Bransoletki

Perspektywa Daniela

Księżniczka zasnęła w samochodzie.
Położyła na mnie głowę. To słodkie.
Miała na sobie bluzę, podwinęły jej się rękawy. Zobaczyłem na jej rękawach tonę bransoletek. - Może je lubi.- Pomyślałem. Lecz raczej nie miała by ich aż tyle.

Nie obudziłem jej, lecz postanowiłem, że jak dojedziemy to ją o to zapytam.
Wydawało mi się to dziwne. Nagle zobaczyłem łzę spływającą po jej policzku. Lekko się zaniepokoiłem, aczkolwiek musiałem opanować emocje. Wszyscy byli tym bardzo podekscytowani, roztrzęsieni.

Kiedy w końcu dojechaliśmy, Sal obudził dziewczynę i weszliśmy do środka. Bardzo jej się spodobało. Pokazaliśmy jej pokój w którym będzie mieszkać i zostawiliśmy ją tam aby się z tym wszystkim oswoiła i rozpakowała.

Perspektywa Stacy

Zostawili mnie w moim nowym pokoju. Był śliczny. Ściany szare z tapetą w liście, łóżko duże i mega wygodne, nawet garderoba i osobna łazienka! Bardzo mi się tam spodobało. Gdy wchodzi się do pokoju na wprost widać duże łóżko, obok są drzwi na balkon, a na ścianie na której są dzwi jest biurko i dużo szafeczek.

Byłam zachwycona. Postanowiłam posiedzieć troszkę na górze i zadzwonić do Katie zanim zejdę do nich na dół.

Pogrubiony tekst- Stacy
Tekst napisany kursywą- Katie

-Hejka kochana! Tak za tobą tęsknię! Co u ciebie?
- Cześć, też strasznie tęsknię. Ogólnie jest dobrze ale nie umiem się przyzwyczaić.
- To całkowicie normalne słońce, potrzebujesz czasu. Zresztą ja też nie mogę się przyzwyczaić, jakoś tu za cicho...
- Oh jak strasznie mi ciebie brakuje...
- Mi ciebie też ale obiecuję, że będę do ciebie dzwonić dobra?
- Dobrze, to papa
- Paaa

Pomyślałam że wyjdę na spacer, w końcu mieszkałam w tym mieście 6 lat... może pójdę do mojej siostrzyczki?
Jak pomyślałam tak zrobiłam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top