Poważny look Fresha
w medi jest poważny look Freshsa. Wyklejanka z google w pncie. *Daje butle z tlenem dla osób, które się duszą* Grandiet mi do stóp nie dosięga
*Perspektywa Pj'a*
Siedziałem na schodach i płakałem kolana. Nagle usłyszałem otwieranie drzwi
Grandiet:-Cześć Pj! wróciłem wcześniej bo... ZARAZ, TY PŁACZESZ?!-wytarłem łzy
Pj:-Nie, oczodoły mi się pocą-mruknąłem i poszedłem do mojej świątyni spokoju. Zamknąłem drzwi na klucz (i wcale nie myślałam, żeby dać tu erotyczną scene. WCALE!) i nałożyłem słuchawki na ,,uszy". Myślałem, co zrobić ze swoim życiem. Co zrobić, z życiem Fresha. Napewno mnie nienawidzi. Zaraz. Ja przeciesz znam jego adres. Mógbym pójść do niego i go przeprosić. Powiem mu, że byłem wkur... Zony i nie chciałem nikogo widzieć. Ale, żeby zrealizować plan w życie, musze najbierw dać jedzenie Grandiet'owi. Wszedłem do kuchni i widze Grandiet'a próbującego włączyć gaz
Pj:-To nie tak się robi, pokaże ci
*Perspektywa Fresha'a*
Byliśmy w GzTale. Nie wiem, dlaczego tu przyszliśmy, ale Cj się uparła (ciekawe czemu~♥...( ͡° ͜ʖ ͡°) XD). A tak dokładnie w MTT Reustaration (nwm, jak to się pisze ;-;). Ponoć restauracja, jest połączona z z butikiem z ubraniami marki MTT. Aktualnie siedze w przepierali i ubieram siem w poważniejsze stroje (strój w medi)
Fresh:-JUŻ!-odrazu weszła. Ściągneła mi okulary
Cj:-Lepiej, dobra, trza zapłacić
*Time skip*
Po zapłaceniu pożegnaliśmy się, bo jak to ona ujeła ,,Idzie się spotkać z Senpaiem".
*W tym samym czasie u Pj'a*
Szedłem se do domu Fresha. Mam nadzieje, że jest w domu. Zapukałem... But nobody came. Szkoda. Pewnie poszedł do jakiegoś baru, się nachlać...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top