*1.Prolog*

2 lata później...

-Kochanie wróciłam!!!-krzyknęłam stawiając walizki w przedpokoju

-Jestem w kuchni!

-Dobrze, ale..co ty tam robisz? Nie mów, że znowu spaliłeś kuchnie

-Tym razem nie -zaśmiał się podchodząc do mnie i składając na mojej szyi pocałunki

-Ulżyło mi, serio

-Jak było? Opowiadaj

-Noto..Na początku strasznie się bałam, byłam podekscytowana ale też i zdenerwowana. Nie powinnam, wiem, ale tak już jest, nie panowałam nad sobą. Kiedy Alex odebrała mnie z lotniska myślałam, że będzie z Louis'em. Ale nie, no i się trochę zawiodłam .
Aleee...-przerwałam na chwile
-Potem jednak przed lotniskiem zauważyłam samochód Harry'ego. Nawet nie wiesz co wtedy czułam. Moje serce stanęło na moment a potem bardzo przyspieszyło. I wtedy on wyszedł z samochodu .
Przedstawił mi się i przytulił.
Kolejne dni rozmawiałam z nim i Alex. Louis był gdzieś u swoich rodziców więc go nie poznałam. Ten miesiąc był najpiękniejszym miesiącem mojego życia .
Mam w telefonie mnóstwo zdjęć z Harry'm i Alex-znowu przerwałam, żeby wziąć oddech
-Kiedy musiałam wracać Harry mnie mocno przytulił i powiedział, że mnie nie zapomni -rozmarzyłam się

-I to wszystko ci się przyśniło w samolocie?

-Nie głuptasie -zaśmiałam się
-To było na prawdę

-Tęskniłem

-Hmm..co?

-Tęskniłem za tobą Vicki

-Oh, ja za tobą też -wtuliłam się w mojego chłopaka

-Masz może na coś ochotę?

-Na czekoladę, albo ogórki. Tak ogórki są pyszne

-Czyli jednak ci nie minęło -wyszeptał wyciągając ogórki z lodówki

-Wiesz...minęły dopiero 3 miesiące Remi, jeszcze trochę się pomęczysz -zachichotałam

Polsat!
To na tyle moi kochani
Więcej dostaniecie za...miesiąc? Pewnie jakoś tak :)
Dlaczego?
Bo więcej jak na razie nie napisałam :) xx
Moja wena zanikła :((

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top