17. Gramy!


Po wstawieniu drzwi przez Spinnera cała trójka delektowała się smakiem, świeżo co, zaparzonej kawy, ewentualnie herbaty tak jak Compress. Siedząc w ciszy, czekali na przyjazd karetki pogotowia. W koło panuje spokój, nic nie prerywa tej ciszy, jedynie delikatne tykanie zegara umyka gdzieś w tle. Tak mogłoby twać przez cały czas, ALE

--Despasito!!! tralala lalal la la, lala lala lalal la la!!
- O cholera, oblałem się!
- Kurwa spodnie do prania! - wydarli się jednocześnie przestępcy, przy okazji oblewając się swoimi GORĄCYMI napojami.
- Sorki, to mój. Chwilka. - przeprosiła dziewczyna, klikając zieloną słuchawkę.

- Halo!
- Halo? Aria, gdzie ty jesteś, miałaś pilnować przy 24 alei.
- Wiem! Wiem, ale mnie poturbowano i coś sobie z nogą zrobiłam, dwaj dobrzy panowie mi pomogli i czekamy na przyjazd karetki w pokoju wspólnym.
- Aha, to trochę słabo. Przyjść do ciebie?
- Nie musisz Cyjan, chłopacy są bardzo towarzyscy.
- No dobra, a skoro jesteś w pokoju, to idź na kamery.
- Rozumiem, że zaczynamy rozgrywkę?
- Sie wie Yellow, aka Aria.,
- Dobra, dzięki

Czerwona słuchawka.

Aria odwróciła się w stronę swoich nowych towarzyszy i zdębiała, kiedy ich zobaczyła.
Jestem pewna, że nikt z was nie jest w stanie otworzyć tak szeroko oczu, jak to zrobił Spinner, czy rozdziawić ust, jak Compress [nie miał maski na ryju]. No właśnie, Aria też jest w szoku.
- Ch-Chłopaki?
- Wy tu...
- ...macie kamery? - dokończył Spinner.

Aria tylko pokiwała głową na tak. Chłopakom się oczy zaświeciły na tę wiadomość.
- Możemy z tobą - zapytali równocześnie.
- No jasne - odparła dziewczyna - ale niczego nie dotykajcie, jeżeli wam nie pozwolę. Pomożecie mi w naszej rozgrywce. - dokończyła tajemniczo się przy tym uśmiechając.
- No dobra, tylko wytłumacz nam, co mamy robić - poddekscytowany Spinner już się niecierpliwił.
- Najpierw pomóżcie mi dojść do tych żółtych drzwi.

Spinner kolejny raz w tym dniu wziął dziewczynę na pannę młodą, a Compress otworzył szeroko drzwi. W pomieszczeniu znajdowało się dziewięć ekranów i długi panel sterowania a różnymi wajchami, przełącznikami i kolorowymi przyciskami oraz, jak wiadomo, jeden wielki, czerwony guzik, na którym widniał napis "zebranie".

- WOW! Jak czadersko tu! - wyraził swój podziw jaszczur i usadowił koleżankę na dużym, czarnym obracanym krześle.
- Dzięki Spinnuś - Aria zaczęła wszystko uruchamiać - Compress, zamknij drzwi, proszę - i szeroko się do magika uśmiechnęła.

Na ekranach zaczął pojawiać się obraz, a każdy z nich był inaczej podpisany, na ekranie czwartym, podpisanym jako "dżungla", pojawił się obraz z działu ogrodniczego. Było tam wielu ludzi, skupionych w jednym miejscu, w koło... Stołów? Na tych stołach zaś stało troje ludzi, śmiesznie podrygujących i chyba coś śpiewali. Niestety nie posiadano rejestratora dźwięku.
- Zaraz! - krzyknął Compress przyglądający się właśnie temu ekranowi - czy to czasem nie są nasi? - i palcem wskazał trójkę turlających się na środku ekranu, ludzi.
- Tej, faktycznie! Przecież to Toga i Twice oraz ten od Tukana, jak on miał?
- Chory? Chmoro? - głośno przypominał sobie iluzjonista.
- Niee, to było coś jak Choromo? - zgadywał zielony jaszczór.
- Chrono! - wrzasną Compress.
- Eureka!! Jednak, dlaczego on też się tarza? Togai Twice, to normalne, oni zawsze muszą coś odwalić przed publicznością i to jeszcze coś durnego, ale Chrono?
- To was jest tu więcej? - zapytała Aria, przyglądając się innemu ekranowi z podpisem "Reaktor łukowy".
- W rzeczy samej. Tak z dziewięciu. - wesoło odparł Spinner.

- Dobra, chłopaki teraz słuchać mnie, bo nie chce mi się powtarzać. Za chwilę rozpocznie się rozgrywka, gdzie będziemy musieli w tłumie ludzi znaleźć pracownika, który będzie usypiać innych pracowników, jak go znajdziemy, to klikamy guziora i zwołujemy zebranie. Nasze i ich hologramy się wyświetlą, wtedy rozpoczniemy debatę "Gdzie". Zasady są takie, że tylko jedna osoba może być na kamerach, a reszta w polu. Usypiacz może wbijać gdzie chce, bo łazi po wentylacji. Czasami wyłączy prąd lub zamknie drzwi. Tak, do kamerowni też może wparować, dlatego Spinner stoi na Czatach, a Compress mi pomaga ogarnąć monitory.
- A co się stanie, jak Laluś uśpi wszystkich?
- To wtedy ma podniesioną pensje o 100zł.
- A co się stanie z klientami?
- Oni robą za przeszkody dla poszukiwaczy i dekorację.
- Ciekawie się zapowiada.
- Sie wie! - Aria już się ekscytuje. - jeszcze 10 sekund.
9
8
7
6
5
4
3
2
1
punkt 16.00 START!

Aria ze skupieniem oglądała wszystkie monitory, co chwila się cofając, jak jej coś nie grało, Compress poszedł w jej ślady.
- A tak w ogóle, to jak ten zdrajca wygląda? - zapytał Compress, gdyż nie wiedział, na co zwracać uwagę.
- Paczaj się paczałkami swymi na obsługę ikeową, jeżeli bedzie dwóch, a jeden przez drugiego swojego kompana duszony szmatą, to krzycz, a ktoś z nas wciśnie guziora.
- A jak ten typu może do wenta wbić? - zainteresował się Spinner, przyglądając się wentylacji w pokoju.
- Tak jakby, do każdego wenta jest drabina, wejście jest za winklem lub na zapleczu jakimś. Tutaj trzeba słuchu użyć.

- Despasito!!! tralala lalal la la, lala lala lalal la la!!

- Co chcesz Cyjan?
- Yellow jak sytuacja?
- Ogarniam, w jamie i reaktorze czysto, w dżungli duż tłum, tam uważaj, a na labiryncie jest trójka naszych.
- A Persja?
- W Rosji czysto, bez naszych.
- Bra. kk. miej oczy otwarte na Reda.
- Spok

Czerwona słuchawka

- Compress, widzisz może czerwonowłosego typa z jeżem na głowie?
- Jest w Administracji.
- To paczaj sie na niego tymi swoimi magicznymi paczałkami.
- Odpalił ci się tryp gracza, czy co? - zapytał jaszczurowaty, dusząc w sobie śmiech.
- A bo co Spinuś - odparła Aria z niewinnym uśmieszkiem.
- A co to ta Persja? - zapytał Compress
-Rosja? A to dział z dywanami.
- Persja powiedziałem?
- Persja, Rosja, i tu, i tu dywany. - wzruszyła ramionami i wróciła do przeglądania monitorów.
- Zaraz, a czy tam nie jest nasz zakład - palcem wskazującym iluzjonista wskazał na ekran z podpisem "Persja".
- Tej, prawda, to niszczycielskie trio i [t/i] - podjarał się Spinner.
- Co oni tam wyczyniają.

Aria przeleciała wzrokiem do wspomnianego monitora i otworzyła szerzej oczy.
- Spinner dawaj latarki! - krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.
- Dlaczego?

I światła zgasły.



;;; ;;;

Poprawiałam numerek hehe

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top