Qubit_13 | kolejka zamknięta
Spokojnie, nie gryzę. Przynajmniej nie zawsze (do tego tematu jeszcze wrócimy).
Z tekstem mam do czynienia (prawie) od zawsze. Przy nim odpoczywam i nim zarabiam na życie. W międzyczasie czegoś się w kwestii rozsądnego stawiania literek nauczyłam, więc pomyślałam, że warto to jakoś wykorzystać.
Czytam w zasadzie wszystko, co nie znaczy, że podejmę się zrecenzowania wszystkiego.
– Jeśli piszesz fanfiki, Twoja historia dotyczy życia celebrytów/idoli, tworzysz poezję lub groteskę, poszukaj innego recenzenta – w tych dziedzinach zwyczajnie brak mi kompetencji.
– Jeśli piszesz romanse, mogę spróbować, ale uczciwie ostrzegam, że będę bezlitosna wobec wszystkich historii gloryfikujących toksyczne związki czy będących pretekstem do przedstawiania kolejnych scen seksu w coraz dziwniejszych konfiguracjach i ubogich w warstwie fabularnej.
– Mogę zmierzyć się z opowieścią historyczną czy historią osadzoną w kulturze innej niż europejska, ogólnie rozumiana anglosaska bądź japońska, ale przypuszczalnie nie docenię wszystkich smaczków wprowadzonych przez autora(-kę). Na pewno będzie to też wymagało jakichś przygotowań, więc zasadniczo w takich przypadkach polecam po prostu zapytać przed zgłoszeniem – spróbujemy się jakoś dogadać.
– Treści dla dorosłych mnie nie odstręczają, ale jeśli tekst składa się wyłącznie z nich, nie liczyłabym na pozytywną recenzję.
– Treści LBGT+, jeśli stanowią trzon fabuły, to raczej nie moja bajka, głównie dlatego, że nie będę potrafiła ocenić, czy problemy bohaterów i ich zachowania są wiarygodne. Jeśli natomiast wątek ten pojawia się w Twojej historii jako jeden z wielu, zgłaszaj się spokojnie.
– Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z pisaniem – słowa te kieruję głównie do osób <18 – zastanów się, czy chcesz zgłaszać swój tekst do mnie. Aż za dobrze pamiętam swoje pierwsze nazwijmy to próby literackie i mam na ich temat wyrobione, mocno negatywne zdanie. Istnieje spora szansa, że Twój tekst prezentuje podobny poziom, a ja nie będę brać poprawki na to, że to Twoje początki. Z autopsji wiem, że opanowanie umiejętności przyjmowania krytyki to proces bolesny. Nie rób tego u mnie, bo możesz się zrazić do fajnego hobby na długie lata.
– Pozostałe teksty można zgłaszać w miarę bezpiecznie – w najgorszym razie odmówię przyjęcia, jeśli uznam, że z jakichś przyczyn mnie on przerasta.
Na co możesz liczyć (i z czym musisz się liczyć), zgłaszając się do mnie?
Na pewno na rzetelną i przemyślaną opinię. Zwracam uwagę na wszystkie aspekty czytanego tekstu: od konstrukcji świata, kreacji bohaterów i prowadzenia fabuły po język i związane z nim kwestie. Jeśli więc w Twojej historii dzieje się dużo, przeplatają się różne wątki, a bohaterowie nie są jednowymiarowi, z pewnością to docenię, co więcej raczej nie pogubię się w niuansach i szczegółach.
Niestety to miecz obosieczny – jeśli fabule zabraknie spójności bądź, w skrajnym przypadku, jej szczątki będą zaledwie pretekstem do ukazania migawek z kolejnego Romansu Wszech Czasów, głównym motorem działań bohaterów okaże się Twoje widzimisię, a nie ich charaktery, a najważniejszym narzędziem rozwiązywania problemów – osławiony deus ex machina, nie będę znała litości. Jeżeli do tego tekst będzie się cechował wyraźnymi brakami (lub radosnymi nadmiarami) w departamencie przecinków, źle użytymi imiesłowami czy wręcz rażącymi błędami ortograficznymi... cóż, to właśnie ten moment, w którym zaczynam gryźć.
Ponieważ cierpię na chroniczny słowotok, przypuszczalnie recenzja będzie przydługa, a że jestem istotą marudną, to pewnie fragment poświęcony krytyce przytłoczy ewentualne pochwały (to coś, z czym staram się walczyć, ale na razie z mizernym skutkiem). Jeśli wszystko to Cię nie odstrasza, to zapraszam serdecznie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top