wolał bym ja ją zabić, pewnie zrobiłbym jej taką śmierć że umierałaby w męczarniach godzinami a mój pokoik tortur byłby cały wypełniony jej krzykami o litość.

  A co do tego że nie chce zabrać jej jeszcze do swojego domu to po prostu nie chce aby chłopaki zaczęli się do niej przystawiać! ona jest kurwa moja! a dlaczego nie zabiłem jej chłopaka? heh, on po prostu ma w sobie coś z Dreama… i naprawdę nie umiem go zabić ale we śnie to go torturuje ZAWSZE. A za każdy jego dotyk na (T.I) tortury dla niego są coraz gorsze. Heh nawet się dziwie dlaczego nie postradał zmysłów, może jest jednak silny? a jego pieprzone uczucia do (T.I) są naprawdę silne…
Muszę wreszcie zrobić z tym jebany porządek.

   Hmm Dream dał mi na razie spokój więc może odwiedze dzisiaj moją dzewczynke? jak pomyślałem też tak zrobiłem. Pojawiłem się przed swoją (T.I) która leżała na łóżku i pisała z kimś na telefonie, nie to nie był żaden ktoś tylko ten cały Alex. Czy ona naprawdę jeszcze nie zrozumiała że należy do mnie?.

  Zawarczałem niezadowolony i wyrwałem jej telefon, ta od razu pisneła i się do mnie odwróciła. Jej mina gdy mnie zobaczyła była po prostu bezcenna, hah ona zawsze jest słodka.

  -cześć Nightmare…- pierwszy raz się ze mną przywitała, wow~ coś się zmieniło wreszcie. Chciałem coś powiedzieć ale ta mnie wyprzedziła -ty byłeś kiedyś inny, tak?- spytała siadając na łóżku a ja tylko się podniosłem i usiadłem naprzeciw niej.

   Czy ona… nie, nie. Ona nie może wiedzieć o tym kim kiedyś byłem! tamten palant umarł!

   Zawarczałam i chwyciłem ją za podbródek by ją brutalnie pocałować a potem wziąść się ostro za nią ale ta mi znowu przerwała.

-Nightmare, żadej zabawy- zarządała a ja siedziałem jak zbity z pantanału -zadałam ci pytanie- skończyła mówić i skrzyżowała ręce na swojej klatce piersiowej.

  Ohh… a więc chce pogadać? no dobra, odwróciłem wzrok na bok i bardzo nie chciałem z nią gadać. Ogólnie to nie lubiłem rozmawiać z kim kol wiek. No może gdy byłem tamtym Nightmare to wtedy… rozmawiałem ze swoim bratem… a teraz co, mam się tłumaczyć mojej ofierze dlaczego jestem taki?

-nie wiem o czym mówisz- udałem głupiego a ona tylko zawarczała na mnie. Ooo~ nie boi się już mnie? jak słodko… tylko jak dostanie w dziób za jakieś durne pytanie to niech się nie zdziwi.

   Umuwiłem się z nią tak że ona będzie zadawać pytania a ja będę przytakiwać i zaprzekać a jeżeli zapyta o coś głupiego to dostanie z liścia~

-byłeś kiedyś inny?- ja tylko przytaknąłem.

-nie byłeś czarny?- spytała a ja przytaknąłem. Co ona rasistka?. Warknąłem niezadowolony.

-masz brata?- ja przytaknąłem zdziwiony.

-zmieniłeś się w to coś przez zjedzenie czarnych jabłek z magicznej jabłonki?- spytała a ja zamarłem. Skąd ona kurwa o tym wiedziała?! bo Dream by jej tego na pewno nie powiedział!

  Teraz się wkurzyłem i dostała odemnie z liścia -no dawaj kolejne pytania - warknąłem a ta chwyciła się ręką za swój policzek i poleciały jej łzy.

  Wytarła łzy z policzków i zadawała mi kolejne pytania a co następne to mnie bardziej zaginała i byłem bardzo ciekaw skąd ona ma taką widzę. Przecież tylko ja ją nachodze. Albo może przyszedł któryś z tych Star Sanses jej powiedzieć?
 
  Nie odpowiadałem jej na resztę pytań szczerze, bo po co? i tak ja z tego nic nie będę miał a ona niech się cieszy że dziś jej nic nie zrobiłem.

  Gdy skończyła pytać to wpadłem na pomysł abym teraz ja ją popytał. Heh zabawmy się. No więc tak, najpierw zaczęło się od prostych pytań a potem ona… ona zaczeła ze mną flirtować a nasza rozmowa zamieniła się bardziej w flirt niż w pytania. Heh, nie wiedziałem że ona mnie dziś tak bardzo zagnie~ to mi się coraz bardziej podoba.

    Ja nie dałem jej za wygraną, gdy zrobiło się naprawdę gorąco to pochwyciłem ją za biodra i posadziłem na swoich kolanach by ją pocałować a ona zaczeła kręcić swoimi bioderkami. Ahhh sama przyjemność~ a gdy poczułem jej kobiecość przez jej spodnie na swoim wybrzuszeniu to zacząłem się ślinić.

-coś nie tak?~- spytała swoim słodkim głosikiem, owineła swoje ręce wokół mojej szyj i czekała na mój ruch. Najpierw wytarłem rękawem swoje usta i lekko się zarumienilem.

   Heh. Chce zabawy to jej dostanie. Chwyciłem ją w tali i przycisnąłem do siebie. Zacząłem ją lizać po szyj a ona mi zataczać kółeczka na czaszce. Zacząłem cicho mruczeć co NIGDY mi się nie zdażało i dlaczego to ona ma nademną kontrol? źle się z tym czuje… ale jej czuły dotyk na moich kościach jest taki przyjemny…

  Ona mnie czule pieściła a ja ją gryzłem ale… co chwile zwalniałem już uścisk, nie chciałem jej dziś robić krzywdy. Po prostu chciałem aby dziś miała spokój od ran.

   (T.I) nie chciała żebym znikał więc zostałem do czasu aż zaśnie. Nie myślcie lepiej że zmięknąłem dla niej! ja po prostu… urgh… jest urocza i tyle!
Gdy zasnęła pocałowałem ją w czoło i znikłem tylko teraz pytanie… czy ja się jej spodobałem czy ona po prostu coś knuje…?

===°^°===
A teraz pytanie do was moje tościki…

1. Czy chcecie abym wstawiła jeszcze dziś rozdział z tej książki?~

2. Reader ma flirtować i próbować zmienić Nighta?~
Tylko ostrzegam że to nie będzie się tak od razu dziać. Tylko jego przemiana w nastawieniu do readerki będzie trochę bardziej działa się powoli ;)

3. Chcecie książkę w której będziecie mi pisać swoje pomysły jakie bym mogła książki zacząć pisać o reader?~ ^^

Do nexta~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top