~ 4 ~

Syriusz był przeszczęśliwy. Dwa tygodnie temu w proroku codziennym pojawił się artykuł o tym że Syriusz Black jest oficjalnie niewinny.
Po tym jak przez miesiąc tkwił w tym przeklętym domu, rozkoszował się każdą chwilą spędzoną na dworze. Najczęściej wychodził po prostu na spacery w parku razem z Remusem albo Harrym. Dużo czasu także spędzał z rodziną Weasley a szczególnie z Arturem odkąd zaczął ponownie szkolić się na Aurora.

Syriusz był bardzo szczęśliwy ale i tak było kilka spraw które wciąż go męczyły. Wiedział że Harry nie może z nim zamieszkać, pomimo iż wiele razy się o to wręcz kłócił z Dumbledorem. Także cała ta sprawa z Voldemortem go lekko przerażała. Bał się o Harrego i całą resztę zakonu. Także nie podobał mu się fakt że pojutrze jego syn chrzestny i reszta dzieciaków pojedzie do Hogwartu. Także dręczył go fakt że nie wiedział jak się oświadczyć Remusowi.

Tak, Syriusz siedział razem z Hardodziobem na podłodze i znów się nad tym zastanawiał. Piętnaście lat temu to Lily zmotywowała go do tego. I wtedy wpadł na pomysł. Ginny.

Wstał i podszedł do pokoju w którym spała rudowłosa z Hermioną. Zapukał a chwilę później w drzwiach stała Ginny.
-Hej łapo. Co tam?- zapytała.
-Możemy pogadać?-
-Ehm, jasne. To co, idziemy do kuchni, czy chcesz wejść do środka?- zapytała lekko zdziwiona tym pytaniem.
-Może do pokoju dziobka?- zaproponował Syriusz.
-Dobry pomysł! Pójdę tylko zrobić herbatę a ty tam na mnie czekaj- powiedziała, po czym ruszyła w stronę kuchni a Syriusz na górę do pokoju jego ukochanego hipogryfa.

Pięć minut później Ginny weszła do pokoju z dwoma filiżankami herbaty. Usiadła obok Syriusza i podała mu jedną z nich.
-To, ehm, o co chodzi?-
-Chce się oświadczyć Remusowi- wypalił a Ginny zakrztusiła się herbatą.
-Naprawdę?!?! O matko, to WSPANIALE!!!- oznajmiła z promiennym uśmiechem.
-Heh, ciszę się że popierasz mą decyzję. Posłuchaj, może chciałabyś mi pomóc znaleźć pierścionek zaręczynowy? Nie mam bladego pojęcia gdzie się podział ten co go kupiłem te kilka lat temu-
-Mineło ze piętnaście lat, ty się dziwisz?- zaśmiała się dziewczyna- Dobra, wypijemy herbatę do końca i pójdę do Mamy, powiedzieć że wychodzę z tobą na Pokątną-
-Dzięki Ruda-
-Spoko Pchlarzu-

~~~
-Zastanawiałeś się już jaki w ogóle chcesz pierścionek? No wiesz, szmaragd, rubin, diament, szafir...- wymieniała Ginny.
-Szmaragd. Podkreśli jego kolor oczu. I złota obrączka- oznajmił bez wahania Syriusz.
-Dobra. To już mamy z głowy- stwierdziła- Może tu wejdziemy- powiedziała po chwili, wskazując na sklep o nazwie "Biżuteria Madame Cherry".
Syriusz skinął głową i obydwoje weszli do środka.

Oczywiście od razu wszyscy skierowali spojrzenia w stronę Blacka. W ciągu tych dwóch tygodni się do tego przyzwyczaił, więc to po prostu zignorował i podszedł do lady. Od razu wpadł mu w oko pierścionek, dokładnie taki jaki sobie wyobrażał.
-Ej młoda, co o nim sądzisz?- zapytał Syriusz wskazując na pierścionek.
-Mi się bardzo podoba. Naprawdę śliczny. Remus ma zielone oczy, co nie?-
-Tak, wpadające w miodowy-
-Więc będzie idealny- stwierdziła.

-Przepraszam- zawołał Syriusz, a kobieta zza lady do nich podeszła, bacznie przyglądając się Syriuszowi- Ile za ten pierścionek?-
-Proszę poczekać, zaraz sprawdzę- oznajmiła, po czym się schyliła się i zaczęła coś szukać.
Po chwili się znów wyłoniła.
-Sześćdziesiąt galeonów- oznajmiła.
-Więc po proszę-

Obydwoje wyszli z sklepu, a Syriusz niósł małą papierową torebkę.
-Może pójdziemy na lody- zaproponował Syriusz- Ja stawiam-
-Hmm, czemu nie- odpowiedziała Ginny i ruszyli w stronę lodziarni Floriana Fortescue.
Syriusz kupił lody czekoladowe a Ginny sorbet truskawkowy. Usiedli na dworze i zaczęli jeść.
-Toooooo.... jak i kiedy masz zamiar mu się oświadczyć?- zapytała po chwili Ginny.
-Jak? Jeszcze nie wiem, pewnie będę improwizować. Kiedy? W halloween- odpowiedział Syriusz.
-W Halloween?- zdziwiła się dziewczyna.
-Tak. No bo, spodziewała byś się oświadczyn w Halloween? Po za tym, piętnaście lat temu też chciałem mu się w Halloween oświadczyć- odpowiedział jej Syriusz.
-Hmmm, to w sumie bardzo kreatywne. Podoba mi się!- oznajmiła Ginny.

-Jeśli już jesteśmy w temacie miłości i takie tam, to jak tam z tobą i Harrym?- zapytał Syriusz, a Ginny zakrztusiła się lodami.
-C-co?- zapytała Ginny.
-O matko! Kim jesteś i co zrobiłaś z Ginervą Molly Weasley?- zażartował Black.
-Pff, nic między nami nie ma Pchlarzu- prychneła Ginny jak obrażona kotka.
-Ta, ta jasne. Wmawiaj sobię, ale mnie nie oszukasz- zaśmiał się Syriusz, a Ginny spaliła buraka- A tak na poważnie. Fajnie by było gdybyś się chajtneła z Harrym. Jesteś naprawdę fajna. Trochę przypominasz mi Lily- wyznał jej Syriusz.
-Awwww to miłe kundlu- zaśmiała się Ginny.
-No ej! Ja tu się przed tobą otwieram a ty mi tu z jakimś "Awwww to miłe kundlu" wyskakujesz!- "oburzył" się Syriusz, na co Ginny się zaśmiała.

~~~
-Jescze raz dziękuję ci Ginny- podziękował Ginny, Syriusz kiedy wchodzili do domu.
-Nie ma sprawy- odpowiedziała dziewczyna i się uśmiechnęła.
Nagle usłyszeli śmiech dochodzący z kuchni, więc poszli sprawdzić co tam się dzieje.

Kiedy weszli do kuchni, zobaczyli śmiejącego się Remusa i Harrego.
-O część łapo- przywitał go Remus kiedy zobaczył że stoi w drzwiach- Gdzie byliście?-

_____
819 słów.

Info!!!!
Informuję że ostatnio nie nadążam za komentarzami. Staram wszystkie czytać, i na nie odpowiadać, ale boję się że nie daje rady. Tak więc postanowiłam że nie będę odpowiadać na komentarze, takie jak:
•Lol
•XD
Awww
• :) , :(
I tym podobne.

Jeśli będą to komentarze typu:
•" Zagiełaś czasoprzestrzeń kochana xddd dwanaście nie dwadzieścia 💚"
•" Wszedł do sklepu bez maseczki i go zgarnęli"
Lub będą to komentarze gdzie ludzie będą wyrażać swoją opinię na jakiś temat lub coś co mnie rozśmieszy, będę na nie odpowiadać.

Wciąż będę się starać wszystkie kom. czytać. Lovciam was ludzie ♡

Milena 💕

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top