PODZIĘKOWANIA

Nie będę ani trochę oryginalna. Nie umiem w podziękowania, tak samo jak nie umiem składać życzeń, dlatego będzie krótko i treściwie, czyli tak jak lubię.

Oczywiście, będę dziękować tej samej osobie, co zawsze, czyli swojemu narzeczonemu, Mateuszowi, mojej leniwej drugiej połówce, która często mnie motywowała. To dzięki niemu powstał Keller, to na jego dobroci, małym rozumku, oparłam tę postać, którą sądząc po Waszych komentarzach, tak pokochaliście. Musicie wiedzieć, że Keller żyje razem ze mną, wspierając na każdym roku, każde moje działanie. Ja jestem jego Jordan, a on moim Kellerem oraz Hope zarazem. Mam nadzieję, że już wiesz, jak Cię widzę, mimo że wkurzasz mnie najbardziej na świecie!

Chciałam bym również podziękować mojej babci, która nieświadomie, wspierała mnie w pisaniu. Wiedziałam, że popiera moje dążenia do bycia pisarką i zapewne zabije mnie, jeśli nie dam jej tego do przeczytania. Tylko poczekaj!

Specjalne podziękowania dla jednego z czytelników "Nie móc cię dotknąć": @CzarnyChaber. Dziękuję za pokazywanie błędów. Gdyby nie Ty, moje literówki nadal by istniały. Dziękuję!

Dziękuję każdemu, kto zostawił po sobie ślad. Dziękuję za poświęcony czas. Mam nadzieję, że opowiadanie Wam się spodobało i zostaniecie na dłużej.

Mam nadzieje, że mimo przez tę historię przebija się romans, udało mi się przekazać to, co chciałam.

Dziękuję Wam, wszystkim, którzy daliście szansę "Nie móc cię dotknąć". Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy, że poświęciliście swój czas i mam nadzieje, że nie uważacie, że go zmarnowaliście.

Gabriela Karolak, autorka "Nie móc cię dotknąć".




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top