twenty
nic nie czułam.
nie czułam żadnych iskierek i motyli.
po pocałunku uśmiechnęła się, a ja zmusiłam się również do uśmiechu.
- zejdę na dół i przygotuję śniadanie, dobrze? - złożyła ostatni pocałunek na moich ustach i wyszła.
- dobrze.
to jest to, co zawsze chciałam, ale dlaczego mi się to nie podoba?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top