W tłumie

W nocy słyszę wiatru szum
Do złudzenia przypomina mi on
Zbłąkany, szalony tłum
Chaos i pustka to jego sedno
Otacza mnie z każdej strony
Popycha do przodu, wciąż dalej
Świszczy w uszach, niespokojny
Nigdy nie zostawi mnie samej
Próbuje się wyrwać, na darmo
Wiatr dmie w słabości jak w żagle
Napędzać szaleństwo jest prosto
Śmiać z łez bezsilności najłatwiej
Tłum szybko może się znudzić
I rzucić jak liść na wietrze
Wtedy wstawanie jest trudne
Wnet inny wicher Cię porwie
Szept ten jest niezbadany
Nie wiesz, jak go rozumieć
Głębokie zostawia rany
I nie masz dokąd uciec
Z czasem opuszczą Cię siły
Jak kamień na szaniec rzucony
Wtopisz się w tłum i wichry
Stracisz siebie - będziesz zgubiony

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top