3. Zabawa w nocnego stróża
-Gotowa na pierwszą nocną zmianę ze swoim kuzynem?
-I to jak. - Dann otworzył mi drzwi po czym wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu.
Całą drogę byłam podekscytowana, tak dawno tam nie byłam. W głębi duszy jednak nie chciałam tam wracać, gdy tylko przypominałam sobie incydent sprzed 9 lat, a uwierzcie mi, nie jest łatwo zapomnieć takie przeżycie. To miejsce mogło mi wyjaśnić wiele rzeczy.
Moje zamyślenie zauważył zaniepokojony Dann.
-Wszystko gra?
-Tak. Znaczy, nie wiem. - podrapałam się w tył głowy - to skomplikowane.
-Opowiesz mi? - Dann zawsze był zawzięty i ciekawski, ale w wielu rzeczach umiał mi pomóc, gdy potrzebowałam pomocy.
Nikomu nie mówiłam o tym co się stało.
-Ale to będzie nasz mały sekret, okay? - przytaknął skupiając się na drodze.
Opowiem mu o tym w środku, nie chcę go rozpraszać w czasie jazdy.
Dojechaliśmy na miejsce. Nic się nie zmieniło, wszystko po staremu. Ciekawe jak jest w środku... Dann otworzył drzwi wejściowe i weszliśmy do środka. Musiałam wyglądać dość głupio - przyglądałam się z otwartą buzią na wszystkie nowe dekoracje, wszystko w środku się zmieniło. Wszystko, oprócz czterech animatronów. Stali tam gdzie 9 lat temu, tak samo wyglądali. Dann pociągnął mnie nieco rozbawiony za sobą w stronę biura. Zdziwiło mnie to, że w biurze po obu stronach były drzwi, ale nie takie zwykłe, coś w stylu metalowych, zamykanych automatycznie. Obok przycisku do zamykania drzwi znajdywał się również przycisk do oświetlenia korytarzy. Co najdziwniejsze po obu stronach były również szyby pozwalające wyjrzeć na korytarz, ale cóż, taka pizzeria. Usiadłam przy biurku oglądając wszystkie plakaty animatronów powieszonych na ścianie.
-Carl, zacznij przeglądać kamery, ja pójdę zamknąć wszystkie wejścia. - złapałam za tablet leżacy na biurku i zaczęłam przeglądać kamery, podczas gdy Dann szukał latarki.
-Nie możemy włączyć po prostu światła i nie musiałbyś szukać latarki?
-Nie, musimy oszczędzać energię. Tak przynajmniej oznajmił mi szef.- odłożyłam tablet na biurko.
-Jesteśmy tu kilka minut i już mi się nudzi. Animatrony też są wyłączane?
-O ile mi wiadomo to tak, ale kiedyś mogły swobodnie poruszać się po pizzerii. Czemu pytasz?
-Tak jakoś, z nudów.
-Oj, wytrzymasz... Nareszcie znalazłem! - wykrzyknął wyciągając latarkę z szafki. - Zaraz wrócę. - zaświecił latarką i wyszedł na korytarz.
Znudzonym wzrokiem zauważyłam na jednej z szafek czapkę z napisem Security. Wstałam z krzesła i podeszłam do szafki, na której leżał przedmiot. Była na mnie dobra, w końcu coś co mi pasuje. Odwróciłam się w stronę biurka i wróciłam do przeglądania kamer. W pewnej chwili dostrzegłam, że na tacy u Chici brakuje jej babeczki. Przetarłam oczy - babeczka znowu stała na tacy. To pewnie wina tej godziny.
Dann wrócił do biura i zaczął jeść kanapkę. Opuściłam tablet i spojrzałam na niego drwiącym wzrokiem.
-Serio Dann? Kanapka po 12 w nocy? - wziął wielki gryz kanapki i zaczął mówić z pełnymi ustami.
-A dlaczego nie? - połknął to co mu zostało z kawałka kanapki i przetarł ręką usta. - Jestem głodny, od tych wszystkich pizz, na ścianie zachciało mi się jeść.
-To było zjeść jedną z nich. - razem zaczęliśmy się śmiać, gdy nagle usłuszeliśmy kroki na korytarzu i... śmiech?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top