7♥

Dziś był wieki dzień w końcu miałam go zobaczyć. Więc ubrałam się w najlepsze ciuchy. Czyli czarną bluzkę z napisem "DEAR SCHOOL I HATE YOU :)" i jeansowe szorty, a do tego wsunęłam na nogi moje ulubione czarne vansy.

Waśnie siedzę na stołówce z Dylanem i jem lunach.

-Dobra a teraz mów dlaczego wyglądasz tak bosko?- zapytał i w geście poruszał brwiami.

-Przecież ja zawsze wyglądam bosko- powiedziałam oburzona.

Hahaha- zaczął się śmiać jak nie normalny - dobry żart.

- A tak w ogóle to nie wracam dziś z tobą po szkole- uśmiechnęłam się do niego.

- Trzeba tak było od razu, kim jest ten szczęściarz?- spojrzałam na niego spod byka- no dobra szczęściara? Wiesz ja nie oceniam.

-Weź się zamknij, to Luke- na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech- Zobaczę go w końcu.

Na te słowa Dylan wstał od stolika i krzyknął- nareszcie !!

- Siadaj wariacje- powiedziałam i zaczęłam się śmiać w niebo głosy.

###

No jutro poznamy Luke♥♥♥ Proszę o wasze opinie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top