#1
W pewnej łodzi
Okręcie właściwie żyła sobie mała dziewczynka z czarnymi włosami. Jego kapitanem był jej ojciec. Nazywali go hell. A ją dark angel. Oboje byli piratami. Najlepszymi na morzu mówili. A właśnie że nie!! My jesteśmy najgorsi. Oto i ja Diana Watee znana jako Dark Angel.
Dzisiaj kończę jedenaście lat. Nagle do mojej kajuty wlatuje sowa. Przyniosła mi list z Hogwartu. Tak. Udało się. Jestem czarownicą półkrwi. Szybko zbiegam na dół do ojca
- Ojcze dostałam dostałam!!
- Wiedziałem że go dostaniesz córciu. A teraz na Pokątną.- i pojechaliśmy (przenieśliśmy się) na Pokątną.
- Dobra córa ty idź do Ollivandera (dobrze piszę co nie?) A ja po całą resztę
- A tato dlaczego tu są książki które już czytałam?
- Bo to podstawa programowa.
- Acha... Dobra to ja idę
I poszłam do sklepu z różczkami.
- Witam panienko Diano
- Dzień dobry
- wypróbuj tą - starszy pan podał mi jakąś różdżkę machnęłam i rozbiłam szybę.
- Nie ta nie. To może ta...- machnęłam to zwiędły kwiaty
- Nie.
- Nie.
- Nie. To może ta. W sumie mało prawdopodobne ale... - wzięłam różdżkę do ręki pojawiła się mgła.
- Doskonale. Ta różdżka pomoże ci w każdym przedmiocie. Jest niezwykle potężna. Uważaj z nią. - podziękowałam zapłaciłam i wyszłam. Na zewnątrz czekał tata z wszystkimi rzeczami i ... Papugą
- Jeju tato dziękuję!!
- Wszystkiego najlepszego skarbie. Teraz zostało tylko odwiedzić...
- Madame - jękneliśmy oboje. Nienawidzę kupować ciuchów. A w szczególności szat. Ale miałam pomysł. Weszłam do sklepu. Tata nie chciał. Madame właśnie robi przymiarki.
- Madame
- tak słonko
- mogłabym prosić żeby szaty wyglądały trochę inaczej?
- oczywiście słonko, a jak?
- tak pokazałam jej rysunek ( w mediach( sama rysowałam ( RudaaGasnica ostrzegałam że nie potrafię rysować)))
- mhm. Dobrze słoneczko możesz już iść. Przyślę szaty 29.
Wyszłam ze sklepu i z tatą udaliśmy się do domu.
___________________________________
TIME SKIP.
To już dziś. Jadę do Hogwartu. Przez cały czas ćwiczyłam. Wsiadłam do pociągu i odszukałam jakiś wolny przedział. Zaczęłam czytać. Po pewnym czasie do przedziału wszedł jakiś blondyn.
- Wysiadaj ztąd brudna szlamo!!
- Ani mi się śni glonomózgu.
- Sama tego chcesz. „Aqamenti"
- „Protego" (nwm jak to jest naprawdę ale załóżmy że protego chroni przed aquamenti)
- nie źle. Jak na szmatę.- na to tylko wywróciłam oczami. Wyszłam z przedziału. Znalazłam taki w którym siedziała jedną dziewczyna. Okazało się że nazywa się Hermiona. Jest bardzo mądra. Przegadałyśmy całą drogę. Obiecałyśmy sobie że nie ważne do jakiego domu trafimy. Będziemy się przyjaźnić.
____________________________________
TIME SKIP
-Diana Watee - powiedziała Profesor Mcgonagal tiara chwilę się zastanawiała po czym wykrzyknęła
- Slytherin!!
A ja podeszłam do stołu mojej przyjaciółki i tego blond-dupka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top