• 18 •
18 grudnia
Antoni nie pamiętał, jak to jest być normalnym. Mieć normalnych przyjaciół. Normalną drugą połówkę. Normalne życie. Nie pamiętał, żeby kiedykolwiek był normalny. Może wcale mu to nie przeszkadzało?
Bycie nienormalnym ma swoje plusy. Choć więcej tam minusów.
Nigdy nie chodził całą paczką znajomych do miasta. Nie spędzał nocek z jedzeniem pizzy.
Nigdy nie zaznał dziewczyny. Nie całował, nie dotykał, nie rozmawiał. Mężczyźni wydawali się mniej skomplikowani. Kobiety są złożone, a on nie był dobrym mechanikiem, żeby to rozpracować.
Nigdy nie miał normalnego życia. Było zbyt zagmatwane, powyginane i przepełnione... niczym. Bo przecież nie potrafił odczuwać. Nie potrafił.
Nigdy też nie był normalny.
Wolał być sobą.
Miał długie włosy, bo tak wyrażał siebie.
Był w związku z mężczyzną, bo coś do niego czuł.
Nie przejął się po śmierci matki. Może to dziwne, nieludzkie... nienormalne? Być może.
Ale co w dzisiejszych czasach jest normalne? Co właściwie znaczy to słowo? Antoni już nie pamiętał.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top