2.

Angus

O co chodzi?!

To nie była moja Lara. Coś musiało się stać. 

Przecież było dobrze, tak świetnie się układało.

Czy to ja zrobiłem coś nie tak?

Dziewczyna wybiegła z mojego domu kilka minut temu, nie wybiegłem za nią, dobrze wiem, że chodzi tu o coś większego. 

I ja się dowiem o co. 

Lara

Siedzę na parapecie razem z kubkiem gorącej herbaty. Przyda się w ten deszczowy dzień jak dziś. Obserwuję krople, które rozbijają się o szybę i to jak wiatr targa gałęziami drzew. Naciągnęłam jeszcze bardziej w dół i tak już rozciągnięty ciemno zielony sweter. 

Płakałam 
Z resztą płaczę już od kilku dni, gdy się tylko dowiedziałam. 

Angus nie daje mi spokoju telefonami, SMS-ami, przychodzi do mnie do domu, jestem wdzięczna mamie, że mówi mu, że akurat śpię albo mnie nie ma. Ale nie można tak w nieskończoność, w końcu będę musiała mu powiedzieć, przecież i tak zauważy, będę musiała wyjść z domu czego nie chcę. 

Ale będzie trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. 

Angus po raz kolejny przyszedł.

Angus

Wiem, że siedzi w domu, ale udaje, że wierzę w kłamstwa jej mamy, wiem, że robi to, żeby ją chronić, ale ja muszę z nią porozmawiać. 

Po raz już setny podchodzę do brązowych drzwi domu Lara'y, dzwonię. 

Znowu otwiera mi jej mama, już otwierała buzię, żeby coś powiedzieć ale skutecznie jej przerwałem.

-Wiem, że jest na górze, i chciałbym wiedzieć dlaczego ze mną zerwała, jeśli zrobiłem coś nie tak to chcę o tym wiedzieć, kocham Pani córkę i chcę dla niej jak najlepiej, jeśli nie była ze mną szczęśliwa to odpuszczę i jak będzie mi kazała odejść odejdę, ale ja chcę wiedzieć. 

Kobieta westchnęła i wpuściła mnie do środka, od razu skierowałem się do drzwi od pokoju mojej księżniczki.

Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. 


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top