《8》
Hiro zszedł na dół. Chciał porozmawiać o czymś z mamą. Poczuł zapach obcej Alfy, jednak nie to go zmartwiło, a płacz. Cichy szloch.
Pobiegł w miejsce skąd dochodził owy dźwięk. Zobaczył swoją mamę. Serce na ten widok mu prawie pękło.
- Mama?... - podszedł do niego. Klęknął i przytulił Omegę. - Mamo... Gdzie tata?...
- Policja... Go zabrała... Skutego jak kryminaliste... - rozpłakał się w głos.
Nie potrafił się powstrzymać i opanować, aby nie straszyć dzieci. Nie potrafił. Bolało go to... Bolało... Był tak z nim związany... Tak mocno. Z każdym dniem przywiązywał się coraz mocniej i mocniej.
◇◇◇
Siedział w pokoju. Był naprawdę załamany. Bał się, że już więcej nie zobaczy swojej Alfy. Czasami płakał, a czasami rzucał przedmiotami, które miał pod ręką. Dni mijały, a Levi nie mógł się pogodzić z tym, co ich spotkało.
- Dlaczego?... Dlaczego to musiało spotkać akurat nas?... Nie zrobiliśmy nic złego... A dostaliśmy od życia takiego kopa w dupe... - położył dłonie na twarzy. Nie miał już łez, aby płakać. Nawet nie jadł.
Do pokoju wszedł jego najstarszy syn, Hiro. Nie mógł patrzeć na to jak jego matka cierpi. Za wszelką cenę chciał pocieszyć, pomóc... Jednak nie umiał. Sam czuł się bezradny.
- Mamo... - przytulił ją. - Nam też jest ciężko bez taty... Został niesprawiedliwie wsadzony za kraty... Ale... Jestem pewien, że jak sprawdzą wszystkie źródła... To go puszczą wolno... Jestem tego pewien mamo...
- W takim razie jaką mieli podstawę, żeby go wsadzić?... - płakał w ramię syna.
- Nie wiem mamo... Nie mam pojęcia... - też mu się chciało płakać, jednak w chwili obecnej jako jedyna Alfa w domu, musiał trzymać się w pionie.
W pewnym momencie rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Levi puścił Hiro. Jedyne co mu przyszło do głowy to to, że policjanci wrócili z Erenem.
Tylko o tym myślał od kilku dni. Pobiegł na dół do drzwi. Naprawdę w to wierzył. Wycierał łzy po drodze. Stanął przed drzwiami starając się doprowadzić do porządku.
Otworzył je...
Nie zobaczył swojej Alfy.
- Dawno Cię nie widziałem
- Darius... Zackly? Darius Zackly... Darius Zackly!! Darius! Musisz mi pomóc!! Boże! Dziękuję! Spadłeś mi z nieba!! - wciągnął go do swojego mieszkania. - A teraz słuchaj mnie uważnie...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Darius Zackly
Przyznać się
Kto o nim pamiętał? XD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top