12♥

Spokojnie sobie śpię a tu nagle słyszę jakiś krzyk i czuję ból przez to, że ktoś dosłownie się na mnie rzucił.Oczywiście wiem kto bo jak by inaczej.

-Dylan!!! Ty debilu chcesz mnie zabić swoją grubą dupą!!

Momentalnie zobaczyłam jak mój przyjaciel dostaje naburmuszoną minę, a ja zaczęłam się śmiać jak jakaś chora psychicznie.

-Nie jestem gruby! !!! To same mieście! !- wyszczerzył się a ja zaczęłam się jeszcze głośniej śmiać.

- Ta ta chyba byś chciał. Dobra lepiej mi powiedz która jest godzina?

- 6.30 kochanie.

- Dylan jesteś pojebany mamy na 10. - powiedziała na maksa wkurwiona.

- No dobra, dobra, ale ja muszę wszystko wiedzieć o wczoraj.

-No Okej, a teraz rusz tą grubą dupę i idź robić kawę a ja się ogarnę i ci wszystko opowiem, a tego trochę jest.

-Dobra suko, lecę.- Dylan wyszedł, a ja poszłam do łazienki ogarnąć się.

Po prysznic zrobiłam leciutki makijaż. Ubrałam się w spodnie z wysokim stanem, białą bokserkę która włożyłam w spodnie. Na górę założyłam koszule w czerwoną kartę. A na nogi wysunęła moje śliczne czarne vansy.

Po okołu 30 minutach zeszłam do przyjaciela, który już w najlepsze wpieprzał kanapki z nutellą, bo jak by inaczej.

-Dobra przyjacielu gotowy na opowieść roku- powiedziałam to i zabrałam mu przepyszną kanapkę.

###

Wróciłam, ciekawe na jak długo?

No ale mniejsza z tym, mamy już 12 i jak się wam podoba? :*

Kocham was xxx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top