Czarna pantera i Amelia jako kukułka, czyli pytania i zadania

Do Klejto:

Czy jesteś na bieżąco z wszystkimi nowinkami, zarówno z Olimpu, jak i ze świata śmiertelników?

Pocałuj Erosa!

Czemu zmieniasz wkurzających półbogów w koty?

Co cię najbardziej pociąga w Heraklesie?

Ignoruj Heraklesa przez jeden dzień.

Zamień się na jeden dzień w kota.

Draco jest lepszy od ciebie, ale luz, taki lajf

Do Erosa:

Jak możesz kochać Klejto?! Czy coś jest z tobą nie tak?!

Pozwól Klejto zrobić z tobą co chce, i ile chce.

Do Hery:

Jak się czujesz będąc zdradzana przez męża? Zawsze boli tak samo? A może już się przyzwyczaiłaś?

Kto jest twoim ulubionym herosem? A kogo nie lubisz?

Chciałabyś mieć półboskie dziecko?

Czemu jesteś taką wredotą?

Czemu wyżywasz się na dzieciach Zeusa za postępowanie swojego męża?

Do Heraklesa:

Czemu nie lubisz Hebe?

Czemu lubisz Klejto?

Pozwól robić Herze z tobą co chce, przez 2 godziny!

Do Hebe:

Czemu pożądasz Heraklesa?

Udawaj, że kochasz Erosa, a potem złam mu serce

Do Zeusa:

Czy kochasz Herę?

Kto cię najbardziej irytuje?

Czy kiedy opróżniasz pęcherz, to na ziemi pada deszcz?

Joł piorunku, możesz strzelić takiego jednego w łeb?

Do Aresa:

Którego ze swoich dzieci nie lubisz?

Co sądzisz o Fobosie i Dejmosie?

Za co kochasz Afrodytę?

Do Demeter:

Twoja ulubiona roślina to...?

Czemu darzysz tak wielką sympatią owsiankę?

Twój ulubiony kolor to...?

Do Posejdona:

Kto jest twoim ulubionym dzieckiem?

Jakim cudem masz dzieci z Grają?

Ile masz muszli w pałacu?

Kogo z rodzeństwa lubisz najmniej?

Twoim ulubionym zwierzęciem, po koniu, jest...?

Fal, nie ma fal, nie ma faaaal!

Do Dionizosa:

Jakie jest 5 najlepszych napojów na świecie?

Jakich śmiertelników darzysz najmniejszą sympatią?

Do Hestii:

To nie jest pytanie, ale jesteś moją ulubioną boginią

Co sądzisz o Dionizosie?

Do Harmonii:

Czemu przyjaźnisz się z Klejto?

Do Afrodyty:

Jak według ciebie wygląda najprzystojniejszy mężczyzna świata? A kobieta?

Ares x ty to lajf normalnie Barbie i Ken

Do Ateny:

Czy przeczytałaś wszystkie książki świata?

Czy ty też masz arachnofobię?

Czemu jesteś taka nadopiekuńcza w stosunku do Klejto??

Do Hadesa:

Czy bawisz się z Cerberem?

Dałeś Chaol'owi podwyżkę?

Czy masz bieliznę z dusz?

Do Hermesa:

Wolisz Martę czy Grega?

Lubisz biegać?

Czy zamieniłbyś swój zawód na jakikolwiek inny?

Do Apolla:

Kto ananasowy pod wodą ma dom...?

Twoje najlepsze haiku to...?

Kto jest twoim ulubionym poetą?

Shipujesz Słowackiewicza?

Do Artemidy:

Ilu około lubisz mężczyzn?

Jak łowczynie przeżywają żałobę?

Macie jakieś rytuały?

Gdybyś mogła powiedzieć bratu cokolwiek bez konsekwencji, co by to było?

Do Hefajstosa:

Kochasz Afrodytę?

Nienawidzisz Aresa?

Co sądzisz o Festusie?

Twój ulubiony rodzaj broni to...?

Do Persefony:

Jak się żyje w Podziemiu?

Pokochałaś Hadesa?

Smakował chociaż ten granat?

Do wszystkich bogów:

Wiedzieliście o istnieniu innych bogów?

Jak dzielicie się z nimi obowiązkami?

================================================================

* Wiktoria i Amelia wchodzą*

Wiktoria: * lekko zmieszana* A więc....* patrzy na napis na ręce* Witam Was serdecznie na próbnej edycjii ,, Pytania i zadania do bogów greckich"! Powitajcie też mojego wspaniałego giermka!

Amelia: Elo ludziska! * macha ręką*

Wik: Dobra , przejdźmy do sedna...* zagląda na telefon* .... pierwsze pytania są do Klejto.....a bunkier przeciwatomowy jest odpowiednio wyposażony...

Am: Na co nam do cholery bunkier przeciwatomowy?!

Wik: Tak tylko na wszelki wypadek. Idziemy teraz poszukać Królowej Plotkar!

* Po kwadransie łażenia po Olimpie dziewczyny znalazły Klejto kłócąca się zawzięcie z Erosem*

Klejto: ....i powtarzam ci po raz ostatni, nie chcę cię więcej widzieć!! NIGDY WIĘCEJ!!! Chciałeś zrujnować mi całe życie, nie wspominając o tym, że mogłeś unicestwić cały świat!!

Wik: Hej Klejto!

Kl: O co chodzi? Bo właśnie miałam iść załatwić coś ważnego.

Wik: Myślę że wiem co , ale mniejsza z tym. Mam pytania i zadania dla ciebie.

Kl: Dobra, ale szybko.

Wik: Dobra. Czy jesteś na bieżąco z wszystkimi nowinkami, zarówno z Olimpu, jak i ze świata śmiertelników?

Kl: Ależ oczywiście złotko! Mogę od razu..

Wik: Dokładnie to tego wiedzieć nie muszę! Następne to zadanie: Pocałuj Erosa!

* gdy to powiedziała, Eros znalazł się siódmym niebie. Na twarzy Klejto natomiast malowała się mieszanka obrzydzenia i wściekłości*

Kl: Ty chyba żartujesz! Nigdy nie pocałuję tego dupka!

Am: Mogę ci też zawsze wymyślić zadanie...

Kl:* wywraca oczami* No dobra! *podchodzi do Erosa i całuje go leciutko w policzek, po czym natychmiast daje mu z liścia*

Eros: Aaaauuu!

* Obie dziewczyny zaśmiały się na ten widok*

Wik: A teraz kolejne! Czemu zmieniasz wkurzających półbogów w koty?

Kl: Ależ to oczywiste! Jako koty są o wiele bardziej słodcy i sprawiają mniej problemów! Po paru dziesięcioleciach ich odmieniam i wtedy już wiedzą jak się bogów traktuję!

Am,Wik:* odsuwają się nieco od bogini*

Wik: Wolę w to nie wnikać....
Następne to: Co cię najbardziej pociąga w Heraklesie?

Kl: Co mnie w nim pociąga? Powinnaś to wiedzieć! Jak on wykonał te 12 prac, no prawdziwy heros bez dwóch zdań! Nie to co ten tutaj * pokazuje na Erosa* Postrzelał sobie tu i tam z tego pierdzielonego łuku i myśli że co to z niego nie jest za macho!

Wik: Yhm....A skoro już o Erosie mowa, to pytanie do niego: Jak możesz kochać Klejto?! Czy coś jest z tobą nie tak?!

Er: Ze mną jest wszystko w porządku!

* od strony Klejto daje się słyszeć coś w rodzaju : No już, na pewno!*

Er: * kontynuuje* A Klejto jest niezwykła! Nie to co Hebe, ten pustak nawet durnego zaklęcia dobrze powiedzieć nie potrafi!

Wik:* słucha tego przez chwilę, zagląda na telefon, zamiera, po czym wciska go Amelii* Ty jej powiedz.

Am:* bierze telefon i się uśmiecha* Skoro nam właśnie tak ładnie powiedziałaś, co cię w Heraklesie pociąga, to teraz ignoruj go caaaały dzień!

Kl: Nie! Nie ma mowy!

Am: * słodkie oczka i niewinny głosik* A może ci wymyślić jeszcze lepsze zadanie?

Kl:* wściekły wzrok*

Am: Ok, a więc rozumiem że tak. Następne zadanie: Zamień się na jeden dzień w kota!

Kl:* przewraca oczami i po chwili przed dziewczynami stoi czarna pantera*

Wik: Miał być kot!

Kl: Ale pantera też zalicza się do kotów. Nie sprecyzowałyście w jakiego dokładnie!

Wik: Dobra ,niech ci będzie. Co jest dalej?

Am: Erosie, mam dla ciebie zadanie , które z pewnością spodoba się Klejto...

Er:* lekko zaniepokojony* Jakie...?

Am: Pozwól Klejto zrobić z tobą co chce, i ile chce!

Kl:* na jej panterze oblicze wypełza uśmiech, po czym rusza w kierunku Erosa*

Er:* obraca się i ucieka w te pędy* Ratunku!!!

Kl:* biegnie za nim*

Wik: Dobra, czyli tych dwóch mamy z głowy. Kto jest następny?

Am: * sprawdza* Hera i.... Herakles.

Wik: No to trzeba ich znaleźć

*Po jakimś czasie szukania, dziewczyny znajdują boga i boginię  *

Am: *spogląda na telefon, po czym patrzy na Herę i Heraklesa* Mamy dla was pytania i zadania

Hera: Tylko szybko

Am: Hero, jak się czujesz będąc zdradzana przez męża? Zawsze boli tak samo? A może już się przyzwyczaiłaś?

Hera: *czerwienieje ze złości* Nie będę na to odpowiadać! Co to w ogóle za pytanie?!

Am: *uśmiecha się* Zawsze mogę ci wymyślić inne zadanie.

Hera: Następne pytanie!

Wik: *zabiera Amelii telefon* Kolejne pytanie. Kto jest twoim ulubionym herosem? A kogo nie lubisz?

Hera: Jazon i Jason są fajni, jednak większość półboskich bachorów jest okropna.

Wik: Kolejne! Chciałabyś mieć półboskie dziecko?

Hera: Może żeby odegrać się na Zeusie, inaczej raczej nie.

Am: *spogląda na ekran telefonu w ręce Wiktorii, uśmiecha się szeroko* Dobre pytanie! Czemu jesteś taką wredotą?

Hera: *oczy zapłonęły jej ogniem*

Herakles: *spogląda na to znudzony*

Wik: *blednie, odsuwa się powoli* Zwiewajmy

Am: *ignoruje głos rozsądku, czyli Wiktorię* Odpowiedz, Wasza Wysokość, na zadane pytanie.

Hera: *prycha wściekle* Nie odpowiem, bo nie jestem wredna!

Am: Na pewno? Dużo osób by się z tym sprzeczało.

*Amelia zaczęła się zmniejszać i przemieniać, aż na jej miejscu pojawiła się kukułka czubata*

Hera: *podnosi kukułkę* Już lepiej

Wik: *jęknęła* To mój giermek! Ja jej potrzebuję!

Am: *dziobnęła Herę w palec, po czym podleciała do Wiktorii i usiadła na jej głowie*

Hera: Au! *Wrzasnęła i wybiegła z pokoju* Zapłacisz mi za to!

Wik: No i świetnie! Nie skończyłam zadawać jej pytań! Jest jeszcze jedno!

Her: To znajdź ją później, tylko najlepiej bez towarzystwa twojej wkurzającej przyjaciółki.

Am: *nastroszyła piórka*

Wik: No dobra, to nadeszła twoja kolej. *Spojrzała na telefon* Czemu nie lubisz Hebe?

Her: Bo jest wytapetowanym pustakiem i Klejto jest o wiele lepsza.

Wik: Skoro tak, to możesz powiedzieć, pod jakimi względami jest lepsza. Czemu lubisz Klejto?

Her: *mówi z rozmarzonym uśmiechem* Bo jest wspaniałą istotą. Jest piękna, mądra i ogólnie najwspanialsza na świecie.

Am: *wydała dźwięk przypominający śmiech*

Wik: No dobra, a teraz zadanie. Pozwól robić Herze z tobą co chce, przez 2 godziny.

Her: *lekko naburmuszony skierował się do wyjścia* Nędzne śmiertelniczki

Am: *zeskoczyła z głowy na ramie Wiki, spojrzała na ekran*

Wik: Teraz trzeba znaleźć boga, który ma dobry dzień i zmieni cię spowrotem. Idziemy do Harmonii, może nam się poszczęści.

*Po kilku minutach znalazły Harmonię w salonie, malującą paznokcie*

Wik: Harmonio, mam pytania.

Harmonia: *podnosi wzrok znad paznokci* Dawaj.

Wik: Po pierwsze, czy możesz odmienić mojego giermka? Hera ją zaklęła w kukułkę.

Har: *spogląda na Amelię, zastanawia się przez chwile* Nie. Może później.

Am: *zakukała wściekle*

Wik: *jęknęła* No dobra! Po drugie, czemu przyjaźnisz się z Klejto?

Har: Bo jest spoko osobą? Bogowie, plotkary są najlepsze!

Eros: *przebiegł tuż przed Harmonią, potrącając skrzydłem otwartą buteleczkę lakieru do paznokci* Czarna pantera mnie goni!

Har: *w ostatniej chwili złapała buteleczkę* Znowu  naoglądałeś się za dużo Marvela z ojcem?!

Wik: Niekoniecznie. Tak jakby Klejto i Eros mieli zadania i...

*Nie zdołała dokończyć, bowiem na stopę nadepnęła jej Klejto w postaci czarnej pantery, goniąca boga miłości. Wielki kot skoczył na Erosa i razem wyturlali się z pokoju przy akompaniamencie rozpaczliwych wrzasków łucznika miłości*

Har: Czyli niekoniecznie naoglądał się za dużo Marvela. Czemu goniła go czarna pantera?

Wik: To była Klejto. Ma zadanie, by cały dzień była kotem, a Eros zadanie, by pozwolił jej robić sobie, co zechce.

Har: Acha... Czy to już wszystko? Mam bardzo ważne zadanie do dokończenia.

Wik: *spojrzała na telefon* To wszystko, chyba że odmienisz mojego giermka.

Har: Nie chce mi się, a teraz już sobie idźcie *wróciła do malowania paznokci*

Wik: *westchnęła* No to teraz szukamy Wielkiej Trójki i Persefony.

* Po pewnym czasie dziewczyny natknęły się na wcześniej wspomnianych w jednej z Olimpijskich kawiarni.*

Wik: Dobra, Pan Piorunek, Glonojad, Grabarz i jego żona.

Z,H,P,Per: Że niby jak?!!

Z: Kto wogóle wpuścił tu tę śmiertelniczkę?!

Wik:* niewinny wyraz twarzy* Ja tu pracuję. Zadaję pytania i zadania od czytelników.....

Z: Kolejna taka?

Wik: Zastępuję chwilowo tą poprzednią.

Z: No dobra...Zadawaj te pytania i zejdź mi z oczu.

Wik: A więc dobrze! Czy kochasz Herę?

Z: Czy to ma jakiś haczyk?

Wik: Nie, a co?

Z: Czy NA PEWNO nie ma żadnego haczyka?

Wik: Nie, nie ma żadnego! Mów wreszcie!

Z:* rozgląda się dookoła* Tak.

Wik: * uśmieszek* To czemu ją ciągle zdradzasz?

Z: Byłem jej wierny przez 3 miesiące po ślubie, więc powinna być wdzięczna!

P: Mi się wydaje, że to był jeden miesiąc...

Z: Milcz! Mówiłem że 3, więc to były 3!!

Wik, Am: * śmieją się cicho*

Z: Co jest niby takie śmieszne?

Wik: Nic , nic! Kolejne pytanie: Kto cię najbardziej irytuje?

Z:* zastanawia się przez chwilę* Kto mnie najbardziej irytuje... Cóż...* zaczyna wymieniać wszystkich na Olimpie i z CHB*

* Einhundert milionen Jahre später...
Nie no dobra xD 20 minut później...*

Z: ......a najbardziej bezczelny że wszystkich jest ten cały Jackson!

Wik:* po 2 minutach przestała tego słuchać, siedziała więc przy jednym ze stolików i grała z Amelią-kukułką w ,,Uno*
Po Unie! Wygrałam !

Am:* kuka niezadowolona*

Z:* dostrzega że był przez ten cały czas ignorowany* Wypraszam sobie!!

Wik: Dobra, dobra , uspokój się. Nie cierpisz całego świata, blablabla. Teraz kolej na Posejdona.

P: Dawaj.

Wik: A więc* zagląda w telefon*Kto jest twoim ulubionym dzieckiem?

P: Tryton.

* osoba siedząca obok nich zdejmuje kapelusz i okulary z doczepionymi wąsami, po czym ich oczom ukazuje się Percy Jackson*

Pe: Że niby co?!

Wszystcy: Co on tu robi?!!

Wik: Właśnie! Masz robotę do wykonania, więc łaskawie do niej wracaj i mnie nie stalkuj!

Pe: Ale ja...

Wik: Za co ja wogóle ci płacę?!

Pe: Ty mi wogóle nie płacisz!

Wik: To już nieistotny szczegół! *wstaje i wypycha Percy'ego z kawiarni*

Pe: Jestem sto razy lepszy od Trytona! I...

* Nim zdążył dokończyć zdanie, został brutalnie wypchnięty z kawiarni przez Wiktorię*

Wik: No dobra. Kolejne pytanie do Posejdona: Jakim cudem masz dzieci z Gają?

Z,H: Właśnie, też się zastanawialiśmy.

P:* czerwieni się* Następne pytanie!

Wik: Niech ci będzie. Ile masz muszli w pałacu?

P: Niech no pomyślę.....*oblicza przez chwilę w myślach* To będzie tak z zylion!

Wik, Am: * facepalm*

P: No co znowu?

Wik: Wiesz co, nie będę ci mówić, bo szkoda czasu. Kogo z rodzeństwa lubisz najmniej?

P: Zeusa.

Z: Że co?! Jak można mnie nie lubić?!

P: A tak!

Z: * wyciąga piorun* Giń kanalio!

P:* wyciąga trójząb* Gryź ziemię ***!

Wik: Stop! Róbcie se nawet wojnę jak chcecie, ale nie tutaj! Tak się składa, że ja chciałabym jeszcze trochę pożyć!

Z: * prycha* Skoro tak, to sobie stąd idę! Plebs...* mruczy pod nosem, po czym znika*

Wik: Od razu lepiej. I przejdźmy do ostatniego pytania: Co jest twoim ulubionym zwierzęciem po koniu?

P: Po koniu...to będą hipokampy!

Wik: Zostawię to bez komentarza. A teraz kolej na Hadesa. Bawisz się z Cerberem?

H:*z kamiennym wyrazem twarzy* Nie.

Per: Byłabym tu innego zdania...

H: Nie! Nic nie mów!

Wik:* śmieje się* Dałeś chociaż Chalonowi tą podwyżkę?

H: Nie. Niech sobie nie myśli że dostanie cokolwiek!

Wik:* cicho* Skąpiradło...I ostatnie pytanie: Czy masz bieliznę z dusz?

H: A to nie obchodzi cię już w najmniejszym stopniu!

Wik: Naprawdę rozmowny dziś jesteś, no ja nadążyć za tobą nie mogę!

H:* milczy jak grób*

Wik: No dobra, teraz twoja kolej Persefono. Jak ci się żyje w Podziemiu?

Per: Jest może trochę mroczno i ponuro, ale da się wytrzymać. W każdym razie jest lepiej niż u mojej matki.

Wik: Ok. Pokochałaś Hadesa? I smakował ci chociaż ten granat?

Per: Co do Hadesa, to tak. A co się granatu tyczy, to był na mój gust odrobinę za cierpki.

Wik: To już koniec pytań do ciebie. I tak na koniec: Zmienisz ją z powrotem w człowieka?* pokazuje na Amelię-kukułkę* Proooooszę....

Per:* przewraca oczami* No dobra, niech ci będzie.

Am: *staje na ziemi*

*Kukułka zaczęła rosnąć i się przeistaczać, aż Amelia znowu była dziewczyną*

Am: *spojrzała na siebie* Tak lepiej, chociaż fajnie było latać.

Wik: No dobra, teraz idziemy szukać Ateny i Afrodyty.

*Po kwadransie dziewczyny znajdują kłócące boginie w pokoju Afrodyty*

At: Zrozum w końcu, że wygląd to nie wszystko! Wiedza jest ważniejsza!

Af: *spogląda na swoje paznokcie* Po co to komu? Piękno i miłość są najważniejsze!

Am: *wchodzi pomiędzy nie* Przepraszam, że przeszkadzam w tej iście ważnej dyskusji, ale mamy pytania i zadania *spogląda na Wiki* Dawaj.

Wik: Afrodyto, jak według ciebie wygląda najprzystojniejszy mężczyzna świata? A kobieta?

Af: Mój syn Eros jest najprzystojniejszy, gdyż jego wygląd zmienia się w zależności od czyjegoś gustu. A ja jestem najpiękniejsza, gdyż mój wygląd również się zmienia względem czyjegoś gustu.

Am: Okej *spogląda na ekran telefonu trzymanego przez Wiktorię* Ateno, czy przeczytałaś wszystkie książki świata?

At: *prycha* Wszystkie warte przeczytania, oczywiście!

Wik: No dobra, a teraz: czy ty też masz arachnofobię?

At: Niekoniecznie, ale uważam pająki za okropne stworzenia

Am: *uśmiecha się wrednie* Już wiem, co podłożyć do twojego pokoju.

At: Ani się waż, herosko.

Am: Może to zrobię, może nie.

Wik: *szturcha Amelię* Przestań już, bo inaczej za chwilę wrócisz do zwierzęcej postaci, a zaledwie kilkanaście minut temu zostałaś odmieniona!

Am: *wywraca oczami* No dobra, niech ci będzie. Kolejne pytanie. Czemu jesteś taka nadopiekuńcza względem Klejto?

At: Ponieważ nie chcę, by sobie biedy napytała! Ledwie spuszczam ją z oczu, a ona się zaczyna za facetami uganiać i głupoty robić!

Am: *wzrusza ramionami* Satysfakcjonująca odpowiedź. Kto teraz?

Wik: Hestia i Hebe... Chodź.

*Po kilku minutach dochodzą do więzienia, w którym Hestia stara się uspokoić rozjuszoną Hebe*

Hes: Hebe, niedługo stąd wyjdziesz, ale najpierw musisz się uspokoić. Oddychaj: wdech, wydech, wdech, wydech...

Hebe: Nie! *Warknęła*

Am: Mamy pytania i zadania. Zrobimy to szybko. I to jest od czytelników, nie od nas. Hestio, to nie jest pytanie, ale jesteś moją ulubioną boginią i co sądzisz o Dionizosie?

Hes: Dziękuję, ktokolwiek to był. To bardzo miłe. A co do pytania, to Dionizos może być nieprzewidywalny. Za dużo dietetycznej coli, a kiedyś za dużo wina. Nie bardzo coś do niego mam, ale mógłby się poprawić.

Wik: No dobra, to teraz Hebe. Czemu pożądasz Heraklesa?

Hebe: Bo jest moim mężem! A co sobie myślałaś?!

Am: Wiesz, że Klejto nadal jest z Heraklesem?

Hebe: *warknęła* Nie wypowiadaj imienia tej złodziejki facetów w mojej obecności!

Wik: Kolejne! To może ci się spodobać. Udawaj, że kochasz Erosa, a potem złam mu serce.

Hebe: *uśmiecha się szaleńczo* Musisz mnie tylko wypuścić, a wykonam to zadanie!

Wik: Może później.

Am: Kto teraz?

Wik: Ares i Hermes, chodź.

*Po dłuższej chwili szukania dziewczyny znajdują bogów w pokoju gier, grających w coś na Xboxie*

Hermes: Zabiję cię szczurze!

Ares: A ja ciebie wypatroszę, nędzny robaku!

Wik: Hej!

Ar,Her:* pochłonięci grą nie zauważają przybycia dziewczyn*

Wik: Halo!!!

Ar, Her:* nadal nie reagują*

Am: Dobra, sami chcieliście. *Wyciąga wtyczkę telewizora z gniazdka*

Ar: HEJ! *Spogląda na Amelię z żądzą mordu w oczach, wstaje* Czemu to zrobiłaś?!

Am: *uśmiecha się szeroko* Pytania i zadania! Pierwsze do Hermesa!

Wik: Wolisz Martę czy Grega?

Her: *pobladł, spojrzał ze strachem na oparty o ścianę kaduceusz*

Marta: Właśnie, kogo z nas wolisz? Spodziewam się odpowiedzi, że mnie.

Greg: Właśnie, że mnie woli!

Greg, Marta: *przeszywają Hermesa spojrzeniem swoich paciorkowatych oczu*

Her: Emmmm... *Poci się*

Am: *ogląda to z wredną satysfakcją*

Her: J-ja... *Podnosi kaduceusz i wyrzuca z pokoju* Kolejne pytanie!

Am: *chichocze* Lubisz biegać?

Her: Oczywiście! A ty lubisz biegać?

Am: Nie bardzo, a co?

Her: *oczy mu błysnęły złowieszczo, ale milczy*

Wik: No już, spokojnie. Czy zamieniłbyś swój zawód na jakikolwiek inny?

Her: Nie, a teraz muszę was przeprosić, bo potrzebuję chyba porozmawiać ze swoimi wężami *wyszedł*

Am: No dobrze, teraz Ares!

Ar: Zabiję cię.

Am: *uśmiecha się* Ze wzajemnością! No to którego ze swoich dzieci nie lubisz?

Ar: *myśli przez chwilę* Tych, którzy są cieniasami i nie pamiętam ich imion.

Wik: Okej... Co sądzisz o Dejmosie i Fobosie?

Ar: Fajne dzieciaki z zabójczymi skłonnościami.

Am: Za co kochasz Afrodytę?

Ar: Bo jest piękna.

Am: Serio? Tylko dlatego? Chyba nie umiesz poprawnie wybrać kobiety. Afrodyta jest czasami wredna, a do tego ma mnóstwo półboskich dzieci i śmiertelnych kochanków *milczy przez chwilę, rozmyślając, po czym jej twarz rozświetla szeroki uśmiech* A, czekaj, ty też taki jesteś, czyli jednak wspaniale się dobraliście!

Ar: *w jego oczach płonie nienawiść*

Am: *wyciąga nóż i "przez przypadek" rzuca nim w stronę Aresa, rozcinając mu pasek od spodni* Ups.

Ar: *zaczerwieniony* Zapłacisz za to! *Znika*

Am: Pięknie! Kto teraz?

Wik: Apollo i Artemida, jak ja znam życie, to pewnie są na strzelnicy.

* Po dotarciu do wcześniej wspomnianego miejsca przypuszczenia Wiktorii potwierdziły się*

Wik: Hejka! Mamy dla was....PADNIJ!!!

Am: O co...

* Nie zdążyła dokończyć, ponieważ Wiktoria pociągnęła ją szybko ku ziemi. Chwilę później świsnęły nad nimi strzały*

Wik:* podnosi się* Zwariowaliście?!

Art:* pokazuje na Apolla* Jego wina.

Ap: Wypraszam sobie!

Wik: Trzymasz łuk w rękach i cięciwa jeszcze drga. Uważaj może lepiej na przyszłość, jak strzelasz!

Ap:* wzrusza ramionami* Może tak, a może nie.

Am:* cicho* Palant....*głośno* No to lecimy z tym! Apollo, kto jest twoim ulubionym poetą?

Ap: Ja!

Wik,Am: Jak to ty?!

Ap: Ja jestem najlepszym poetą świata!

* Na te słowa dziewczyny upadły na ziemię i tarzały się ze śmiechu*

Ap: O co wam chodzi?!

Wik:* jakoś opanowując śmiech* Nic...nic..* sięga ręką po telefon, który jej upadł* Następne zadanie lepiej opuścimy. To będzie lepiej dla wszystkich. To następne: Shipujesz Słowackiewicza?

Ap: Ależ naturalnie że tak!Byliby...

Am: Wystarczy. Kolejne ci powiem, chociaż nie do końca rozumiem, po co je ktoś tu dał....Kto ananasowy pod wodą ma dom?

Ap:* uśmiecha się szeroko* U,u, ja wiem!

* Apollo już zamierzał coś powiedzieć, gdy nagle dobiegła do was Artemida i rzuciła się na Apolla. Gdy oboje wstali, Apollo miał zalepione usta taśmą, którą bez skutku próbował zerwać*

Wik: Co...co to przed chwilą miało być??!

Art: Gdyby on jeszcze raz zaczął to gadać w mojej obecności, tobym chyba szału dostała!

Am: To gadał to już do ciebie? Kiedy niby?

Art: Wtedy, gdy poprzednia co zadawała pytania, zamknęła nas gdzieś na klucz. Nie mogłam znaleźć nic by zatkać mu gębę, więc ten debil *pokazuje na Apolla* cały dzień się darł.

Wik: Ciekawa historia....Ale zaraz, mówiąc ,,poprzednia" masz na myśli Broman?

Art: Nie, jeszcze wcześniejszą.

Wik: Mirabel?

Art: Jeszcze wcześniejszą.

Wik: Nie wiem kto był jeszcze wcześniej. A co się z nią potem stało?

Art: Hydra ją zjadła.

Am, Wik: Okej.....

Wik: Pytania do Artemidy. Ilu około lubisz mężczyzn?

Art: Chyba nie powinnam kłamać, więc dwóch.

Ap: *wskazuje na siebie*

Art: Nie, nie ciebie, ale Oriona i Hippolitosa. Kolejne pytanie.

Am: Jak łowczynie przeżywają żałobę? Macie jakieś rytuały?

Art: Godzimy się ze śmiercią naszej siostry, choć z trudem. A co do rytuałów, to te, które zginęły najbardziej heroiczną śmiercią, zmieniam w gwiazdy albo w zwierzę, pozwalając im żyć dalej.

Am: No dobrze, teraz jest fajne pytanie. Gdybyś mogła powiedzieć bratu cokolwiek bez konsekwencji, co by to było?

Art: Że jest idiotą, jego poezja jest okropna i że ma zbyt wielkie ego. A to tylko początek długiej listy, ale nie musicie jej wysłuchiwać.

Ap: *wydaje smutny pomruk*

Am: To wszystko. Kto teraz?

Wik: Teraz Dionizos i Demeter. Tak powoli to dobiegamy do końca.

Am: Świetnie. Tak myślę że wiem gdzie można ich znaleźć!

* Amelia zaprowadziła Wiktorię do szklarni, gdzie zastali boginię upraw przy podlewaniu pomidorów*

Wik: Cześć Demeter!

Demeter:* odrywa się od podlewania, po czym obrzuca dziewczyny nieprzyjaznym spojrzeniem* Czego tu chcecie? Nie widzicie że zajęta jestem?

Wik: Widzimy. A przyszliśmy tu by zadać ci parę pytań od czytelników.
Pierwsze to jaka jest twoja ulubiona roślina.

De: To proste! Pszenica oczywiście!

Wik: Dobrze, następne:Czemu darzysz tak wielką sympatią owsiankę?

De: Dlaczego? To przecież jasne! Zawiera dużo witamin i...

Am: Dosyć! Wystarczy tyle! Twój ulubiony kolor to?

De: Zielony.

Wik: To by było wszystko. Możesz już wracać do twych pomidorów.

* Demeter powróciła do prac ogrodniczych, a dziewczyny wyszły ze szklarni i udały się na poszukiwania Dionizosa. Po pewnym czasie znalazły go przy barze pijącego dietetyczną colę*

Am: Cześć Dionizosie.

Dionizos: Jak już tu jesteście, to możecie od razu iść.

Wik: No nie przesadzaj! Mamy tylko 2 pytania do ciebie!

Dio:* wzdycha* No dobra, ale potem spie***lać mi stąd.

Am: Dobra już dobra, uspokój się. Jakich śmiertelników darzysz najmniejszą sympatią?

Dio: Petera Johnsona.

Wik: Chodzi ci o Percy'ego Jacksona?

Dio: Tak czy siak. Albo owak. Dawaj kolejne.

Wik: Dobra. Jakie jest 5 najlepszych napojów na świecie?

Dio: Wino.

Am: A pozostałe 4?

Dio: No mówię, wino. To jedyny najlepszy napój na świecie.

Wik: Okej, idziemy stąd. Czuję jak z każdą kolejną sekundą z nim spędzoną głupieję!

Am: Zgadzam się z tobą! Wiem już nawet gdzie pójdziemy. Do Hefajstosa!

Wik: To w drogę!

*Po niedługim szukaniu, dziewczyny znalazły boga. Oczywiście był w kuźni, uderzając młotem w metal rozgrzany do czerwoności*

Am: *zabiera Wiktorii telefon i podchodzi do Hefajstosa* Mamy kilka pytań.

Hef: A ja mam odpowiedź. Nie będę na nie odpowiadać.

Am: Tylko cztery, szybkie pytania. Kochasz Afrodytę?

Hef: *prycha, odkładając młot i wkładając metal do chłodnej wody, powodując syk* Oczywiście, że nie! Ile jeszcze takich głupich pytań?!

Wik: Nienawidzisz Aresa?

Hef: *splunął na ziemię* Ten debil?! Jak mam go nie nienawidzić?!

Am: Kolejne pytanie! Co sądzisz o Festusie?

Hef: Moje dzieci odwaliły wtedy kawał dobrej roboty, a kiedy Leo go ulepszył i tak dalej? Majstersztyk.

Wik: Twój ulubiony rodzaj broni?

Hef: Topór albo młot, a teraz, kiedy odpowiedziałem na wszystkie pytania, wypad. Teraz! *Wyciąga metal z wody*

Am: *salutuje* Tak jest!*odwraca się do Wiktorii* To już wszyscy?

Wik: *spogląda na telefon* Z osobna? Raczej tak. Teraz trzeba będzie zebrać wszystkich bogów.

Am: I dobrze że załatwiłam nam dostęp do tych głośników na Olimpie!* zabiera Wiktorii telefon, po czym coś w nim włącza* Dzieciarnia i Atena proszeni są o stawienie się w sali konferencyjnej!

*Przemowę Amelii dało się słychać na całym Olimpie. Dziewczyny udały się na salę, gdzie byli już obecni bogowie.
Klejto nadal w postaci czarnej pantery siedziała na jednym jej końcu i zajęła się wylizywaniem łapy. Hera zajęła miejsce z wrednym uśmieszkiem na twarzy, a Heraklesa i Erosa diabli wzięli*

Wik: No dobra, wszyscy są...no prawie. Gdzie jest Eros?

Klejto: W lecznicy.

Wik: A czemu?

Klejto: Przeze mnie.

Wik: Dobra... Przejdźmy się pytań: Wiedzieliście o istnieniu innych bogów?

Wszyscy: Tak!

Wik: Dalej! Jak dzielicie się z nimi obowiązkami?

* Na te słowa wszyscy obecni na sali wyciągnęli swój oręż ( no poza Klejto)
i rzucili dziewczynom wrogie spojrzenia*

Wik: Dobra, no dobra! Zapomniałam zadać Herze pytanie, więc pytam teraz: Czemu wyżywasz się na dzieciach Zeusa za postępowanie swojego męża?

Hera: Ja? Ja się niby wyżywam?! Niedoczekanie twoje, nędzna śmiertelniczko!

* Nagle otwarły się drzwi i do środka wszedł Herakles, cały mokry i podrapany. *

Herakles: DOPRAWDY?!!

Hera: To było zadanie....* wstaje i idzie szybko w kierunku drugiego wyjścia*

Herakles: O nie, tak łatwo mi się nie wywiniesz!

Wik: Będzie ostro....

* Herakles ruszył w pogoń za Herą, która uciekła z krzykiem z sali. Do Wiktorii i Amelii podszedł natomiast Percy trzymając przed sobą jakąś dziewczynę*

Percy: Znalazłem tą śmieszkę!

Wik: Idealnie! Możesz już iść.

Percy: A moja zapłata?

Am: Leży w naszym bunkrze na stole.

Percy: Dobra, to ja już idę!* odchodzi*

Wik: A więc przejdźmy do ciebie. * zwraca się do dziewczyny*

Kakokina:* uśmieszek* O co ci chodzi?

Wik: O te głupoty co je nam podesłałaś! Pójdziesz tam teraz i ty je przeczytasz!* wciska jej kartkę w rękę i popycha do przodu*

Kakokina: * wpatruje się nerwowo w bogów, po czym wyciąga kartkę przed siebie i zaczyna czytać* Fal, nie ma fal, nie ma faaal!

Hestia: Czy wszystko aby w porządku z tym dzieckiem?

Kakokina: Klejto...Draco jest lepszy od ciebie, ale luz, taki lajf!

Klejto: Że co niby?!

Kakokina: Afrodyto...Ares x ty to lajf normalnie Barbie i Ken!

Ares, Afrodyta: Zapłacisz za tą zniewagę!

Kakokina: Joł piorunku, strzelisz takiego jednego w łeb?

Zeus: O nie, tu już przesada!

* I tak oto minął ten dzień. Kakokina była ścigana przez wściekłych bogów, Herakles odgrywał się na Herze, a Amelia i Wiktoria siedziały w bunkrze i popijały herbatę*

Am: I jak, myślisz że coś z tego będzie?

Wik: No nie wiem. Niby ciekawa praca, ale ryzykowna też...

Am: Uwielbiam ryzyko!

Wik: Ale to już takie naprawdę wielkie ryzyko...* zastanawia się przez moment* A może to nasi czytelnicy zadecydują!

Am: A może jednak.....a co tam, może  być!

================================================================

Siemanko ludzie, oto właśnie były pytania i zadania do bogów greckich w wykonaniu moim i mojego giermka Diabelek87.
Bez niej w życiu nie dałabym rady.

Mam nadzieję, że się wam podobało i może zrobię to kiedyś jeszcze raz.

PS Ten kto nie brał czynnego udziału w RP ,,(Nie) Grecka Komedia", może paru rzeczy nie rozumieć.
Pozdrawiam więc :
O_Zwiadowczyni
_pseudo_poetka_
Diabelek87
kakokina777
puchonkaxx

~ Wiktoria~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top