《12》
Hiro usiadł na krześle przed mamą.
- Mój ojciec nie był przeznaczoną Alfą mojej mamy... Chodził z nią parę miesięcy... Udawał, jak to bardzo ją kocha, ile to by dla niej zrobił... Wszczynał bójki, aby pokazać jak bardzo ją 'kocha'... Pewnego dnia w ruje zapomnieli się zabezpieczyć... Po dwóch miesiącach mama powiedziała mu, że jest w ciąży. Cieszyła się, była w siódmym niebie... Była wręcz pewna, że Ronan również będzie szczęśliwy... Była pewna, że założą rodzinę... Była pewna, że ta wiadomość zmieni ich życie... I zmieniła... Gdy tylko się dowiedział o ciąży... Zaczął wyzywać mamę, a waszą babcię, od najgorszych... Mówił, że nigdy nie brał tego na poważnie i chciał się z nią tylko przespać... Zabolało to ją, która pomimo tego postanowiła mnie wychować. Mama mi mówiła, że zawsze czuła, że kocha tylko mnie, a nie ojca... Że miłość do niego przeminęła wraz z dniem, w którym ją zostawił samą... Myśl, że będzie mamą uskrzydlała ją i pomogła zapomnieć o Ojcu - lekko się uśmiechnął, jednak po chwili znowu był smutny. - Gdy byłem mały, ojciec sprawiał nam wiele kłopotów... Kiedyś nasłał na nas opiekę społeczną, skłamał, że zostaje w domu sam na kilka godzin, że mama o mnie nie dba. Że chodzę smutny, brudny, zmęczony i często głośno płacze. To nie była prawda, dlatego mnie nie zabrali. Posunął się nawet do upozorowania wypadku samochodowego... Chciał się nas pozbyć. Na szczęście nie udało mu się to, wyszliśmy z tego cało. Ojciec zawsze uważał, że wszystko co go złego w życiu spotkało, było winą moją i mamy...
- On był okropny... - powiedział czarnowłosy Alfa. - Nigdy nie chciałbym mieć do czynienia z kimś takim...
- Obawiam się, że będzie chcieć znowu zaatakować... Może nawet już to zrobił... - westchnął ciężko.
- Już rozumiem, dlaczego porównała mnie mama do dziadka... Ja też oskarżyłem was o coś, co nie jest waszą winą... Pomożemy ci mamo, razem wyjdziemy z tego bagna... A co do Shiru... Jestem gotowy na konfrontacje z nim... Porozmawiam z nim, może nie zerwę tak od razu, jednak musimy poważnie porozmawiać... - zacisnął dłoń w pięść. - Nie chce, żeby ktoś rozwalał nam rodzinę...
Wszyscy usłyszeli mocne walenie w ich drzwi wejściowe. Hiro wstał, podobnie jak i wszyscy. Zeszli na dół. Zielonooki Alfa postanowił, że w chwili obecnej jako jedyny Alfa w dom, musi bronić swoją rodzinę i zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna.
Otworzył drzwi, a do środka wpadł Shiruki w opłakanym stanie. Cały czas płakał...
♧♧♧
Ten ff jest kontynuowany jako następny, najczęściej zadajecie pytania właśnie o ten ff :3
Maraton 4/?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top