Słodkie jak Lukrecja/PsYcHoKaMi
Tytuł: Słodkie jak Lukrecja
Autor: SzalonyIntrowertyk
Okładka jest ciekawa, ponieważ zastosowano zimną kolorystkę oraz nic na niej nie „upchano" — wszystko zostało ładnie, schludnie ułożone. Nie pasuje mi to, że napisy w lewym górnym rogu są nieczytelne — przynajmniej dla mnie — oraz umieszczenie nicku autora na samym środku, lecz dość małą czcionką. Poza tymi dwoma mankamentami okładkę oceniam jako bardzo ładną, aż mam ochotę na nią patrzeć. Mimo tego nie wyróżnia się na tle innych, wydaje się nieco... nijaka.
Opis jest zbyt długi i pokazuje jedynie zarys trzech bohaterów (tylko trzech!). Nie wiem nic o tekście, nie mam pojęcia, czego mogę się spodziewać. Jest to jakiś szkic, lecz dotyczy on tylko postaci, nie ma w nim wzmianki na temat fabuły czy realiów świata przedstawionego. Jako czytelnicy dostajemy wyłącznie podstawowe informacje o bohaterach, których powinno poznawać się w trakcie czytania. Kiedy nie podaje się wszystkich informacji „na tacy", wprowadzona zostaje nutka tajemniczości, odbiorca zaczyna chcieć poznać wszystkie znaczące dla historii osoby, jest bardziej zaangażowany. Ja osobiście preferuję zwięzłe opisy, po przeczytaniu których wiem, czego mogę się spodziewać w opowiadaniu.
Sama treść, jak i ogólny zarys bardzo mi się podoba. Rozdziały są dłuższe niż standardowo spotykane na Wattpadzie, ale to w niczym nie przeszkadza. Opisy są przyjemne, nie nużą czytelnika. Widać, że każdy rozdział został mocno dopracowany przed publikacją. Dialogi nie wydają się ani trochę sztuczne, czuć płynność i naturalność w wypowiedziach bohaterów — a dość trudno coś takiego osiągnąć, dlatego uważam to za wielki plus.
Opowiadanie jest bardzo dobre i — jak już wspomniałam — naprawdę przyjemnie się je czyta. Bohaterowie zostali plastycznie opisani, a jednocześnie oddani w realistyczny sposób. Szczególnie problemy Edgara bardzo mi się spodobały i zapadły w pamięć. Trudno nie dostrzec zaangażowania w tę postać, ogromnej chęci autorki do jak najlepszego oddania emocji, które targają tym bohaterem. Podoba mi się również to, że Edgar nadal zmaga się z przeszłością; że po dłuższym czasie wciąż czuje ten sam ból, co na początku swoich przykrych przeżyć; że — pomimo starań — te wydarzenia cały czas z nim są. To również jest sporym plusem dla autorki, która pokazała, jak niełatwe i mozolne może być uporanie się z trudnymi wspomnieniami. Na temat pozostałych postaci niestety nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ opublikowano zbyt mało rozdziałów, bym miała na czym oprzeć swoją opinię. Gdy zagłębimy się w historię, na ten moment poznamy niewiele więcej szczegółów dotyczących bohaterów niż podane w opisie.
W podsumowaniu mogę kolejny raz napisać, że opowiadanie, chociaż ma na razie tylko trzy rozdziały, jest świetnie napisane. Autorka z pewnością wkłada bardzo dużo pracy, żeby tekst był jak najlepszej jakości, co zdecydowanie jej się udaje. Ponadto jej styl pisarski jest naprawdę dobry — to wręcz cieszy!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top