Struna
Wpadam w otchłań dźwięków
Brzydkich nierówno wybrzmiewających
Nierówne tempo rodzi irytację
Gdzieś ktoś właśnie na świecie cieszy się ze swojego sukcesu
Słońce z uśmiechem wita pokój
Nie odwdzięczam się uśmiechem
Złość przyćmiewa szansę
Znów wpadam w otchłań dźwięków
Trochę lepszych
Uśmiecham się lecz tym razem do pustego pokoju
Niezdecydowany sukces wycofuje się na dobre
Wpadam w otchłań dźwięków z promieniem słońca
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top