Nowy dom

Perspektywa Stacy

Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Czekali na mnie w samochodzie. Nadal nie mogę uwierzyć że ktoś mnie chciał...

Weszłam do samochodu i usiadłam na samym tyle. Przejechaliśmy obok jakiegoś cmentarza. Wtedy przypomniałam sobie to:

"Jestem na cmentarzu, podchodzi do mnie mały chłopczyk i mówi:
- Jesteś aniołem
- Co? - Pytam
- Mama mówiła mi, że Ci którzy mają skaleczone nadgarstki to Anioły
- Nie jestem aniołem. - Mówię
- Ależ jesteś. Mama mówiła, że tylko Anioły się okaleczają, bo nie lubią życia na ziemi. Ten świat ich niszczy, więc próbują znów wrócić do nieba. Są zbyt wrażliwi na ból innych i na ten własny.
- Wiesz... twoja mama jest bardzo mądra. - Odpowiedziałam
- Dziękuję, też jest aniołem ale już wróciła do domu"

Potem zasnęłam. Obudził mnie blondyn.
- Wstawaj mała. -Powiedział
Wstałam, wyszłam z auta i to co zobaczyłam... to nie był dom. To był mój dom.





Przed korektą 144 słowa❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top